Komentarze
Nurarihyon no Mago
- komentarz : ja1 : 21.09.2015 19:09:45
- do Mayissa; : aishami777 : 11.02.2012 19:41:59
- To jest to! : Ben : 30.09.2010 11:23:28
- ach, jakże bym chciała.... : Mayissa : 20.09.2010 01:45:41
- komentarz : Kaśka : 9.08.2010 01:48:05
- komentarz : MangAniManiaczka : 22.06.2010 16:21:36
- komentarz : KashiaMizu ^^ : 22.06.2010 13:51:41
- komentarz : Maya : 15.06.2010 19:10:53
- dobre : harukaze : 14.06.2010 20:58:21
do Mayissa;
To jest to!
ach, jakże bym chciała....
A tak to jakby ktoś miał problemy z angielskim, a i tak ma ochotę zapoznac się z mangą, to zawsze są skanlacje polskie na banzai, które stoją już na 6 tomie :)
dobre
Od siebie dodam, że unikalną cechą tej mangi jest to, że niektóre rysunki (i jest ich całkiem sporo, najczęściej w ważniejszych momentach i na okładkach rozdziałów) są stylizowane na malowidła tuszem. Dzięki temu tworzy się taki fajny, dopasowany do historii o youkai klimat. W ogóle kreska jest bardzo ładna i szcegółowa, szczególnie jeśli chodzi o rysunki demonów, nawet gdy one same są brzydkie lub karykaturalne. Muszę też przyznać, że niestety autor ma poważny problem z rysowaniem stóp, wyraźne błędy w ułożeniu nóg zdarzają się rzadko, ale stopy zawsze są zwalone :/ Trochę szkoda, bo cała reszta jest narysowana powyżej przecietnej i takie małe coś, a jednak psuje odbiór.
Co do samej historii, to faktycznie nie jest zbyt oryginalna, ale nie o to chyba chodziło. Powiedziałabym, że jej najwiekszą zaletą jest to, że jest taka… no, zwykła. Cały ten świat youkai jest tak przedstawiony, że nietrudno jest uwierzyć, że taka historia faktycznie może się gdzies obok nas dziać, ukryta przed naszym wzrokiem. Taka mitologia co okazała się być prawdą, a nie karkołomne wymysły autora, próbującego stworzyć własny „system nadprzyrodzoności” od nowa.
Jak na głównego bohatera serii shounen Nura Rikuo jest naprawdę ogarnięty i sympatyczny. Robi to co do niego należy, choć czasem jest mu trudno, czasem nie do końca wie jak właściwie powinien postępować. Widać, że się stara, bez zbędnych wrzasków, kim on to niby nie jest, i bez uciekania przed swoim obowiązkiem, czyli zostaniem kolejnym Komandorem :) Z resztą sam Nurarihyon też jest bardzo ciekawą i, wbrew pozorom, sympatyczną postacią :) No i Yura Keikain też da się lubić, choć zapowiadała się na kolejna irytującą dziewuchę, co niby ma jakieś moce, ale i tak użytku z tego nie ma dużego, trzeba ją tylko ratować i jeszcze, o zgrozo, pozbawiona jest charakteru. Tak się nie stało i bardzo dobrze :)
Pozostaje tylko zacząć czytać, polecam :)