Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Hana wa Knife o Mi ni Matou

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    M
    lasagna777 25.02.2016 19:07
    może się skuszę...
    ... gdyż już od szczeniaka interesowały mnie thrillery o psychopatach.

    Jednak autorka poruszyła ważki problem syndromu sztokholmskiego w mandze i anime. Wiele romansów można by streścić tak:

    On: łazi za Nią, podgląda przez okno, interesuje się codzienną aktywnością Jej.
    Ona: ma uczucie, że ktoś ją obserwuje.
    On: przenosi się do jej szkoły/klasy, aby być z Nią.
    Ona: odruchowo nienawidzi Jego i okazuje Jemu wstręt w sposób początkowo aluzyjny, potem otwarcie.
    On: nie przyjmuje tego do wiadomości.
    Po jakimś czasie: wywabia ją w miejsce, gdzie są sami i mogą szczerze powiedzieć, co do siebie czują.
    Ona: – Ty stalkerze taki i owaki, przestań za mną łazić! Nie życzę sobie, zejdź mi z oczu!
    On: – Itazura no jamete (bo przecież Ona tylko żartuje, to niemożliwe, żeby mówiła poważnie).
    Ona: wrzeszczy mu do ucha, bo już wyczerpała subtelniejsze metody dania do zrozumienia: – DAJ KIRAJ!
    On: jej w pysk (plask!), bo nie może zdzierżyć „dajkiraja”.
    (Bo ona tak naprawdę go kocha, tylko sama jeszcze tego nie wie.)
    Ona: po otrzymaniu plaskacza momentalnie zakochuje się w Nim i żyją długo i szczęśliwie.

    W przypadku tej akurat mangi rola męska i żeńska jest odwrócona, ale schemat jest ten sam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 1
    mysza 6.05.2015 17:31
    Jak widać, recenzentka nie zauważyła, że ta manga nie pochwala psychopatycznych zachowań głównej bohaterki, wręcz przeciwnie. Dla mnie ta jednotomówka to swego rodzaju perełka, specyficzna kreska jeszcze bardziej podkreśla obłęd.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 2
    Szarka 24.09.2013 09:16
    Romans?! Raczej wynaturzony thriller o psychopatycznej prześladowczyni
    Zgadzam się z recenzją. Kreska ładna, niektóre kadry wręcz piękne (głównie portretowe z twarzą nauczyciela), tylko co z tego skoro fabuła tak szkaradna że, dosłownie odstręcza.

     kliknij: ukryte 

    Chore to mało powiedziane. I jeszcze jedno, o zgrozo, jaki Romans?! Raczej jakiś wydumany, wynaturzony, makabryczny pseudo­‑psychologiczny thriller o ofierze i jego psychopatycznej prześladowczyni.

    Wobec powyższego, dziękuję bardzo ale mang firmowanych nazwiskiem Hina Sakurada już nie tknę nawet pogrzebaczem.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime