x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Przyjemne, nastrojowe i ciekawe
To takie „Na dobre i na złe” w wersji weterynarza fantasy. Epizodyczny charakter na pewno służy fabule, a same historie są ciekawe i przedstawione w sposób wciągający.
Klimat jest bardzo przyjemny tworzy bardzo miłą atmosferę.
Naprawdę martwię się o te zwierzątka.;)
Równolegle czytam też „Oblubienicę Czarnoksiężnika”, o podobnej tematyce usług czarodziejów…
Ale przyznam szczerze, że ten tytuł jakoś łatwiej mi podchodzi.
Oczywiście relacja między Eliasem i Chise jest znacznie ciekawsza niż ta między doktorem a Ziską…
Ale za to dialogi w "Dzienniku" nie są tak patetyczne i problemy, które rozwiązują weterynarz i jego asystentka nie są aż tak zawiłe i skomplikowane jak te sprawy z którymi zmagali się bohaterowie „Oblubienicy”.
Na pewno przy najbliższej okazji kupię pozostałe tomiki (już żałuję, że jest tylko 5…). :)
I mam nadzieję, że w najbliższym czasie doczekamy się też anime.
Czy jakieś studio zapowiadało może adaptację? Ma ktoś może jakieś informacje na ten temat?
Prośba do Redakcji
Czy mogę prosić o dodanie go do listy tomów? ;)
Myślałam nad napisaniem jego recenzji, a nie mogę tego zrobić jeśli pozycja nie zostanie dodana na stronę XD
Re: Zmiany społeczne
Więc ta sprawa z Allenem jeśli się w nią zagłębić, to nie jest tak kontrowersyjna jak przedstawiały to tabloidy. Po prostu poznał nieznana wcześniej krewną swojej kochanki i się w niej zakochał z wzajemnością :)
Nie tak jak Daikichi i Rin, którzy przez 10 lat mieli relację ojciec‑córka i nagle zostali kochankami :/
A o co chodzi z Celine Dion? :O
O niej nic takiego nie słyszałam… :O
Re: Moja Teoria
Ale Cieszę się, że moja teoria Ci się podoba :)
Moja Teoria
Otóż moim zdaniem kliknij: ukryte prawdziwe imię „fałszywego Ciela” brzmi: kliknij: ukryte Finnian.
A jego ogrodnik wcale nie został tak nazwany na cześć bohatera celtyckiech opowieści, tylko dostał imię swojego Pana – albo raczej jego „rzekomo zmarłego brata”.
Dlaczego?
Otóż wywnioskowałam to zachowania głównego bohatera w chwili gdy razem z Sebastianem spotkali Finny'ego po raz pierwszy w laboratorium. Lokaj chciał od razu zabić napotkaną ofiarę eksperymentów, ale " fałszywy Ciel” go powstrzymał. Dlaczego? Bo napotkany chłopiec przypomina mu jego brata‑bliźniaka. I kiedy wymyślał mu imię, to nie mógł go nazwać po swoim bracie „Ciel”, bo sam już „był Cielem”, więc nazwał go Finnian – po sobie. I tylko udawał, że to na cześć mitologicznego bohatera. To by też tłumaczyło, dlaczego „Ciel” jak był w szoku po poparzeniach sullinem akceptował tylko obecność Finny'ego – bo on cały czas przypominał mu brata. :)
I przemawia za tym też to, że nasz „fałszywy Ciel” kiedy był w cyrku powiedział, że ma na imię „Finnian”. Moim zdaniem podczas tego śledztwa w Noah Ark zamiast wymyślać sobie fałszywą tożsamość, po prostu podał swoje prawdziwe imię, ukrywane przed całym światem.
Jutro będę w Emipiku i prawdopodobnie zakupię kolejny tomik, z którego dowiem się czy miałam rację. Mam nadzieję, że tak :)
Jak w zeszłym roku przeczytałam, ża to jest jeszcze „cięższa” manga od Kindaichego, to od razu sobie dramat rodem z antycznych tragedii w stylu Riyoko Ikedy. Ponieważ mam alergie na dramaty postanowiłam omijać ten tytuł, ale potem coś mnie podkusiło i kupiłam go na konwencie… I co dostałam?
