Pokémon Adventures
Recenzja
Red kontynuuje swoją przygodę, której celem jest zostanie Mistrzem Pokemon. Nic więc dziwnego w tym, że chłopak bierze udział w wyścigu rowerowym, w którym nagrodą jest milion jenów. W końcu pieniądze przydadzą się każdemu, kto chce zrealizować swoje marzenia. Po wyścigu przychodzi czas na kontynuację podróży. Jednak Lavender Town nie okazuje odpowiednim miejscem na postój. Panuje tam dość mroczna i przytłaczająca atmosfera, a wszystkiemu winna jest ogromna wieża, będąca cmentarzyskiem pokemonów, w której zaczęły pojawiać się duchy. Red dowiaduje się, że Blue udał się do owego budynku i nie powrócił, więc bez chwili zastanowienia rusza za rywalem.
W tej części, oprócz wyścigu z całą masą przeszkód, na czytelników czeka przygoda poruszająca tematy życia i śmierci. Najważniejszą nową informacją jest to, że pokemony też umierają i mogą zostać zabite nawet w trakcie walki. Stanowi to dość duży kontrast z udziecinnioną wersją w anime. Natomiast jeśli chodzi o poruszenie tego wątku w grach, oczywiście wieża‑cmentarz się w nich pojawia, ale same pokemony, będące partnerami gracza, są nieśmiertelne. Spotkamy również pewnego starego i złego znajomego z Góry Księżycowej, który przedstawia się jako Koga i ma niecne plany.
Pierwszą wpadką polskiego wydania, którą można zauważyć już w spisie treści, jest umieszczenie złych obrazków pokemonów przy tytułach poszczególnych rozdziałów. Tak oto w miejsce Snorlaxa został wstawiony Psyduck, w miejscu Psyducka pojawił się Arbok, a rozdział poświęcony walce z Arbokiem ozdobiony jest grafiką Snorlaxa. W wyniku odbicia rysunków, koniecznego w celu dostosowania kierunku czytania do standardów europejskich, mapka dróg 11 i 12 przebiega w kierunku odwrotnym niż w oryginale oraz w grach. Podczas rozmowy Mr. Fujiego z Redem, mieszkaniec Lavender Town zwraca się do młodego trenera na ty, natomiast w pierwszym dymku na stronie 21 zadaje mu pytanie, które brzmi „Czy zna pan tego chłopaka?!”. Jest to ewidentne złamanie wcześniej ustalonego stylu wypowiedzi postaci. Na stronie 32 Gastly, z którym walczy Red, stał się Koffingiem. Podczas czytania, miałem wrażenie, że polskie tłumaczenie było robione „na szybkiego”, aby tylko oddać mangę do druku. Reklamy zajmują cztery strony plus wewnętrzne części okładek. Czwarty zeszyt Pokemon Adventures jest ostatnim, który został wydany w Polsce. Pomimo prenumeraty obejmującej siedem części mangi, kolejne fragmenty przygód Reda nie ujrzały światła dziennego. Gdyby JPF wybrał inną politykę wydawniczą w stosunku do tego tytułu, rezygnując choćby z koszmarnego wydania zeszytowego, Pokemon Adventures, będące najlepszą mangową adaptacją gier o kieszonkowych potworkach, miałoby większe szanse na dobre przyjęcie w Polsce.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tajemniczy Mew | J.P.Fantastica | 2.2001 |
2 | Poszukiwany: Pikachu | J.P.Fantastica | 9.2001 |
3 | Starmie Niespodzianka | J.P.Fantastica | 10.2001 |
4 | Przystanek Snorlax | J.P.Fantastica | 11.2001 |