Komentarze
Deep Love: Ayu no Monogatari
- komentarz : Ruka : 23.09.2012 01:36:43
- komentarz : Ara-chan : 21.07.2012 00:27:47
- jak dla mnie : dark whisper : 11.05.2012 14:02:35
- Poruszające : Marie Antoinette : 6.05.2012 02:33:21
- Hm... : amarlagoon : 5.05.2012 14:17:05
- komentarz : Naritokko : 1.05.2012 14:36:00
- komentarz : ayumi_ : 11.10.2011 22:40:35
- Re: Łzy... : yasu : 28.08.2011 09:49:40
- Łzy... : Calm : 25.04.2011 20:01:02
- Realnie... : Silence, I kill you : 8.02.2011 09:17:09
Co mi jeszcze podoba to to że w tej dramie nie ma dużo słów. Nie ma żadnych wielkich monologów czy czegoś w ty stylu. Raczej przeważają krótkie zdania jakie wymieniają między sobą bohaterowie. Dzięki temu jakoś ta historia bardziej do mnie trafiła.
Podobała mi się, jednak jest coś co mi w niej przeszkadzało – biało na czarnym napisane, czego czytelnik mógł się później domyślić, lub co autorka mogła włożyć w usta postaciom. Jak dla mnie ten zabieg świadczy o lenistwie autorek, o niczym innym. A tak poza tym ta dobra manga.
jak dla mnie
Poruszające
Niezwykle poruszające i przykre. Obraz naszego życia, przedstawiony od tej gorszej strony. I tak, popłakałam się.
Hm...
Nie wiem co o niej myśleć. Jest to niestety, jedna z tych takich mang, po które nie sięga się z przyjemnością. Teraz przynajmniej wiem, żeby unikać pozostałych mang z serii Deep Love.
manga mi się bardzo podobała, choć jest to bardzo smutna historia, ale pozwala później inaczej spojrzeć na świat i swoje dotychczasowe życie :)
Łzy...
+cisza
tylko to towarzyszyło mi przez pierwsze 15 min po przeczytaniu.
Po pierwsze NIE DLA DZIECI!- sorry
Po drugie niezwykle PRAWDZIWA i GŁĘBOKA historia. Poruszająca i nieprawdopodobnie smutna. Przykład tego o czym się nie mówi, a jest.
Cudowna kreska, ale w tym przypadku to historia jest najistotniejsza. Niejednokrotnie „ratuje” się pozycje (Mangi czy anime) tym, że ma ładną kreskę. Nie tu, bo tutaj…
...Jest życie.
Ktoś może uznać, iż ta historia jest przesadzona i przejaskrawiona, ale jeżeli pomyśli i porozmawia z ludźmi, to (wierzcie mi) szybko, ale to szybko zmieni zdanie(Tylko trzeba się zaangażować i zainteresować- a tego się zazwyczaj nikomu nie chce).
Wracając do mangi, bardzo oddziałuję ona na odbiorce zmieniając jego sposób myślenia, jak i postrzegania wielu kwestii (np. Przedstawiając, że nie każdy jest taki jak nam się wydaję- chodź brzmi to banalnie).
Nie jest to opowieść lekka i przyjemna, o której „od tak” się zapomina. Dla osób nieco odpalonych (taka jestem albo byłam- każdy ma prawo do swojej opinii) będzie to, dotkliwy powrót do rzeczywistości (albo raczej mega zderzenie).
Jest i nie jest ona dla samobójców, ponieważ:
1. Ktoś kto nie widzi sensu w życiu, go odnajdzie.
2. Ktoś kto jest załamany życiem, jeszcze bardziej się pogrąży.
Wszystko jednak zależy od tego, jak kto reaguje… depresją czy mobilizacją.
Deep love Ayu jest bardzo bliskie memu sercu i pozycją, do której niejednokrotnie wracam (dlatego niektórzy twierdzą, że jestem masochistką).
Nie ważne co się dzieje w moim życiu ta manga jest odpowiednia, co tylko potwierdza jej niezwykłość, oryginalność i wyjątkowość.
Ps. Deep love było pierwszą mangą z jaką miałam styczność. To ona otworzyła mój mały odpalony świat na Mangę, która odwróciła je do góry nogami.
I pomyśleć, że myślałam, że manga jest dla dzieci…mea culpa +idiotyzm
Realnie...
Po pierwsze seria zdecydowanie nie przypadnie do gustu niedojrzałemu widzowi, lub komuś oczekującemu rozrywki itp. Mimo kiczowatego tytułu, problematyka jest co najmniej niełatwa. A sposób prowadzenia fabuły (oparty na silnym kontraście rzeczywistości i uczuć) wymaga skupienia i umiejętności wczucia się w bohaterów.
I tutaj zaczynają się kolejne schodki historia bezczelnie bawi się uczuciami (Titanik wymięka, przy kilku szarych stronach) i jakkolwiek robi to po mistrzowsku, to nie każdy lubi takie „zagrywki”. Istotną rolę odgrywa w tym wspomniany wcześniej kontrast, dla wielu będzie on po prostu „nagięciem rzeczywistości, dla sprzedajności”.
Dla kogo więc jest ta historia. Dla każdego, kto choć raz się zakochał i wie czym się różni miłość od pożądania (On/ona zrozumie). Dla samobójców (załamanych), by docenili wartość życia. Dla każdego, kto w nagięciu rzeczywistości woli dostrzegać próbę przekazania czegoś istotnego, niż nieznajomość tematu. Dla wszystkich, których nie odstraszyły poprzednie akapity.
Poruszenie
Czytając, bardzo zżyłam się z Ayu, cały czas miałam nadzieję że odnajdzie szczęście, trzymałam za nią kciuki.
Gdy zaczęła odnajdywać ten sens… to wszystko… przytłaczające…
Piszę w nieładzie, ale co ja poradzę? Nie dość że płaczę, co serce drży.
Myślę że to była delikatniejsza wersja rzeczywistości. Ayu mogła mieć przed sobą więcej przeciwności, to że znalazła ,,coś co chce ochraniać” było czymś, co niewiele osób znajduje.
Ale historia była pokazana w niesamowity sposób.
Zostawiając na chwilkę historię, uważam że kreska była – przepraszam jest – wspaniała.
Tło, pozwalało osadzić to wszystko w konkretnych miejscach.
kliknij: ukryte Wciąż wracam do tej mangi… ostatnia scena z ,,reinkarnacją Ayu” w postaci córki jej przyjaciółki… uczucia temu towarzyszące są nie do opisania!
Yoshiyuki… w pewnym momencie byłam pewna że nie przeżyje… że się nie uda, i to ona będzie wpatrywała się w niebo…
Postacie są wykreowane tak realistycznie…
Może naprawdę przesadzam, i powinnam spojrzeć na to z obiektywnego punktu widzenia. Wtedy musiałabym wziąć pod lupę ich reakcje, na niektóre rzeczy, relacje i uczucia. Ale nie chcę tego robić, bo to uczucie które powstało we mnie po przeczytaniu tej mangi mogłoby zniknąć.
Dlatego powiedziałam że to delikatniejsza wersja rzeczywistości, bo Ayu miała niesamowite szczęście trafiając na kogoś takiego jak Yoshuyuki.
Dobra, Nemuru! Już spokój! Nie przeżywaj tak tego!
W każdym razie, polecam wszystkim który chcieliby spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy. Tym którzy nie oczekują po każdej mandze happy endu. Tym którzy myślą stereotypowo, jeśli chodzi o sprzedające się dziewczyny.
Pozdrawiam
Nemuru