Komentarze
Gate: Jieitai Kare no Chi nite, Kaku Tatakeri
- Re: TV Anime : Slova : 27.12.2014 22:48:03
- Re: TV Anime : Tassadar : 27.12.2014 22:14:34
- TV Anime : blob : 19.12.2014 11:35:19
- komentarz : Tassadar : 6.10.2013 15:45:32
- komentarz : Slova : 6.10.2013 14:16:26
- komentarz : Tassadar : 6.10.2013 11:21:12
- komentarz : Altramertes : 6.10.2013 09:47:50
- komentarz : Tassadar : 5.10.2013 23:43:14
TV Anime
Przyznaję, nigdy wcześniej nie słyszałem o tej mandze w związku z czym nie czytałem, ale wystarczyło mi tylko rzucić okiem na jeden z nowszych chapterów o plemieniu kobiet‑zajączków (wbrew pozorom brzmi to tylko śmiesznie), aby zakochać się od pierwszego wejrzenia. Właśnie czegoś takiego szukałem. Kemono, krwawe wojny, bezlistosny świat. A mamy nie tylko „uszatki” ale też „antropomorfy”. No i oczywiście kreatury fantasy maści wszelakiej. Fabuła też wydaje się ambitniejsza, a tak jak Tassadar bardzo lubię produkcje o „przenikaniu się światów”, zwłaszcza takie, które są konsekwentne w sprawach różnic kulturowych.
Mam jedynie nadzieję, że seria nie będzie (zbyt) ocenzurowana i przede wszystkim, że weźmie się za to porządne studio, bo grafika w mandze jest ładna.
Co rusz pozytywnie zaskakują mnie w tej mandze także rzeczy drobne – śmigłowce atakujące rycerstwo przy akompaniamencie muzyki Wagnera dla efektu psychologicznego, albo też genialne sceny typu „potwory vs. czołgi”. Ilekroć w toku fabuły pomyślałem „fajnie by było gdyby teraz stało się…”, to wydarzenie to następowało, ciesząc niezmiernie.
Głównym bohaterem jest dorosły żołnierz, obibok i otaku, ale jednocześnie kompetentny specjalista, który bez problemu przejmuje inicjatywę, gdy jest to niezbędne. Reszta bohaterów również się wyróżnia na tle innych mang, przede wszystkim dlatego, że posiada jasno określone priorytety i stara się do nich aktywnie dążyć, np. czarodziejka chcąca poznać jak najwięcej naukowych teorii, w celu zaaplikowania ich przy stosowaniu zaklęć. Znalazło się nawet sporo miejsca na lekki, niewymuszony humor.
Jeden tyci, niewielki, drobny, i bardzo warunkowy mankament jest taki, że bohaterom wiele rzeczy przychodzi dość łatwo, i nie mam tu na myśli walk, bo nawet przy technologicznej przewadze bohaterowie nie są wszechmocni. Bardziej chodzi mi o polityczne rozgrywki po „ziemskiej” stronie. Nie wchodzi to jednak w konflikt z przygodowa konwencją a przynajmniej autor unika tak ślepego brnięcia w skomplikowany temat.
PS. Jestem niezmiernie ciekaw powieści, na bazie których powstała manga (oraz light novel), o ile mi wiadomo poza Japonią jeszcze się nie ukazały.