Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Strażniczka Orelianu

Tom 1
Wydawca: Taiga
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-64204-00-5
Liczba stron: 162
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Jednym z nowych tytułów zamykających pierwszą połowę roku 2013 jest Strażniczka Orelianu – debiut wydawnictwa Taiga, które już na starcie ogłosiło swoje plany wydania w tym roku trzech mang. Oto pierwsza z nich.

Plotka głosi, że przystojny następca tronu Orelianu, książę Rudilis, to wielki kobieciarz. Dość szybko przekonuje się o tym nastoletnia Aira, która w przeciwieństwie do swoich rówieśniczek znacznie lepiej radzi sobie z mieczem niż z haftowaniem czy grą na jakimkolwiek instrumencie. Dziewczyna zostaje niespodziewanie wezwana do królewskiego pałacu i na miejscu dowiaduje się, że ma być osobistą ochroniarką Jego Wysokości. Czy młodziutka rycerka poradzi sobie z takim władcą?

Jak się jednak szybko okazuje, nie taki diabeł straszny, a po szczegóły zapraszam do lektury. Natomiast jeśli ktokolwiek spodziewał się po tej mandze dojrzalszego romansu, to raczej się zawiedzie, gdyż przynależność do josei wynika jedynie z czasopisma, w jakim ukazywał się tytuł. Zresztą już sam wstęp znacznie bardziej pasuje do typowej mangi shoujo niż jej starszej siostry, nieprawdaż? Zarówno styl rysowania, jak i sama fabuła oraz sposób jej prowadzenia zdecydowanie wskazują, że komiks przeznaczony jest dla nastolatek (i to nawet tych młodszych). Czy to wada? Nie, gdyż Strażniczka Orelianu to jedna z nielicznych przedstawicielek gatunku fantasy na naszym rynku, a mimo pewnej przewidywalności i pokładów lukru historyjka jest w gruncie rzeczy całkiem przyjemna.

Czytelników wita kolorowa i estetycznie zaprojektowana obwoluta, która jasno pokazuje mocne i słabsze strony kreski, ale w ocenie technicznej to tak naprawdę nieistotne. Zarówno tytuł (bardzo miło, że przetłumaczony), jak i nazwisko autorki dobrze komponują się z rysunkiem, który znajdziemy również na okładce pod spodem. Całość wydano na śnieżnobiałym papierze, a ogólna jakość druku w niczym nie odbiega od przyjętego na rynku wydawniczym standardu – wszystkie odcienie od jasnych szarości po czerń mają wyraźny kontrast, co szczególnie dobrze widać przy takiej ilości rastrów. Niestety, postawiono niemal wyłącznie na jedną czcionkę – nieszczególnej urody i bardzo drobną. Zapewne nie przeszkadzałoby to, gdyby w dymkach było dużo tekstu jak np. w Paradise Kiss czy Kagen no Tsuki, ale w komiksie, gdzie kwestii wypowiadanych przez bohaterów jest niewiele, taki drobny druk straszy pustką i momentami utrudnia czytanie. Nie zmienia to jednak faktu, że pomijając bodajże jeden przypadek, gdzie mocno sklejone kartki powodują ucięcie tekstu i trzeba sobie samemu „dopowiedzieć” ciąg dalszy, da się to czytać.

Dobrze spisała się korekta, gdyż wychwyciłam tylko jeden błąd: na stronie 87. miałam problem z jedną kwestią; albo przy „zabawy z takimi nieokrzesanymi kobietami” zabrakło początku, albo wielkiej litery. Samo tłumaczenie, autorstwa Agnieszki Budzich jest na pewno poprawne, chociaż nic poza tym. Zapewne większości czytelników to wystarczy (tym bardziej że, jak wspominałam, tekstu tu stosunkowo niewiele), bo całość czyta się naprawdę szybko i bez poważniejszych zgrzytów. Nie zapomniano naturalnie o onomatopejach i wszystkich innych drobnych szczegółach. Bardzo dobrze, że nie zabrakło również numeracji stron, bo bez wyraźnego podziału na rozdziały i co za tym idzie, spisu treści, można by się pogubić. A tak to wszystko jasne.

Na samym końcu znajdziemy króciutki komiks, który można nazwać epilogiem, posłowie autorki i podziękowania, zapowiedzi dwóch kolejnych tytułów oraz przyozdobioną szkicem Rin Kouduki stopkę redakcyjną. W tomiku brak kolorowych stron, więc miejmy nadzieję, że bardziej wybrednym czytelnikom wystarczy okładka i dwie ilustracje na skrzydełkach.

Jak na pierwszy raz pod względem technicznym jest nieźle i jeśli ktokolwiek ma ochotę na niezobowiązującą, lekką i krótką przygodę z bardzo typowym przedstawicielem shoujo, może spróbować. Dla nastoletnich miłośniczek słodkich romansów pozycja obowiązkowa.

Enevi, 18 czerwca 2013
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Taiga 6.2013