Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Doll Song

Tom 1
Wydawca: Yumegari
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-6367522-6
Liczba stron: 212
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Lee Woo­‑hee, słynna z nieprzeciętnej urody córka wysoko postawionego urzędnika, pewnego dnia znika w niejasnych okolicznościach. Po jakimś czasie dziewczyna zostaje odnaleziona pod drzewem śliwy. Choć pozornie jest cała i zdrowa, zachodzi w niej pewna zmiana, odczuwana również przez otoczenie – w wiosce, w której mieszka, krążą plotki, jakoby osoba, która powróciła, miała być tak naprawdę duchem. Aurę tajemniczości wzmaga fakt, że od czasu swojego powrotu Lee, zgodnie z zarządzeniem ojca, dom może opuszczać wyłącznie podczas nowiu. Przy jednej z tych rzadkich okazji spotyka nieznajomego, ubranego na czarno mężczyznę, który oznajmia jej, że ma przed sobą tylko piętnaście dni życia i że po upływie tego czasu zabierze ją ze sobą.

Doll Song, koreańska manhwa, której polskiego przekładu podjęło się wydawnictwo Yumegari, to opowieść pełna mroku i tajemniczości, w której główne role odgrywają duchy i łączące ich ponadczasowe uczucia. Losy głównej bohaterki nie bez powodu łączą się z przekazywaną z pokolenia na pokolenie legendą o przepięknej lalce stworzonej przez ducha mieszkającego w starym drzewie śliwy, którą pokochał i która pewnego dnia została mu odebrana.

Bez wątpienia najmocniejszą stroną manhwy jest kreska. Styl autorki dopracowany jest w najmniejszych szczegółach, w których ujawnia się jej niezwykła wyobraźnia i fantazyjność. Ekspresyjne rysunki wydają się wręcz nieokiełznane w swych zawiłych kompozycjach. Elementy takie jak oczy, fryzury, a przede wszystkim urozmaicone niesłychaną ilością detali stroje bohaterów, nie pozostawiają wątpliwości, że autorka spędziła nad rysunkami długie i wyczerpujące godziny pracy.

Co niestety zaniepokoiło mnie po lekturze pierwszego tomu, to fakt, że szata graficzna wydaje się całkowicie przysłaniać walory fabularne Doll Song. Choć historia ma intrygować tajemniczością i dramatyzmem, za szybkie tempo wydarzeń, a przede wszystkim nazbyt jednowymiarowi bohaterowie, utrudniają zaangażowanie się w jej nurt. Lee Sun­‑young postawiła sobie za cel stworzenie opowieści o potężnej ponadczasowej miłości, do jakiej zdolne są tylko istoty nadprzyrodzone. By jednak osiągnąć ów cel, nie wystarczy wplecenie w fabułę legendy o duchach – potrzebne są pełne pasji postaci o wyrazistych charakterach, których opisu nie da się zamknąć w dwóch epitetach. Tego, przynajmniej na razie, niestety tutaj brakuje.

Przechodząc do strony technicznej wydania, zaznaczę, że Doll Song było pierwszym moim zetknięciem z publikacją wydawnictwa Yumegari. Pomna nieszczególnie pochlebnych opinii innych recenzentów, z ciekawością czekałam na to, by na własne oczy przekonać się, jak to właściwie jest z tymi tłumaczeniami. Niestety w tej kwestii mam sporo zastrzeżeń. Największym problemem jest niejednolitość stylu przekładu. Wysoki status społeczny bohaterów, a przede wszystkim nastrój, w jakim utrzymana jest opowieść, narzucają raczej podniosły, miejscami wręcz pełen patosu styl wypowiedzi. Tymczasem co jakiś czas pojawiają się rażąco kolokwialne zwroty, które nijak nie przystają do tej historii. Atakujące czytelnika znienacka A tu zonk, Ja chromolę! czy całkiem już dla mnie niezrozumiałe zapożyczenie z angielskiego Perwers? God, why?, stanowią nie tyle drobny zgrzyt, co ogłuszającą kakofonię. Oczywiście brak możliwości porównania przekładu z oryginałem sprawia, że trudno powiedzieć, czy owe niefortunne, nadmiernie potoczne zwroty, wynikają z zastosowania podobnych w języku oryginału. Nie byłoby to dziwne, biorąc pod uwagę, jak bardzo nierówno opowiadana jest ta historia – poważne, niekiedy melodramatyczne momenty rysowane najbardziej staranną kreską, przeplatane są głupawymi gagami w karykaturalnym stylu, przywodzącymi na myśl marnej jakości komedie slapstickowe. Niemniej sądzę, że obowiązkiem tłumacza jest ujednolicenie stylu, nawet jeśli w oryginale raził on nierównym poziomem. Zastanawia mnie również, czemu nie zdecydowano się na przekład tytułu – zwłaszcza że już na pierwszych stronach pojawia się określenie Pieśń lalki, którą nazywana jest słynna legenda. Polska wersja tytułu nie tylko dobrze by brzmiała, ale ostatecznie i tak zostaje wpleciona w narrację – czemu więc brak jej na okładce…?

Również z punktu widzenia edycji tekstu nie jest najlepiej – w obrębie jednego tomu zastosowano zbyt wiele czcionek, co wprowadza lekki chaos w kompozycji stron. Do gustu nie przypadł mi również pomysł z wertykalnym rozpisaniem kilku zdań – ich odczytanie przychodzi z trudem i biorąc pod uwagę, że polski czytelnik praktycznie nie ma styczności z tak projektowanym tekstem, wydaje się to bardzo nienaturalne w odbiorze. Ostatnim, niestety także poważnym zarzutem do wydania jest brak wewnętrznych marginesów – nie tylko rysunki, ale na wielu stronach również dymki dialogowe uciekają do wewnątrz woluminu, tak że wygodne ich przeczytanie wymagałoby siłowego rozerwania klejenia grzbietu.

Samo wykonanie tomiku budzi już mniej zastrzeżeń. Kolorowa obwoluta wykonana została z gładkiego, matowego papieru, dzięki czemu nie zbiera odcisków palców. Rzadko spotykanym bonusem jest aż sześć kolorowych stron na początku woluminu – streszczona została na nich legenda o lalce ze Wzgórza Śliwy, a wszystko to przyozdobiono pięknymi, niezwykle barwnymi rysunkami przedstawiającymi głównych bohaterów manhwy.

Szkoda, że wydawnictwo nie wyciągnęło wniosków ze swoich poprzednich publikacji. Oczywiście jeśli komuś zależy na samej historii lub po prostu obejrzeniu ładnych obrazków, powinien być z Doll Song zadowolony. Niemniej jako czepliwa recenzentka nie potrafię przymknąć oczu na wszystkie te z pozoru drobne wpadki, które w ogólnym rozrachunku pokazują, że Yumegari wciąż jeszcze daleko do innych, bardziej doświadczonych wydawnictw mangowych obecnych na polskim rynku.

Lin, 4 lipca 2014
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Yumegari 5.2014
2 Tom 2 Yumegari 9.2014
3 Tom 3 Yumegari 12.2014
4 Tom 4 Yumegari 8.2015
5 Tom 5 Yumegari 10.2015