Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Atak Tytanów: Before the Fall

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 2
    miau_miau 27.05.2016 05:07
    Before the Fall
    Przeczytałam 17 rozdziałów na razie, tyle było dostępnych do dnia dzisiejszego.
    Sam pomysł przedstawienia tego co się działo przed główną akcją SnK,  kliknij: ukryte  sam w sobie był ciekawy, realizacja natomiast średnia.
    Akcja nie jest tak dobra jak w głównej historii, choć potrafi chwilami zaciekawić i wciągnąć (może nie tak jak SnK, ale nie nudziłam się podczas czytania).
    Jeśli chodzi postacie, to niestety muszę przyznać rację Autorce poprzedniego komentarza – główny bohater jest kompletnie nierealistyczny. Kyukuro,  kliknij: ukryte 
    Reszta bohaterów szczególnie się nie wyróżnia, większość postaci dość schematyczna (choć niektórych można polubić), brak tu rozbudowanych charakterów.
    W Before the Fall zainteresował mnie wątek z  kliknij: ukryte 
    Ogólnie można przeczytać, Atakowi Tytanów raczej nie dorównuje, ale jak ktoś szuka dodatkowej historii ze świata SnK, która dopowie parę spraw, to czemu nie. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana to nie jest, ale też nie nudzi i opisuje początki Korpusu Zwiadowczego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 2
    Lenneth 13.09.2014 22:17
    Wrżenia po dzięwięciu rozdziałach
    Takie sobie czytadło, ubogi krewny głównej mangi.

    Fabuła póki co schematyczna i naciągana, akcja wyprana z napięcia, romans papierowy do bólu. Narrator znów lubujący się w patosie i nadprogramowych wykrzyknikach. Kreska lepsza niż w pierwszym tomie SnK (to żaden komplement, tam była po prostu tragiczna), ale nadal nie powala. Bohaterów idzie od siebie odróżnić, bo jest ich niewielu, ale już w scenach walk z tytanami czasami trudno się zorientować, co się właściwie dzieje w danym kadrze.

    Rozumiem, że powinnam była zapłakać nad ciężkim losem Kyukuro, przez całe życie traktowanego jak potwora, zakutego w kajdany, zamkniętego w lochu, głodzonego i maltretowanego? No jakoś mi się nie udało. Z więcej niż ekstremalnego dzieciństwa nasz bohater wychodzi bez żadnej traumy czy ryski na papierowo­‑szlachetnym charakterze. Wystarczy trochę kontaktu z córeczką aktualnych ciemiężycieli i proszę: mamy normalnego nastolatka, dobrze przystosowanego społecznie, ciekawego świata, bez zaburzeń mowy czy empatii, bez problemów zdrowotnych spowodowanych, bo ja wiem, wspomnianym dzieciństwem w lochu? Bogowie, ja naprawdę rozumiem, że spin­‑off do SnK nie musi być dramatem psychologicznym, ale jakieś minimum realizmu by się przydało – i to nie tylko w tej kwestii.

    Jeśli jedyną rzeczą, którą ta manga ma do zaoferowania, jest odpowiedź na pytanie, jak powstał sprzęt do trójwymiarowego manewru, to chyba wolę za jakiś czas doczytać wyjaśnienie na Wiki.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime