Honda. Sprzedawcy kontra mangowcy
Recenzja
Mang i komiksów opartych na prawdziwych doświadczeniach autorów nigdy nie było dużo na polskim rynku. Wydaje się, że są one po prostu zbyt mało atrakcyjne dla polskiego odbiorcy. Po co czytać o zwykłym życiu, skoro można o mechach lub fantastycznych bitwach? Jednak pozycje te są o tyle cenne, że pozwalają zerknąć i zetknąć się z inną kulturą od podszewki. Już z tego powodu Honda. Sprzedawcy kontra mangowcy powinno być pozycją obowiązkową dla wszystkich miłośników kultury japońskiej.
Tym, co od razu zwraca uwagę, jest przedstawienie głównej bohaterki jako żywego szkieletu. W jakiś sposób jest to symboliczne, bo każdy ze sprzedawców ma twarz ukrytą pod taką czy inną maską, przez co możemy podstawić sobie w ich miejsce dowolnego znanego nam ekspedienta. Podobnie jest z pojawiającymi się w mandze przedstawicielami handlowymi, których również można rozpoznać prawie na pierwszy rzut oka. Z drugiej strony, pomimo modelu z tak ubogą mimiką, jakim jest szkielet, autorowi udało się oddać całą gamę emocji towarzyszących pracy w sklepie z komiksami.
Z mangi możemy wywnioskować, że praca ekspedientki w sklepie z komiksami to walka na dwóch frontach – obsługa klienta i dbanie o dostępność kolejnych tomów i tytułów. Klienci nieraz potrafią zaskoczyć, czasem gatunkiem kupowanych mang, czasem ilością (przyszedł klient i wykupił cały regał), a czasem po prostu przez swoją osobowość. Problemem bywają również obcokrajowcy, zwłaszcza gdy nie zna się zbyt dobrze angielskiego, a klient nie mówi po japońsku. Wykładanie towaru na regały, przygotowywanie dodatków i domawianie odpowiednich tytułów też jest walką na pełen etat, zwłaszcza gdy np. dodatki przychodzą po premierze danego tytułu.
Ciekawostką jest również przyjrzenie się, jak działa system promocji mang w Japonii. Zresztą samo porównanie do europejskich czy amerykańskich tytułów w przemyśleniach Hondy zawiera sporo ciekawych spostrzeżeń, nawet jeśli tylko pod względem technicznym. W tym tomie mamy też okazję zobaczyć, jak wygląda japońskie szkolenie sprzedażowe. Czy w Polsce dałoby radę, trudno powiedzieć. Ale fakt faktem, że po takim szkoleniu człowiek potrafi być również fizycznie obolały.
Tomik wydany został bardzo schludnie, w standardowym formacie Studia JG. Komiks obłożony jest w kolorową obwolutę, która przynajmniej w moim egzemplarzu wygląda na lekko za dużą. Na samej okładce znajdziemy natomiast dodatek komiksowy. Osobiście zawsze zaglądam pod obwolutę z nadzieją, że trafię tam właśnie na tego typu smaczki. Całość została narysowana całkiem nieźle, choć widać, że w pewne rozdziały były rysowane staranniej niż pozostałe. Na końcu dostajemy słowo od tłumacza, które jest bezcenne dla każdego szanującego się fana mangi.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 12.2019 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 3.2020 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 7.2020 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 2.2021 |