Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

5/10
postaci: 5/10 kreska: 6/10
fabuła: 5/10

Ocena redakcji

5/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 4,67

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 92
Średnia: 7,53
σ=1,89

Recenzje tomików

Wylosuj ponownieTop 10

Lovers Doll

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 2009
Liczba tomów: 1
Wydanie polskie: 2015
Liczba tomów: 1
Tytuły alternatywne:
  • ラバーズ・ドール

Czy to, że jeden z nich jest lalką, przeszkodzi zakochanym w romansie? Teoretycznie jest to pewien problem. Ale czy bohaterom yaoi są straszne jakiekolwiek przeciwności losu…?

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Elle S.

Recenzja / Opis

Shin Amagi jest studentem, który ma nietypowe hobby – projektuje i szyje ubrania dla lalek. Sam jednak ich nie posiada, wszystkie projekty robi dla Momoko, swojej wieloletniej przyjaciółki, kolekcjonującej i fotografującej lalki. Któregoś dnia znajomi pokazują Shinowi aukcję, której przedmiotem jest „krwawa lalka”. Mimo jej urody, z nieznanych powodów, kolejni właściciele zazwyczaj sprzedają ją kilka dni po kupnie, stąd jej nazwa i zła sława. Obojętny dotąd na wszystkie lalki, jakie wytrwale podsuwała mu Momoko, bohater natychmiast ulega czarowi tego tajemniczego egzemplarza i nie zastanawiając się wiele, bierze udział w aukcji i wygrywa ją. Kiedy paczka wreszcie przychodzi, szybko staje się jasne, że lalka jest bardzo nietypowa – w sprzyjających warunkach potrafi się poruszać, mówić, a nawet zmienić postać na ludzką. Jak twierdzi lalka (czy muszę dodawać, że ma formę męską?), jest to uzależnione od tego, czy właściciel darzy ją miłością. Jeśli jest kochana, zostaje obdarzona duszą. Bardzo znaczące wydaje się to, że lalka ożywa niemal natychmiast po tym, jak Shin bierze ją do rąk…

Tak rysuje się początek Lovers Doll i chociaż może wydawać się oryginalny, dalej fabuła toczy się torami typowymi dla gatunku. Shimeji – bo takie imię nadaje lalce nowy właściciel – ma za sobą nieprzyjemne przejścia. Nikt dotychczas nie przyjął jego niezwykłych zdolności dobrze, zazwyczaj natychmiast po ich ujawnieniu był pakowany i sprzedawany na kolejnej aukcji przez przerażonych właścicieli. Z tego powodu Shimeji ma oczywiście traumę, ale także w kwestiach zwykłego życia pozostaje całkowicie zielony, co stanie się tematem wielu żartów i perypetii. Innym tematem będzie – a jakżeby inaczej – zazdrosny rywal, a co za tym idzie, zazdrość i oswajanie się z nieznanymi uczuciami. Można powiedzieć, że fabuła mangi składa się z kilku komediowo­‑obyczajowych wątków typowych dla romansów, a na koniec pojawia się obowiązkowy dla gatunku dramat.

Lovers Doll to tytuł schematyczny i przewidywalny, ale nie taki zły – to typowy przeciętniak, niewyróżniający się specjalnie ani na plus, ani na minus. Autorka starała się nadać całości trochę magicznego, bajkowego klimatu, co widać zwłaszcza na początku i końcu mangi. Czy jej się udało? Z pewnością trudno oczekiwać od mangi o ożywającej pod wpływem miłości lalce poważnej, życiowej historii, jednak Lovers Doll bliżej do typowego dla gatunku „yaoilandu” niż klasycznej baśni. Tym bardziej, że ku mojemu rozczarowaniu nie przedstawiono historii Shimejiego. Mam na myśli brak wyjaśnienia jego wyjątkowości – kto go zrobił, skąd się wziął i dlaczego zostaje obdarowany duszą? Nigdy się tego nie dowiadujemy i ten temat także nie zaprząta głowy bohaterom – a myślę, że powinien. Dodajmy do tego jeszcze, że z ożywaniem lalki – przy odpowiedniej dawce miłości właściciela – wiąże się przybranie przez nią ludzkiej formy (ze wszystkimi tego konsekwencjami), a nie tylko zwiększenie rozmiaru. Niezwykle praktyczne dla bohaterów rozwiązanie. Podobnie jak to, że ubrania Shimejiego – nie tylko te, w których oryginalnie był ubrany, ale także szyte przez Shina – zmieniają wielkość wraz z nim. To typowe pójście na łatwiznę, ale jeśli tylko ma się niewygórowane oczekiwania, nie stanowi najmniejszego problemu. Lovers Doll jest idealną pozycją, kiedy potrzeba trochę cukru – osładza wizją wiecznej, niezłomnej miłości gorsze dni.

