Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Zapiski detektywa Kindaichi

Tom 1
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2002
ISBN: 83-88272-65-9
Liczba stron: 368
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Hajime Kindaichi jest uczniem drugiej klasy Liceum Fudo, znanym z lekceważącego podejścia do szkoły. Większość ludzi uważa go za lenia, nieudacznika i idiotę. Jednak tak naprawdę cechuje go ogromna inteligencja i zmysł dedukcji. Krążą również plotki, że dziadkiem nastolatka jest wielki (fikcyjny) detektyw Kousuke Kindaichi.

Za sprawą koleżanki z klasy, a zarazem przyjaciółki z dzieciństwa – Miyuki Nanase, Hajime bierze udział w przygotowaniach licealnego kółka teatralnego do krajowego konkursu szkolnych trup aktorskich. Próby mają odbywać się w hotelu „Opera” ulokowanym na małej i odizolowanej od świata wyspie. Już niebawem Hajime, Miyuki i pozostałe towarzyszące im osoby będą świadkami brutalnych morderstw. Czy mają one coś wspólnego z tragiczną śmiercią Fuyuko Tsukishimy, która należała do tego samego kółka teatralnego?

Wraz z następnym śledztwem zmieniamy nieco klimat. Wakaba Tokita, koleżanka z klasy Hajimego i Miyuki zostaje przyłapana na romansie z Susumu Odagiri, nauczycielem w Liceum Fudo. Dzięki pomocy młodego detektywa unika wydalenia ze szkoły, jednak na życzenie rodziców musi wrócić do swojej rodzinnej miejscowości, zwanej „sześciorożną wioską”, gdzie ma wyjść za mąż za mężczyznę, z którym została zaręczona w dzieciństwie. Hajime i Miyuki otrzymują zaproszenie na przyjęcie, na które trafia również profesor Odagiri. Niebawem pada też pierwszy trup. Kto śmie zakłócać ceremonię ślubną i dlaczego to robi? Czy Kindaichiemu uda się wskazać i powstrzymać mordercę?

Manga Zapiski detektywa Kindaichi należy do podgatunku komiksów kryminalnych zwanego „fikcją detektywistyczną”, którego literackie odpowiedniki w postaci powieści autorstwa Agathy Christie czy Arthura Conan Doyle, opowiadające o przygodach Herculesa Poirot i Sherlocka Holmesa, od dawna cieszą się należytą popularnością. Mamy w niej detektywa (w tym przypadku amatora­‑licealistę), postać, która ewentualnie wspiera go i towarzyszy w rozwiązywaniu spraw (Miyuki), nieporadnych i „błyskotliwych” funkcjonariuszy prawa oraz całą masę bohaterów, o których nie warto się rozpisywać – służą jedynie za tło spraw. Policyjnymi śledczymi debiutującymi w recenzowanej pozycji są Isamu Kenmochi i Kotaro Tawarada. Obaj panowie początkowo sceptycznie podchodzą do działań nastoletniego detektywa, jednak ostatecznie pierwszy z nich akceptuje Kindaichiego, co pozwala chłopakowi na w miarę swobodne działanie podczas kolejnych spraw.

Poziom zagadek przedstawionych w tym tomiku jest bardzo nierówny. Sprawa Tajemniczego zabójstwa w operze, nawiązująca do powieści Upiór w operze autorstwa Gastona Leroux, jest przedstawicielem najbardziej trywialnego i pospolitego gatunku łamigłówek detektywistycznych, który jest bardzo przewidywalny, nie zaskakuje i daje się rozwiązać bez większego problemu. Natomiast Morderstwa w wiosce cudzoziemskich rezydencji są jej zupełnym przeciwieństwem. Autorom udało się stworzyć ciekawą, bardzo emocjonującą i zaskakującą sprawę, w trakcie której wodzą czytelnika za nos. Dodatkowo zachowanie mieszkańców „sześciorożnej wioski” oraz specyfika tej miejscowości nadają całości odpowiedni klimat. Pojawia się również fanserwis, jednak można potraktować go jako „rozładowywacz napięcia”. Rozwiązanie tej zagadki jest nie lada wyzwaniem, które niestety utrudnia poziom polskiego wydania.

Recenzowany tomik został wydrukowany na papierze niskiej jakości, który żółknie z biegiem czasu, nie posiada również obwoluty. W zamian za to może pochwalić się okładką „ze skrzydełkami” zaginanymi do środka książeczki, na których znajdziemy wspomnienia autorów oraz zapowiedź kolejnego tomu serii. Klejenie pomimo upływu czasu trzyma bardzo dobrze. Tłumaczenie, choć bardzo proste i lekkie, nie sprawia problemów w trakcie lektury. Błędów językowych i stylistycznych nie zauważyłem (pomijam drobiazgi w postaci rozpoczynania zdań z małej litery – przykładem może być wiadomość od mordercy z drugiej sprawy zapisana na krzyżu). Denerwuje czcionka – zbyt twarda, sztywna i kanciasta, niekiedy dodatkowo pogrubiana. Jeszcze przed rozpoczęciem właściwej lektury znajdziemy stronę zawierającą kilka słów od polskiego wydawcy. Przed drugą sprawą umieszczono ostrzeżenie o krwawych scenach i wykorzystaniu symboli religijnych, co wydało mi się dziwnym pomysłem. W końcu, gdy dowolna osoba bierze się za lekturę kryminału, powinna być w pełni świadoma obecności krwi, zwłok i elementów mających na celu nadanie przedstawionym wydarzeniom odpowiedniego klimatu. Sześć ostatnich stron zostało poświęcone na reklamy i zapowiedzi innych pozycji wydawcy. Zawierają one również informacje dotyczące ewentualnych zakupów i zamawiania poszczególnych tytułów.

Dzięki polskiemu wydawcy pierwszy i drugi tomik oryginalnej wersji zostały wydane w naszym kraju jako jeden. Z tego powodu straciliśmy klimatyczną okładkę pierwszego tomu wydania japońskiego, którą znaleźć możemy na grzbietach kolejnych książeczek wchodzących w skład serii. Okładkę recenzowanej pozycji zdobi zaś ilustracja z drugiego tomu japońskiego wydania. Pierwszą rzeczą, która zaniża dobre mniemanie o rodzimej edycji, jest właśnie połączenie dwóch japońskich książeczek. Zabija to niezwykle ważny i istotny efekt oczekiwania na rozwiązanie sprawy do wydania kolejnego tomu, choć przyznam szczerze, że podczas czytania wersji książkowej mangi nie robi to już takiego wrażenia, jak podczas lektury kolejnych rozdziałów ukazujących się w czasopiśmie. Przy okazji Waneko przesunęło rozpoczęcie drugiego tomu o kilka rozdziałów: strona z napisem „Tom drugi” powinna zostać umieszczona jeszcze w trakcie sprawy morderstw w operze. Choć na to wszystko jeszcze można przymknąć oko, najbardziej niewybaczalną decyzją jest zastosowanie europejskiego kierunku czytania, psujące próby samodzielnego rozwiązania drugiej zagadki. Gdy bohaterowie wspominają o „lewej stronie”, na rysunkach autorów pokazane jest to jako prawa strona, co niemiłosiernie dezorientuje czytelnika. Jest to oczywiście tylko najprostsze wytłumaczenie, unikające wszelkich spoilerów, ale „lewa i prawa strona” oraz kilka rzeczy znajdujących się w tych kierunkach odgrywają w tym przypadku kluczową rolę. Zresztą nie tylko tutaj europejski system czytania daje się we znaki, jednak rozpiszę się o tym podczas recenzji kolejnych tomików serii.

Chudi X, 18 stycznia 2012
Recenzja mangi

Recenzje alternatywne

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 10.2002
3 Tom 3 Waneko 1.2003
4 Tom 4 Waneko 4.2003
5 Tom 5 Waneko 7.2003
6 Tom 6 Waneko 10.2003
7 Tom 7 Waneko 1.2004