
Komentarze
Opowieść Panny Młodej
- Kilka lat i 14 tomów później : Lenneth : 13.10.2025 19:05:31
- Re: Fabuła : Bez zalogowania : 7.04.2023 19:08:13
- Re: Fabuła : xx : 6.04.2023 01:01:08
- Re: Fabuła : Bez zalogowania : 6.04.2023 00:44:32
- troszkę drogo : panna młoda : 6.10.2020 10:16:38
- Re: Piękna manga, ale... : 11xx : 8.08.2015 19:29:52
- komentarz : MaggioBi : 28.08.2014 23:50:08
- Piękna manga, ale... : Rhapsody : 31.01.2014 11:08:10
- Re: Fabuła : Hiromi : 11.11.2013 01:03:06
- Re: Fabuła : Yamishi : 10.11.2013 23:30:01
Kilka lat i 14 tomów później
Po pierwsze, kreska. Wiele osób słusznie zwraca na nią uwagę, jest śliczna i niesamowicie dopracowana. Ubiory, biżuteria, przedmioty użytku codziennego, zwierzęta – wszystko bez wyjątku zachwyca. Nie wiem, czy na dziewiętnastowiecznych stepach ludzie naprawdę się tak stroili i otaczali samym cudami rękodzieła, plus myślę, że życie w epoce poprzemysłowej jest jednak łatwiejsze, ale kiedy porównuję sobie np. pieczołowicie haftowane szale z obecnym fast fashion, aż mnie bierze na refleksje w stylu „paaani, kiedyś to były czasy”.
Druga rzecz: w tej mandze praktycznie nie ma konfliktów. Owszem, po drodze trafi się może jakiś czarny charakter, trafiają się bandyci, w tle mamy ciągłe pogłoski o rosyjskiej inwazji, ale życie w większości toczy się powoli i spokojnie, zgodnie z rytmem dnia i przyrody. Giną/cierpią co najwyżej postacie n‑tego planu, a także zwierzęta pasterskie i łowne, bo obiad zawsze być musi. Co więcej, wszyscy są dla siebie niewiarygodnie wręcz mili, szczególnie jeśli uwzględnić kontekst społeczno‑kulturowy. Przykład jeden z wielu – nie zaznaczam spojlera, bo fabuła jest na tyle epizodyczna, że chyba nikt w wyniku tej informacji nie ucierpi – mężczyzna bierze za żonę kobietę, za co zresztą musi zapłacić jej ojcu, ale ta w noc poślubną wyznaje mu, że kocha innego. Wobec tego świeżo upieczony małżonek natychmiast poświęca własne środki finansowe i swój czas, żeby wyruszyć w długą podróż i pomóc żonie odnaleźć ukochanego. Strasznie postępowe to dziewiętnastowieczne zadupie Azji, a przy okazji całkowicie wyemancypowane: kobiety z różnych kultur i religii mają, owszem, swoje odrębne, tradycyjne zajęcia, np. szycie i gotowanie, ale traktowane są na równi z mężczyznami, a przypadki, że mąż/ojciec/brat huknie na kobietę i będzie dla niej niemiły (nie mówiąc już o przemocy!), można policzyć na palcach jednej ręki. Innymi słowy, jest puchato do kwadratu. Co z jednej strony daje spokój i przewidywalność, a z drugiej – trochę nudzi.
troszkę drogo
Kreska mnie ujęła;niezwykle zadbana o szczegóły,a zarazem delikatna,starsi ludzie na takich wyglądają,piękne kobiety są piękne,a przystojni mężczyźni są przystojni :D
Do tego ta historia‑genialna w swej prostocie.Można zarzucić brak akcji,ale w końcu to obyczajówka,ma nie trzymać w napięciu tylko bawić i zaciekawić.
Bardzo przyjemny poprawiacz humoru i przy okazji można się czegoś dowiedzieć :D Autorka imponuje ogromną wiedzą na temat okresu,w którym toczy się akcja tej mangi,szczególnie o kulturze.
Daję 10/10 i uważam za jedną z najlepszych mang wydanych w Polsce :3
Piękna manga, ale...
kliknij: ukryte To co autorka zrobiła z siostrami Amiry, woła o pomstę. Rozumiem, by mogły z jakiegoś naturalnego powodu umżeć np spadła z konia na kamień, albo zapalenie płuc, ale zabite przez jakiegoś xyz, to totalne przegięcie. Przez to ocena mangi spadła aż o 4 punkty.
Fabuła główna Amira z Karlukiem: 7/10
Rysunki: 10/10
Poboczna historia kliknij: ukryte (siostry) 0/10
Czyli wychodzi ledwo 6 punktów na 10.
Pewnie wielu będzie marudziło, że to zbyt ostre i przez jedną akcję czy informację, przekreślać całość, ale taki jestem. Nienawidzę żadnych dramatów, a takich jak tutaj to w szczególności.
Fabuła
Fabuła
Nie wiem czy kupować
JG
Po 19 rozdziałach
Autorka podobnie jak w Emmie nie odpuszcza pod względem faktograficznym, ale zadanie ma o wiele trudniejsze- zamiast dobrze znanej i opisanej wiktoriańskiej Anglii mamy do czynienia z o wiele dzikszym i tajemniczym brzegiem Morza Kaspijskiego (wnioskuję, że z czasów Wojny Krymskiej). Rozkręca się powoli, ale już czuję, że polubiłam większość postaci i z niecierpliwością czekam na dalsze rozdziały.