Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 8/10 kreska: 4/10
fabuła: 7/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,00

Ocena czytelników

5/10
Głosów: 4
Średnia: 5,25
σ=1,92

Wylosuj ponownieTop 10

Kirai

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 1998-2003
Liczba tomów: 10
Tytuły alternatywne:
  • キライ
Widownia: Shoujo; Postaci: Uczniowie/studenci; Rating: Nagość, Seks; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm, Trójkąt romantyczny

Przygody niewyżytego chłopca, który powinien mieć chroniczny wstrząs mózgu i dziewczyny, która go nienawidzi.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Shintarou Hanada. Największy kobieciarz w całej szkole, a niewykluczone, że i w całej okolicy. Jego największym hobby jest podrywanie dziewcząt, a czasem dorosłych kobiet, mimo że nie skończył jeszcze siedemnastu lat. Bardzo lubi udowadniać wszystkim dookoła, jak beznadziejne są przedstawicielki płci pięknej i jak szybko potrafią zmieniać poglądy i uczucia. Żadna wolna czy zajęta dziewczyna nie jest bezpieczna. Ulegają mu wszystkie i żadna jeszcze nie była w stanie oprzeć się jego wdziękom. Oczywiście do czasu.

Sakura Matsumoto. Odpowiedzialna i twardo stąpająca po ziemi licealistka. Nie miała nigdy chłopaka i nie odczuwała potrzeby, aby go mieć. Na tle reszty uczniów, ogarniętych istną obsesją na punkcie seksu, wyróżnia się swoim brakiem zainteresowania tym tematem. Na dodatek ma ciężką rękę i zdecydowanie nie ukrywa, kiedy kogoś nie lubi. Lubi spokój i chce przeżyć swoje szkolne lata, nie wychylając się z tłumu. Oczywiście do czasu.

Nietrudno się domyślić, że bardzo szybko następuje bliskie spotkanie trzeciego stopnia Shina z Sakurą. I nie jest to bynajmniej miłe spotkanie. Punktem zapalnym staje się konflikt pomiędzy ich bliskimi przyjaciółmi. Przyjaciółka Sakury i przyjaciel Shina byli kiedyś razem, ale z niewielką pomocą szkolnego Casanovy wszystko się popsuło. Matsumoto jest wściekła i nie ma zamiaru darować tego Hanadzie. Według niej Shin to zaraza i najgorszy facet na świecie, jest bezwstydny i za nic ma uczucia innych ludzi. Na domiar złego, jest także przystojny i wykorzystuje to dla własnych celów, których nawet nie stara się ukrywać. Sakura poprzysięga sobie, że nigdy, przenigdy nie chce mieć z nim do czynienia. Ale jakim shoujo byłaby ta manga, gdyby faktycznie tak się stało? Przeznaczenie i odgórna wola autorska ma za nic chcenie czy niechcenie głównej bohaterki. Czerwone nici przeznaczenia zostały zamotane i biedna Sakura, choć stara się, jak może, i tak jest na z góry przegranej pozycji.

Ale! Choć scenariusz brzmi jak bardzo typowe shoujo, Kirai jest tytułem szczególnym. Zwykle główna bohaterka dość szybko pada oczarowana bohaterem. Zaczyna w nim widzieć księcia z bajki, a wszelkie wady charakteru są nieistotne i błahe. Wszak miłość wszystko zwycięży, a fakt, że własny chłopak prezentuje pokaźny zestaw cech socjopaty czy innego zaburzenia psychicznego to nieważny szczegół. W Kirai Matsumoto nie poddaje się od razu i Shin musi się naprawdę mocno postarać, aby zaskarbić sobie przychylność dziewczyny. Jest do niego nastawiona bardzo negatywnie i ma po temu powody, zarówno w postaci plotek, jakie o nim krążą, a którym on w żaden sposób nie zaprzecza, jak i tego, że najwyraźniej sprawia mu przyjemność dokuczanie koleżance. Sakura widzi, że chłopak ma piękną buźkę i niewiele więcej do zaoferowania; nie mdleje na jego widok, nie dostaje orgazmu od dotyku jego ręki, a przypadkowy pocałunek budzi w niej zwierzę, aczkolwiek nie w powszechnym rozumieniu tego wyrażenia…

