Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Re: Zero - Życie w innym świecie od zera. Księga pierwsza: Dzień w stolicy

Tom 2
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2017
ISBN: 978-83-80962-34-7
Liczba stron: 180
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Wydawałoby się, że po śmierci trafia się do nieba bądź innych preferowanych zaświatów, jednak Subaru ewidentnie nie dostąpił tego zaszczytu, ponieważ zaraz po wypruciu bebechów powraca do lokacji startowej, to jest tuż przed stragan sprzedawcy jabłek. Chłopak ni w ząb nie rozumie, co właśnie się stało, ale postanawia jakoś się w nowej sytuacji odnaleźć. Tylko że jedyną osobą, jaką zna, jest srebrnowłosa Satella, która na swoje imię reaguje, jakby właśnie ją spoliczkował…

Trzeba przyznać, że jak na wyjątkowo krwawy koniec, jaki spotkał Subaru pod koniec poprzedniego tomu, chłopak pozbierał się wyjątkowo szybko. Na pewno pomocna była niejasna sytuacja, w jakiej się znalazł – czy to, czego doświadczył, było tylko niezwykle realistycznym snem, iluzją, czy może czas faktycznie cofał go za każdym razem, gdy ginął? Jedyne poważniejsze zastrzeżenie, jakie mogę mieć do jego logiki, to decyzja, by dalej mieszać się w sprawy Emilii. Owszem, była dla niego miła (co dla osobnika nieprzyzwyczajonego do kontaktów z innymi, o płci przeciwnej nie wspominając, nie jest wcale oczywiste), ale to moim zdaniem niewystarczające uzasadnienie pchania się pod kolejny potencjalny nóż. Być może przeniesienie do innego świata i niewyjaśniona zdolność powrotu do punktu pierwotnego poprzez rozprowadzenie własnych flaków po podłodze, o czymś tak banalnym jak śmierć nie wspominając, wpłynęły negatywnie na psychikę Subaru do tego stopnia, że podświadomie chwyta się pierwszej życzliwej mu osoby, jaka się nawinie. Być może. A być może za bardzo wgłębiam się w konwencję i po prostu fabuła musi iść do przodu, więc Subaru ugania się za Emilią.

Jak wyżej wspomniałem, jeśli dać mu szansę, Subaru okazuje się całkiem ogarniętym i logicznie myślącym facetem. Problem polega na tym, że zaczyna myśleć dopiero wtedy, gdy ktoś go dziabnie nożem w bebechy, co nie napawa mnie zbytnim optymizmem co do jego przyszłości i modus operandi. Jeśli zaś chodzi o Emilię, to co tu dużo mówić? Jest urocza, piękna, inteligenta i ma zero charakteru. Dosłownie nic. Nie jestem pewny, dlaczego główne bohaterki muszą być produkowane z tej samej formy, niczym sztaby brązu. Z pewnością autorzy chcieliby, by czytelnicy zapamiętali ich bohaterki za coś więcej niż tylko wdzianko i ewentualnie rozmiar cycków? No ale mniejsza.

Jeśli chodzi o resztę obsady, to tytuł najbardziej interesującej postaci zdecydowanie przypada Elzie. Owszem, można by sprowadzić ją do typowej wariatki, ale momenty, w których pani nie podnieca się perspektywą przerobienia kogoś na mielonkę, ukazują całkiem interesującą i inteligentną kobietę. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości jeszcze ją zobaczymy.

Wydanie stoi na podobnym poziomie co poprzednio. Na obwolucie umieszczono Emilię i Felt, a z tyłu krótkie streszczenie. Podobnie jak poprzednio, okładka jest pozbawiona ilustracji i zawiera jedynie tytuł oraz kilka dodatkowych informacji. Wewnątrz, na samym początku, znajdziemy cztery kolorowe strony przedstawiające odpowiednio Emilię, całą obsadę tomiku na dwóch stronach i spis treści. Na końcu znajdują się komentarz autora oraz posłowie. Tomik prezentuje się nieco gorzej od strony językowej. O ile większość kwestii czyta się płynnie i bez problemu, o tyle jest parę przypadków, które formą kompletnie nie pasują do sytuacji i reszty tekstu. Prawdopodobnie zawaliła tu korekta, ale nie chcę przesądzać. Na szczęście błędów, czy to gramatycznych, czy ortograficznych, nie znalazłem, ale jedna rzecz koszmarnie mnie irytowała i był nią brak numeracji stron. Rozumiem, że tam gdzie nie ma na to miejsca, może tego nie być, ale wielokrotnie kadry były tak ułożone, że mała liczba informująca mnie, gdzie dokładnie jestem, spokojnie by się zmieściła. Nic, walka z wiatrakami.

Czas na sakramentalne pytanie: czy tę mangę, to jest oba tomy, warto kupić? Tak, zdecydowanie. Jeśli ktoś chce się zapoznać z tytułem, a nie ma czasu oglądać anime, bądź nie toleruje literatury na poziomie takiego sobie fanfika (mówię o light novel), manga będzie dla niego wyjściem idealnym. Szkopuł w tym, że nie wiadomo, czy wydawca zdecyduje się na publikację dalszego ciągu historii w formacie mangowym, ale na to już nic nie poradzę.

Altramertes, 3 września 2017
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 4.2017
2 Tom 2 Waneko 6.2017