Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 7/10 kreska: 6/10
fabuła: 5/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,00

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 8
Średnia: 5,88
σ=1,27

Wylosuj ponownieTop 10

Chouko to Ippon Shoubu Nano da!

Rodzaj: Komiks (Japonia) (oneshot)
Wydanie oryginalne: 2013
Tytuły alternatywne:
  • 蝶子と一本勝負なのだ!
Gatunki: Romans, Sportowe
Widownia: Shoujo; Postaci: Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm

O wielkiej miłości małej dziewczynki do kendo.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Chouko właśnie zaczęła liceum i pierwszą rzeczą, jaką robi, jest zgłoszenie się do klubu kendo, jej ulubionego sportu. Tam jednak nikt nie traktuje dziewczyny poważnie ze względu na jej niski wzrost, więc obrażona ucieka. Przypadkiem wpada na wylegującego się na trawniku chłopaka, Takanashiego, jak się okazuje – utalentowanego kendokę. Czyżby Chouko znalazła nowego nauczyciela?

Ile to już entuzjastycznie nastawionych do sportu bohaterek shoujo spotkało na swojej drodze przystojnego geniusza w danej dziedzinie? Oj, o ile wiem, to całkiem sporo. Kolejną z nich jest niepozorna Chouko, która ponad wszystko chce wstąpić do szkolnego klubu. Los jednak okazał się złośliwy i choć dziewczyna ma w sobie sporo energii, fizycznie niekoniecznie się do tego sportu nadaje. Ten sam los sprawia jednak, że spotyka chłopaka, który potrafi zdecydowanie więcej niż ona i chcąc nie chcąc, zostaje jej osobistym trenerem… Tak, chyba wszyscy wiedzą, dokąd zwykle zmierzają podobne historie. To, że Chouko powoli zacznie czuć coś do swojego „mistrza”, jest chyba bardziej niż oczywiste, bo takim torem idzie prawie 100% historyjek dla nastolatek. Pozostaje jeszcze pytanie, dlaczego tak utalentowany zawodnik nie ćwiczy razem z innymi. Cóż, jeśli spodziewacie się mrocznego sekretu, to owszem, chłopak nie ma najprzyjemniejszych wspomnień związanych z klubem, ale na pewno nie pretendują one do miana typowej dla schematu traumy.

Chouko to Ippon Shoubu Nano da! jest opowiastką prostą i niesamowicie lekką w odbiorze. Autorka nie próbowała stworzyć czegoś oryginalnego czy ambitnego, ale bardzo sprawnie wykorzystała znane motywy, by stworzyć rzecz nieskomplikowaną, a przy tym naprawdę uroczą i bezpretensjonalną. Wyrobieni czytelnicy na pewno już od samego początku będą wiedzieli, jak potoczy się akcja, jest jednak szansa, że podobnie jak recenzentka, będą mile zaskoczeni zakończeniem. Niby nic takiego, naprawdę drobiazg, ale w moim oczach znacznie podniósł ocenę całości.

A wszystko tak naprawdę dzięki tytułowej bohaterce i wytrwałemu trenerowi. W komiksie pojawia się co prawda jeszcze kilka innych osób, ale tak naprawdę tylko ich mamy okazję lepiej poznać, choć i tak dowiadujemy się stosunkowo niewiele. Na pewno nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę, że całość liczy sobie ledwie ponad trzydzieści stron, ale tyle wystarczyło, aby przedstawić sympatycznych bohaterów. Chouko to wulkan energii i entuzjazmu, nie przejmuje się swoimi niedoskonałościami i zawsze idzie do przodu, a przy tym jest obdarzona temperamentem i dziecinna. Jej żywiołowość jednak nie denerwuje, bo choć dziewczyna bywa niezwykle impulsywna i zdecydowanie rzadziej używa rozumu niż serca, to okazuje się całkiem silna i doskonale wie, czego chce. Zgodnie z nieśmiertelnym powiedzeniem, że przeciwieństwa się przyciągają, Takanashi będzie nieco bardziej zdystansowany i poważny, może odrobinę chłodny w obejściu, ale na pewno nie gburowaty i o dziwo wcale nie przesadnie pewny siebie czy arogancki. Oboje bardzo dobrze się dopełniają i autentycznie między nimi iskrzy. Niby nic nadzwyczajnego, ale tak naprawdę nie ma nic przyjemniejszego niż dobrze zrealizowane schematy, gdy nie ma się ochoty na coś unikatowego i oryginalnego.

Jak na shoujo przystało, Chouko jest słodka, a Takanashi przystojny w bardzo standardowy sposób. Styl Nagisy Odagiri nie różni się kompletnie niczym od prac jej koleżanek czy kolegów po fachu, ale już na pierwszy rzut oka widać dobry warsztat. Porządna kreska sprawia, że całość czyta się bardzo szybko – nie tak jak w niektórych podobnych historiach, gdzie uwagę bardziej zwracają niedociągnięcia rysownicze niż sam scenariusz. Autorka wyraźnie woli rysować postaci, ale o tłach również nie zapomina i jeśli się pojawiają, są wystarczająco szczegółowe. Często używa też rastrów, zwłaszcza jeśli sylwetkom bohaterów nie towarzyszy nic innego – sporo ich na ubraniach czy w tle, zastępują również cieniowanie, ale kadry w żadnym momencie nie są przeładowane, więc nie zamierzam specjalnie narzekać. Chyba że kogoś odrzuca przeciętność, ale wtedy ma problem z lwią częścią tytułów shoujo...

Drogi Czytelniku, jeśli masz akurat wolną chwilę i chcesz odpocząć od nauki do matury/egzaminu/sprawdzianu/kolokwium, bez wahania możesz sięgnąć po ten oneshot, gdyż zawarta w nim historyjka nie będzie wymagała od Ciebie jakiegokolwiek wysiłku intelektualnego. Ma za to szansę Cię rozśmieszyć, dać chwilę wytchnienia i zaspokoić apetyt na opowiastkę krótką, niewymagającą i przy tym uroczą, ale w żadnym wypadku nieprzesłodzoną.

Enevi, 22 maja 2013

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Shogakukan
Autor: Nagisa Odagiri