Shin ponadto ma obsesję na punkcie seksu i chyba tylko ja i główna bohaterka dostrzegamy w tym jakikolwiek problem. Reszta społeczeństwa pokazanego w Kirai zdaje się uważać to zjawisko za normalne. Sam Shin ma szanse być jedynie wybrykiem natury, ale ten szał seksualny obejmuje całą szkołę i okolice. Napalone dziewczęta i kobiety potrafią atakować Hanadę absolutnie wszędzie. Gdyby pominąć tę powszechną obsesję na punkcie seksu, manga zapewne dostałaby ode mnie znacznie wyższe noty, jednak jest coś, co mi bardzo przeszkadza w nastoletnim życiu erotycznym (nie ze względów religijnych, żeby nie było wątpliwości). Wszyscy wydają się niewyżyci i byłam tym trochę zmęczona. Nie lubię szkolnego seksu, jednak historia pokazana w Kirai była mnie w stanie wciągnąć pomimo tego, co jest jedną z jej większych zalet.

Rozwój charakterów postaci bardzo mi się podobał. Szalenie realistycznie przedstawiona paranoja doświadczonego kobieciarza, jeśli chodzi o wierność jego partnerki. Podobnie z jego nieumiejętnością obsługiwania pierwszej poważnej dziewczyny. Shin błądzi po omacku i potyka się co krok. Matsumoto ma do niego świętą cierpliwość, choć też nie jest aniołem. Fakt, że najprzystojniejszy facet w okolicy się nią zainteresował, raczej nie uderza jej do głowy. Wręcz przeciwnie, postrzega to jako źródło nieustannych kłopotów. Nie robi się rozmamłaną dziwą, która wisi na swoim chłopaku i wielbi go. Sakura ma własne plany i marzenia i nie waha się ich realizować. Ponadto jej podejście do związku jest zdrowe. Nie spoczywa ona na laurach i kiedy coś nie działa i są zgrzyty pomiędzy nią a jej partnerem, stara się ona dojść do źródła problemu i go rozwiązać. Oczywiście, jej decyzje można uznać za błędne, ale fakt pozostaje faktem, że próbuje coś zrobić i zmienić. Widzi, że Shin ma sporo blizn emocjonalnych i trudno będzie go wyprowadzić na prostą. Matsumoto nie czeka, aż wszystko się samo magicznie rozwiąże z pomocą siły miłości. Niegrzeczny chłopiec jest kłopotliwy i cieszę się, że jest choć jedna manga, która bardzo dokładnie to pokazuje.

Niestety, ostatni tom pozostawia wiele do życzenia i prawdę mówiąc, wolałabym, gdyby manga skończyła się na tomie dziewiątym. Nie chcę psuć innym lektury, ale trochę mi się nie podoba, co autorka zrobiła z charakterami postaci w ostatnim tomiku. Początkowo wszystko jest jak najbardziej prawdopodobne, jednak ostatni rozdział mnie bardzo zmierził. Nie umniejsza to mojej sympatii do mangi jako takiej, ale pozostawia pewien niesmak.

Obawiam się, że czytelnicy, którzy przywykli do aktualnie wychodzących mang mogą mieć problem z przyzwyczajeniem się do kreski. Jest archaiczna, a mordki postaci są naprawdę specyficzne. Anatomia często leży i kwiczy, a to, co autorka wyprawia z głowami, woła o pomstę do nieba. Fascynuje mnie jednak, że mimo wrażliwości na kreskę, nie przerwałam czytania Kirai. Kolejny plus dla tej mangi. Polecam przeczytać pięć pierwszych rozdziałów i sprawdzić, czy faktycznie graficzna strona jest do przełknięcia; jeśli do tego czasu historia nie wciągnie, to nie ma co się męczyć.

Okazuje się, że stare shoujo mają w sobie jednak wiele uroku i można im wybaczyć archaiczny wygląd oraz mało oryginalną fabułę. Ciekawe postaci i interesująco pokazany wątek romantyczny potrafią obronić się same. Kirai błyszczy nawet prawie dwadzieścia lat po wydaniu. Bardzo polecam tę mangę wszystkim fankom romansów, którym nie straszny jest czasami przesadzony stosunek do seksu i które docenią psychologiczny rozwój postaci. Zwłaszcza główna bohaterka ma szansę zjednać sobie serca czytelników. Mało jest tak sympatycznie pokazanych postaci żeńskich.

Salva, 28 lutego 2015

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Kodansha
Autor: Noriko Miura