To nie jest żaden ciężki dramat! To jest historia, o tym jak detektywi pomagają zwykłym ludziom w ich codziennym życiu, znacznie lepsza od tych wszystkich programów w stylu: „Trudne sprawy” czy „Sąd rodzinny” bo i lżejsze i mądrzejsze, nie przykuwają uwagi dramatyzmem, a 80% historii kliknij: ukryte ma happy endy. Nie wiem skąd pomysł, że Jeż, jest cięższy od Kindaichiego. Tutaj przecież nie było żadnych poćwiartowanych zwłok, czy rządnych zemsty psychopatów. Były za to romanse, było dużo zaskakujących zbiegów akcji… Ok, kryminał też był…
I jest coś jeszcze, co na pewno wyróżnia ten tytuł. Istnieją biliardy bajek (i nie tylko) w których ślub z bogatym partnerem czy księciem jest uznawany za najszczęśliwsze z możliwych zakończeń. A tutaj autor pokazał, że za pieniądze szczęścia wcale się nie kupi! Bo na co dobra posada i bogata żona, skoro w pracy ludzie tobą pomiatają, a małżonka udaje, że kliknij: ukryte nie żyjesz żeby przejąć po tobie spadek? Lepsza gorsza posada i kochająca żona z córeczką/synkiem! To bardzo mądre…
Najbardziej podobała mi się do tej pory historie:
- „Człowiek, który zniknął” – O mężczyźnie, który uciekł od takiego życia,o którym pisałam wyżej.
- „Motyl hazardu” – jak klientka poprosiła detektywów by pomogli jej zerwać z mężczyzna który jej się oświadczył i okazało się, że powodem był fakt kliknij: ukryte iż była kiedyś dziewczyną yakuzy i zrobiła sobie wtedy bandycki tatuaż – kartę do gry hazardowej z motylem. Przez to nie mogła uciec od przeszłości i wyjść za „porządnego” człowieka. I wydawało się, że nic z tego związku nie będzie, ale jej ukochany nie dał za wygrana i sam wytatułował sobie dwie kolejne karty do tej gry ;-) ,
- „Biały szatan” – Jak striptizerka poprosiła Jeża by zamieszkał z nią na tydzień. Chłopak myślał, że to będzie prościutkie zadanie, ale okazało się że kliknij: ukryte Ona jest narkomanka i chce by wyleczył ją z nawyku, zamykając w pokoju i bez prochów. Nawet nie wiedziałam,że tak wyglada stan odwyku i leczenie z niego.
- „Trudy podróży”, o parze która kliknij: ukryte została węndrownym teatrzykiem kukiełkowym.
Podsumowując, to dobra manga, szkoda tylko, że w Polsce nie wydano całości. oceniam ją 7/10, bo nie moge ocenić jej wyżej niż Kindaichiego. Z anime też się zapoznam, nie rozumiem dlaczego tylko jedna sprawę przeniesiono na ekran.
Mineło juz ponad pół roku, odkąd miałam go w łapkach, ale może uda mi się napisac komentarz.
Choć kreska w stylu sprzed ponad 50 lat może śmieszyć wiadac, że od strony fabularnej to tytuł z najwyższej półki. Solidne połączenie kilku gatunków, przemyślany bieg wydarzeń, nawiązania do innych seri (Holmes, Myszka Miki), poruszanie ważnych tematów i morał… I fajne były te ironiczne wstawki jak ta, kiedy profesorowie spierali, się czy wszechświat jes trójkątny, czy kwadratowy…;-)
Podobał mi się ten początek jak pokazano kliknij: ukryte dinozaury, mamuty i tygrysy szablozebne, zaznaczając, że wygineły, bo nadmiernie się rozwijały i jak na końcu kliknij: ukryte Dr. Bell powiedział: „Co będzie jak kiedyś ludzkość przesadzi z rozwojem i sprowadzi na siębie zagładę?” Ale dziwi mnie fakt, że to tylko po części przekładało się na fabułe. Historia tej mangi raczej nie skupiała się na kliknij: ukryte tym, że Mitchi chciał zniszczyć ludzkość żalu (ten wątek pojawił się dopiero na końcu), tylko, tego, że kliknij: ukryte Mitchi pragnął odnależć rodziców, których nie posiadał. I podobnie jak wszystkie roboty z mangi, został pokrzywdzony przez przestępców..
Troszczkę nie podobałao mi się tępo akcji, bo było stanowczo za szybkie i pod koniec nie wiedziałam czy kliknij: ukryte Red zginął, czy tak jak wszyscy mieszkańcy Metropolis przeżył atak robotów.
Coś mi nie pasowało z tym, że wszyscy podkreslali, że Mitchi nie ma rodziców, bo skoro Dr. Lawton, go stworzył, to chuba automatycznie powinien byc „jego tatą”, tak jak w to było okreslone w takich seriach jak Nuku Nuku czy Rozen Maiden.
