Komentarze
The Promised Neverland
- Zmarnowana obietnica : Lenneth : 31.01.2021 23:35:07
- Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika Tablis : Meliona : 18.06.2020 12:06:09
- Odpowiedź na komentarz użytkownika Tablis : Shorexen : 16.06.2020 22:36:30
- Re: Manga Yakusoku no Neverland kończy czteroletnią serializację : Tablis : 16.06.2020 16:35:18
- Re: Manga Yakusoku no Neverland kończy czteroletnią serializację : El Tiburón : 16.06.2020 00:34:33
- Re: Manga Yakusoku no Neverland kończy czteroletnią serializację : Łowca czarownic : 15.06.2020 15:37:31
- Manga Yakusoku no Neverland kończy czteroletnią serializację : Shorexen : 15.06.2020 11:35:50
- komentarz : Shina2x : 24.10.2017 19:37:35
- Coś wspaniałego! : Animelik : 26.03.2017 22:46:24
Zmarnowana obietnica
Tak, na początku jest bardzo fajnie. Bohaterowie orientują się, w jakim świecie naprawdę żyją, i w ramach walki o przetrwanie planują swoją zbiorową ucieczkę. Mamy intrygi, suspens i ponurą dystopię pełną tajemnic, a także nierównowagę sił plus ciekawą relację między bohaterami a główną antagonistką. Świetnie, aż chce się więcej.
Ale potem… Potem dostajemy kilkadziesiąt rozdziałów o niezniszczalnych, nieśmiertelnych dzieciaczkach, które biegają z kałachami i z wprawą doświadczonych weteranów rozwalają tysiącletnie demony. Mój hit: dziewczynka na oko dziesięcioletnia, która pruje jednocześnie z dwóch kałachów na raz – obu z pełnym zapasem amunicji i ważących razem tyle co ona sama – stojąc na cienkiej gałęzi drzewa, a odrzut broni nawet o milimetr nią nie zachwieje. Wszyscy bohaterowie są nadludzko wręcz inteligentni, sprawni i wyszkoleni, po mistrzowsku umieją pracować w grupie i wymyślać długofalowe strategie oraz skuteczne taktyki ad hoc, tak że nikt i nic nie może im zagrozić, a walki stają się strasznie przewidywalne.
W pozostałych momentach fabuła posuwa się naprzód dzięki magicznemu długopisowi, który dosłownie pokazuje bohaterom, gdzie mają pójść. Wody, jedzenia, schronienia zwykle jest pod dostatkiem, dzieciaki mają też do dyspozycji lekarstwa i zaawansowane wyposażenie medyczne, prysznice z ciepłą wodą, ogromną zbrojownię, wypasioną technologię w rodzaju nawigacji, monitoringu, materiałów wybuchowych itp. ...No survival w czystej postaci, normalnie siedzę na brzeżku krzesła z tych emocji, czy uda im się wyżyć w tych skrajnie trudnych warunkach!…
Dodajmy jeszcze, że nawet najmłodsze dzieciaczki, te kilkuletnie, nie doświadczają żadnych problemów psychicznych w związku z faktem, że np. dzień wcześniej uciekały przed wielkim, ludożerczym demonem z paszczą najeżoną ostrymi zębiskami. Takie z nich małe terminatory, pod każdym możliwym względem.
Główna bohaterka, poza tym, że też o odporności cyborga, jest idealistką aż do bólu, z podejściem „uratuję wszystkich, choćby nie wiem co”. Jak ktoś się ze mną nie zgadza, przegadam go na stronę „dobra” i własnych ideałów. Okej, to rzecz w anime nierzadka, nic złego samo w sobie. Sęk w tym, że Emmie zawsze się udaje i to małym kosztem: trudne moralnie decyzje czy działania biorą na siebie inni, przez co bohaterka tak naprawdę nie dorasta do niczego, poza szybszym bieganiem i celniejszym strzelaniem, bo „idealną” i nieomylną przywódczynią, której wszystkie decyzje się sprawdzają, jest od zawsze.
Ray i Norman gubią się natomiast gdzieś po drodze.
Postanowiłam nie robić sobie krzywdy i skończyć lekturę na jedenastym tomie, bo potem podobno jest jeszcze gorzej, jeśli chodzi o prowadzenie postaci, antagonistów i całą fabułę.
Manga Yakusoku no Neverland kończy czteroletnią serializację
Coś wspaniałego!
Wszystko jest tutaj świetne – pomysł na fabułę, postacie, tempo akcji i nawet rysunki. Bohaterowie w przeciwieństwie do innych shounenów naprawdę myślą. Historia raz za razem zaskakuje kolejnymi zwrotami akcji i nie sposób przewidzieć jak to się potoczy.
Po prostu must read!