O bohaterach niewiele można powiedzieć. Historia koncentruje się niemal wyłącznie na Shinie i Shimejim, jednak nawet oni nie są bardzo rozbudowanymi osobowościami. Shin to typ bardzo spokojny, raczej wstrzemięźliwy w okazywaniu emocji, ale też nieskomplikowany i szczery – to, co myśli, mówi wprost, jest także zdecydowany w swoich działaniach i niełatwo odwieść go od raz powziętych planów czy zamiarów. Taki bohater może się wydawać mało interesujący i bez wyrazu, jednak stanowi doskonałą przeciwwagę dla Shimejiego, który z kolei zachowuje się trochę jak dziecko – rozkapryszony, stawiający żądania, domagający się wprost uwagi i miłości, próbujący stawiać siebie na dominującej pozycji, chociaż doskonale wie, że to Shin jest jego właścicielem. A jednocześnie oczywiście pełen obaw i złych wspomnień, mimo że próbuje udawać silnego i nieprzejmującego się niczym. Za pewien plus można uznać brak sztywnego podziału na stronę dominującą i uległą, tak typową dla wielu yaoi. Tutaj tego nie ma, ani w sferze charakterów, ani fizycznej – pomijając oczywiście te momenty, kiedy Shimeji staje się lalką. Trochę obaw budziła we mnie właśnie ta jego forma, bo wygląda wtedy jak dziecko, jednak żadnych scen, które mogłyby z tego powodu budzić niesmak, nie odnotowałam. Pozostali bohaterowie to właściwie tylko statyści, którzy czasem dostają do odegrania niewielkie rólki. Mimo że Saito, kolega ze studiów zakochany w Shinie, odgrywa w mandze dość istotną rolę, nie jestem w stanie powiedzieć o nim nic ponadto, że źle znosi porażkę i pod wpływem emocji potrafi posunąć się do naprawdę paskudnych czynów. Momoko jest wieloletnią przyjaciółką Shina, miłą i zafascynowaną lalkami, zaś Midori to również przyjaciel głównego bohatera, który… chyba także pasjonuje się lalkami. Więcej bohaterów w mandze nie występuje, w końcu to tylko pięć krótkich rozdziałów. Nie jest źle, postacie nie irytują szczególnie, ale też nie zaskakują niczym ani nie wystawiają nosa poza ramkę swojego schematu.

Pod względem graficznym Lovers Doll wypada nieźle. Projekty postaci są przyjemne dla oka, a autorka raczej nie ma problemu z anatomią – poza rozbrajającym brakiem nosów przy ujęciach en face. Za to miewa kłopoty z perspektywą, a niekiedy i proporcjami, na szczęście nie pojawiają się one często ani nie rzucają się bardzo w oczy. Natomiast jak na to, że hobby Shina jest szycie fantazyjnych ubranek dla lalek, Shimeji dysponuje zaskakująco skromną garderobą. Pojawia się może w trzech różnych strojach na krzyż, nie licząc domowych ciuchów pożyczonych od Shina – a trochę szkoda. Trzeba jednak przyznać, że te stroje, które ma, są bardzo dopracowane i cieszą oko, zwłaszcza w połączeniu z urodziwym właścicielem. Pozostali bohaterowie mają wyraźnie obszerniejsze szafy, bo właściwie co rusz chodzą w innych ubraniach, chociaż oczywiście nie są one tak wymyślne. Tła pojawiają się tylko wtedy, kiedy są absolutnie koniecznie i nie są specjalnie szczegółowe – ot, zwykłe wnętrza. Dominują tu zdecydowanie zbliżenia na bohaterów i wtedy tła wypełniane są rastrami albo po prostu pozostawione puste. Nie rzuca się to jednak w oczy, nie ma wrażenia, że karty mangi zieją pustką.

Lovers Doll to czytadło, które warto mieć pod ręką w podróży albo w gorszy dzień – jeśli tylko lubi się ten typ i wie się, czego oczekiwać. Myślę, że wiele fanek yaoi miło spędzi czas przy tej mandze, bo chociaż brak jej większych zalet, jest także pozbawiona poważnych wad. A przy tym na pewno ucieszy oko niejednej amatorki bishounenów – panowie prezentują się godnie, mimo pojawiających się od czasu do czasu niedoróbek. Jednak nie da się ukryć, że pewnie nikt nie będzie o tym tytule pamiętać tydzień po przeczytaniu.

Yumi, 20 lutego 2016

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Libre Shuppan
Wydawca polski: Kotori
Autor: Kazuhiko Mishima
Tłumacz: Tomasz Molski

Wydania

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Kotori 12.2015