Święta Teresa z Avila
Recenzja
Na początku 2014 r. przez nasz rynek komiksu azjatyckiego niepostrzeżenie przewinęła się manhwa Święta Teresa z Avila, hagiograficzna opowieść o szesnastowiecznej hiszpańskiej zakonnicy. Patrząc na liczbę osób, które na Tanuki.pl ujawniły przeczytanie ww. komiksu (na dzień dzisiejszy – zero) uznać należy, że nie wzbudził on większego zainteresowania. Cóż, hagiografia to gatunek przeznaczony dla bardzo konkretnej grupy odbiorców; niemniej jednak wydaje się, że akurat w tym przypadku lektura byłaby bardzo pouczająca także i dla naszych wydawców mangi…
Pierwsze wrażenie jest raczej pozytywne; czytelnika wita zgrabnie skomponowana okładka, później wstęp, spis treść i już przechodzimy do zasadniczej zawartości. Strona techniczna wydania prezentuje się dobrze, lepiej niż większości mang i manhw wydawanych w Polsce. Na pierwszym miejscu wypada wymienić format – 14 na 20 cm daje już wystarczająco dużo miejsca na odpowiednio większy, niemęczący wzroku tekst. Błędów ortograficznych czy interpunkcyjnych nie znalazłem, tekst w dymkach został prawidłowo rozmieszczony, nie widać też śladów ucinania kadrów. Profesjonalizm widać również w takich drobiazgach jak wszechobecna numeracja stron oraz konsekwentne przełożenie na język polski onomatopei. Jedyne zastrzeżenie, jakie mam po lekturze, dotyczy liternictwa. Czcionka, jaką wypełniono dymki, bardzo różni się od tej, do której przyzwyczailiśmy się w komiksach (tak azjatyckich, jak i zachodnich). Nieforemne, jakby pajęcze litery w różnych rozmiarach sprawiają wrażenie czyichś niewprawnych prób w kaligrafii – niemniej jednak pozostają czytelne, więc nie jest to zbyt istotna wada. Czytelnika przyzwyczajonego do komiksu europejskiego czy amerykańskiego może natomiast zdziwić kolor w Świętej Teresie; kadry sprawiają wrażenie nie tyle rysowanych w kolorze, co pokolorowanych, co szczególnie widać w przypadku zdjęć, którymi – na koreańską modłę – tomik jest gęsto usiany. O tłumaczeniu trudno mi cokolwiek napisać; tłumacz nie silił się na udziwnienia, bohaterowie posługują się zwykłą, potoczną polszczyzną, co niekiedy może trochę razić, ale ostatecznie jest zrozumiałe w tego rodzaju publikacji.
Dla weterana komiksów japońskich ciekawostką będzie fakt, że komiks wydrukowany został w zachodnim schemacie czytania, „od lewej do prawej”. Nie zauważyłem przy tym żadnych śladów zastosowania lustrzanego odbicia, dopuszczam więc możliwość, że Święta Teresa została w taki sposób wydana już w Korei. Ogólnie odnoszę wrażenie, że paulistki miały możliwość skorzystania z oryginalnych materiałów drukarskich, często niedostępnych dla zwykłego polskiego wydawcy mangi czy manhwy. Ale cóż, bycie częścią organizacji działającej na całym świecie daje pewne korzyści.
W recenzowanym tomiku można znaleźć jeden dodatek – krótką przedmowę o. dr. hab. Mariana Zawady (konsultanta naukowego Świętej Teresy), w gruncie rzeczy podziękowania i gratulacje dla sióstr paulistek za interesujący pomysł publikacji hagiograficznej w formie komiksu. Trzeba jednak zauważyć, że nie jest to pierwszy taki przypadek – w 2012 r. w takiej samej formie wydana została biografia Tomasza Ozawy Tagawy, japońskiego franciszkanina. Dwa komiksy w ciągu dwóch lat to trochę mało, ale kto wie, może w ten właśnie sposób powstała kolejna „nisza w niszy” – mianowicie azjatycki komiks religijny? Patrząc na jakość wydań, możemy jedynie życzyć sobie, aby tak właśnie się stało.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Wydawnictwo Paulistki | 12.2014 |