Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Szkarłatny kwiat

Tom 1
Wydawca: Kotori (www)
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-63650-05-6
Liczba stron: 176
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Yukihiro, młody człowiek żyjący z dala od wielkiego świata i poświęcający czas ceremonii parzenia herbaty, przypadkowo znajduje rannego członka yakuzy, Kazumę. Zamiast jednak zadzwonić na policję, zabiera go do domu i otacza troskliwą opieką z sobie tylko znanych powodów. Między panami rodzi się specyficzna więź – Yukihiro wreszcie ma coś własnego, co może chronić i kochać, a Kazuma poznaje inny świat, skrajnie różny od tego, w którym do tej pory egzystował. Niestety, za popełnione błędy trzeba płacić…

Szkarłatny Kwiat to kolejna propozycja wydawnictwa Kotori skierowana do miłośniczek yaoi. Oprócz tytułowej opowieści i jej epilogu, znajdziemy tu także dwa oneshotyOd pierwszego wejrzenia, czyli epizod z życia dwóch niepozbieranych studentów, oraz Zagubionego we mgle, w którym spotkanie po latach obudzi demony z przeszłości, ale i pozwoli na oczyszczenie. Cóż, wszystkie trzy historie to w zasadzie standard yaoi – prosta fabuła, niezbyt skomplikowani bohaterowie, odrobina dramatu, obowiązkowa scena łóżkowa i wiadro lukru na zakończenie. Bardziej wyczerpujące wnioski można znaleźć w recenzji głównej, do której lektury zachęcam, acz proszę wziąć pod uwagę, że recenzentka ma dość wysokie wymagania względem romansów. Co kto lubi, chciałoby się rzec.

Nie będę ukrywać, że moja opinia o Szkarłatnym Kwiecie nie jest zbyt pochlebna, ale… Naprawdę nie sądziłam, że jakość wydania tak skutecznie osłodzi powtórną lekturę! Zanim przejdę do kwestii wizualno­‑technicznych, chciałabym pogratulować Tomaszowi Molskiemu (kolejnego) świetnego tłumaczenia – radzę wydawnictwu trzymać pana mocno i nie puszczać, bo trafił im się niezły klejnot. Znakomicie przełożone dialogi wlały sporo życia w dość nudne i przewidywalne „skorupy” (wyróżnia się zwłaszcza Kazuma) i nawet najbardziej żenujące sceny czyta się gładko i z niejaką przyjemnością. Cóż można napisać o reszcie? Jest doskonale, widać, że Kotori nie ma zamiaru spocząć na laurach i nadal dba o każdą błahostkę. Sztywna tekturowa okładka ze skrzydełkami niewiele różni się od oryginalnej. Rysunek pani Hori jest tak efektowny, że nie potrzebuje ozdobników, dlatego oprócz wąskiej prostej szarfy z tytułem i nazwiskiem mangaczki oraz logo wydawnictwa, umieszczonej z boku, przód nie zawiera żadnych elementów graficznych. Z tyłu znajdziemy krótki opis fabuły (trafiła się w nim jedna literówka – Yukichiro zamiast Yukihiro), informację o ograniczeniu wiekowym oraz patronów medialnych. Wewnątrz czytelniczki wita kolorowa strona z rysunkiem przedstawiającym jednego z bohaterów Od pierwszego wejrzenia oraz spis treści, tym razem utrzymany w tonacji różu (nie będę już marudzić, że nie lubię różowego, zwłaszcza że w porównaniu ze spisem z Beautiful Days ten jest przejrzysty i czytelny). Mangę wydano na śnieżnobiałym papierze o dobrej gramaturze, a jakość druku nie pozostawia nic do życzenia. Wszystkich „perfekcjonistów” zapewne ucieszy fakt, że numeracja stron ma się świetnie i chociaż nie wszędzie można znaleźć te jakże istotne maleństwa, braki są bardzo niewielkie. Oprócz wspomnianej wyżej literówki, wyłapałam jeszcze tylko jedną – na stronie 31 znowu pomylono imię głównego bohatera, tym razem zastępując je formą „Yukihiko”. Komiks kończy jednostronicowy odautorski dodatek i stopka redakcyjna.

Cóż, mam nadzieję, że kolejne propozycje wydawnictwa Kotori będą pochodzić z wyższej półki, ale do samego wydania nie mam zastrzeżeń. Nawet jeśli wybór tytułu był nieco chybiony, to profesjonalizm widać na pierwszy rzut oka. To naprawdę sztuka wyrobić sobie markę w tak krótkim czasie, tym większe gratulacje dla Kotori, któremu się to udało. Oby tak dalej.

moshi_moshi, 24 lutego 2013
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Kotori 1.2013