Tanuki-Manga

Riko i Reg mimo pewnej niechęci i oporów postanawiają skorzystać z nieocenionego doświadczenia Ozen. Antypatyczna z początku czeluśniczka poddaje dzieciaki morderczemu treningowi, jednak szybko okazuje się, że katusze pod okiem białego gwizdka są absolutnie niczym w porównaniu z tym, co naprawdę czeka ich w dalszej drodze. Zejście na niższe poziomy z początku idzie młodym poszukiwaczom przygód bez poważniejszych kłopotów, lecz gdy te już się pojawiają, okazują się barierą niemożliwą do przebrnięcia. Za swój zapał Riko będzie musiała słono zapłacić.

Jak na to wskazuje obwoluta, w trzecim tomie pojawia się Nanachi. Wraz z nią, acz niezależnie, historia odsłania swoje mroczniejsze aspekty, a przy tej okazji wyjawia kolejne sekrety Otchłani i jej eksploratorów. Wraz z nimi pojawiają się kolejne przypisy i opisy artefaktów i potworów.

Spojrzenie na okładkę… cóż… Trend się utrzymuje, a nawet staje się coraz mniej smaczny. Omake z tyłu nie łagodzi negatywnego wrażenia. Ponadto wydaje mi się, że druk jest nieco ciemniejszy niż w poprzedniej części, przez co niektóre detale ilustracji stają się niewyraźne. Dotyczy to w szczególności kadrów pokazujących Ozen w dalszym planie, ponieważ jej strój jest właściwie czarny. Nie jest to jednak mankament na tyle istotny, by rzucał się w oczy podczas czytania i prawdę mówiąc, większość czytelników najprawdopodobniej w ogóle go zignoruje. Tradycyjnie już drugie skrzydełko obwoluty także skrywa dodatek, tym razem wyjaśniający kategoryzację artefaktów.