To posłowie na końcu też było dobrym pomysłem. Dobrze, moc poznać okoliczności powstania pierwszej poważnej mangi w historii.
Na koniec dodam, że namiejscu Tezuki, nieco zmieniłabym okładkę, bo to białe, pozbawione teczówki oko Reda z daleka wygląda jak tak duża kropla potu, którą rysuje się w scenach gdy postacie są zakłopotane ;-))
Podsumowywując, to bardzo dobry tytuł i szkoda, że Arashi wydało, tylko 1000 egzemplarzy i zaraz potem zbankrutowało… Poza Japonią jesteśmy jednym zaledwie czterch państw w których oficjalnie wydaną ten „historyczny skarb mangowy” i moim zdaniem, każdy polski otaku powinien zapoznać się z ta manga, ale w tej sytuacji to niemożliwe…
Na koniec dodam, że był to mój pierwszy kontakt z mangami Tezuki i z przykrością musże stwierdzić (mimo tego co napisałam powyżej), raczej nie prędko sięgnę po nie znowu, bo chociaż fabularnie tytuł zachwyca, słyszałam, że kliknij: ukryte większość mang tego autora ma tak smutne zakończenia jak Metroplis... . Ale mże jeszcze do nich wrócę, jak znajdę coś kliknij: ukryte z happy enden ;-)
Zakończenie Lady Oscar:
Cechy dobre: kliknij: ukryte Wybuch Rewolucji Francuskiej, chłopi dostaną to czego chcieli, skończy sie bieda i głód.
Cechy złe: kliknij: ukryte Oscar zginęła, Andre zginął, Krół został skazany na śmierć, Maria Antonina została skazana na śmierć, Fersen po dziesięciu latach też został skazany na śmierć, żaden z wątków miłosnych się nie spełnił, z ważniejszych postaci przeżyła jedynie Rosalie…
Zakończenie Onisama e…:
Cechy dobre: kliknij: ukryte Sorority zostało rozwiązane, Miya przestała rządzić innymi, Kaoru i brat Nanako się pobrali.
Cechy złe: kliknij: ukryte Rei zginęła, a Kaoru zmarła po dwóch latach małżeństwa.
Zakończenie Aż do nieba: kliknij: ukryte Bitwa pod Lipskiem i śmierć głównego bohatera, prawda…?
Tak na oko to jednak mają opnie raczej poważnych dramatów, a wielu bohaterów nie dożywa końca.
Powiedzmy, że zakończenia są dobro‑złe, ale (tak na oko) przeważa raczej to drugie. Niestety… A ja wolę ciut optymistyczniejsze serie…
Na marginesie, to bardzo dobrze, że nareszcie w Polsce wydadzą jakąś „perełkę gatunkową”, bo pod tym względem nasz rynek mangowy zawsze kulał…
Ja sama niestety po ten tytuł raczej nie sięgne bo jestem trochę uczulona na kliknij: ukryte angst, uśmiercanie postaci i nieszczęśliwe zakończenia, a to podobno nieodłączne elementy mang tej autorki…
Re: Gniotowata i bajkowa manga
Ja sama tej mangi jak narazie nie czytałam. Ale jeżeli chodzi o nickiego, to:
przez japończyków i za przeproszeniem nie potrafię sobie na to pytanie odpowiedzieć. Przecież znęcanie się nad innymi często jest obecne nawet na etapie przedzszkola, a parę lat temu cała Polska pogrążona była w załobie gdy pewna nastolatka będąca w takiej samej sytuacji co Saeko popełniła samobójstwo wieszając się na skakance, bo w szkole jakieś potwory zrobiły jej zdjęcia pornograficzne komórką! Mi się wydaję, że nicki kłamał bo tak jak napisał Soe chciał sprowokowac czytelników. No chyba, że nicki w ogóle nie obserwuje współczesnych realiów, albo jest jakimś hikkikomorim…
O-b-r-z-y-d-l-i-s-t-w-o!
Zna ktoś odtrutkę?! Potrzebuję jej od zaraz!
PS. Podobno autorka ma na koncie parę udanych serii jak Ai o Utau yori Ore ni Oborero!, Ai wo Utau yori Ore ni Oborero!, Kaikan Phrase, Apple!, Midnight Children itp., ale na wszelki wypadek postaram się trzymać od nich z daleka. Jak ktoś chce może sprawdzić, może mu się spodoba.
Re: Gdzie można to dostać???
Chciałabym ją przeczytać, a nie wiem jak ją zdobyć.
Chciałabym ją zrecenzować
REZERWACJA