Tanuki-Manga

Oto zbliża się ważny Dzień. Koniecznie przez duże „D”, bowiem mowa o wyborach nowego przewodniczącego samorządu. Jak wszyscy pewnie dobrze wiemy, po cokolwiek ckliwej prośbie Kaguyi, Shirogane zdecydował się wziąć w nich udział.

Wbrew pozorom siódmy tomik nie skupia się jednak tylko na walce o reelekcję. Mamy tu szok związany z nowym wizerunkiem Shiroganego, kolejne miłosne dramaty Kaguyi tym nowym wizerunkiem wywołane, a także poważne rozmowy z dyżurną powierniczką zakochanej pary, czyli Kashiwagi, która była główną bohaterką obwoluty poprzedniego tomiku. Ale. Wątki poboczne to jedno, a mimo wszystko clou programu pozostają wybory. I choć wydaje się, że Shirogane wygra w cuglach, to niespodziewanie wyrasta mu bardzo silna ideologicznie przeciwniczka o imieniu Iino.

Nie powiem, czytało mi się ten tomik wyjątkowo dobrze. Nowa bohaterka i wprowadzone przez nią wątki wniosły do historii powiew świeżości. Z kolei wątki poboczne, zwłaszcza te związane z fetyszem Kaguyi, były naprawdę zabawne i w trakcie lektury nie raz i nie dwa radośnie się śmiałem.

Nie zawodzi też, jak zwykle zresztą, jakość wydania. Na żółtej obwolucie możemy podziwiać wspomnianą wyżej Iino, a pod obwolutą znajdziemy kilka średnio atrakcyjnych złudzeń optycznych. Standardowo już brak w tomiku reklam, z wyjątkiem zapowiedzi kolejnej części serii, jak też kolorowych stron. Mamy za to niezmiennie dobre tłumaczenie i ogólnie dobrą jakość czysto fizyczną. Ale rodzimi wydawcy już od lat nas tak rozpieszczają, więc fakt ten nie powinien nikogo dziwić.

Podsumowując, jestem zadowolony. Manga spełnia swoją funkcję dostarczyciela rozrywki i okazjonalnych wzruszeń.