Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Góral

  • Avatar
    Góral 7.04.2024 13:20
    Re: Mikasa - nie wiadomo z kim ją sparował
    Komentarz do recenzji "Atak Tytanów"
    W uzupełnionej wersji widać jedynie plecy jej partnera (?) więc możemy jedynie się domyślać kim on jest.
  • Avatar
    M
    Góral 31.03.2024 16:55
    Wyszedł ostatni tom po angielsku
    Komentarz do recenzji "Sunabouzu"
    Cóż, trochę to trwało, ale w końcu doczekaliśmy się ostatniego tomu po angielsku. Zakończenie jest dość nagłe, akcja jest prowadzona pośpiesznie żeby zamknąć całą historię w niecałe 300 stron. Nie przyniosło to dobrego rezultatu i jest dość rozczarowujące, ale wynikało to z wielu czynników (jak np. wrzodu dwunastnicy autora, który omal go wykończył).

    W ogólnym rozrachunku jednak mangę zaliczam do jednej z najlepszych jakie czytałem, spadek formy widać dopiero pod sam koniec. Ma ciekawych (anty)bohaterów, którzy doskonale wpisują się w postapokaliptyczny setting, nietuzinkową fabułę i świetną oprawę graficzną. Ma wszystkie zalety o których wspominałem przy okazji anime i gorąco polecam ją wszystkim, których nudzi kolejny tytuł skierowany do niedojrzałych czytelników.

    P.S.
    Nie spodziewałem się podziękowań od achyif w creditsach, miłe z jej strony, że pamiętała o mnie.
  • Avatar
    M
    Góral 27.01.2023 16:50
    Wciągający tytuł
    Komentarz do recenzji "The Fable"
    Mangę wyróżniają świetna grafika (realistyczna kreska z bardzo dobrze oddanymi scenami dynamicznymi), interesująca i nieszablonowa fabuła oraz znakomici bohaterowie. Dawno nie czytałem równie wciągającego tytułu, a 22 tomy pochłonąłem w kilka dni. Zdecydowanie polecam. Aktualnie ukazuje się sequel, ale widać tutaj, że jest on robiony trochę na siłę. Za to ta manga ma idealną długość i kończy się zanim zacznie się nudzić.
  • Góral 15.03.2021 19:12:24 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    Góral 4.11.2013 19:27
    Nie aż taka zapomniana
    Komentarz do recenzji "Rash!!"
    Manga nie aż tak zapomniana skoro od razu skojarzyłem jej recenzję w Mangazynie (nr 3/2004 – autor: Hyoger). Podobnie jak tobie, styl Tsukasy bardzo mi odpowiada i kiedyś mam zamiar sięgnąć po tę mangę. Bardzo chętnie zobaczyłbym polskie wydanie choćby ze względu na walory estetyczne.
  • Avatar
    Góral 26.08.2013 18:34
    Re: Manga
    Komentarz do recenzji "Sunabouzu"
    Jak dobrze pójdzie, osoby które nie władają językiem japońskim będą mogły przeczytać mangę po angielsku do 13­‑go tomu (do 9­‑go na bank). Czy więcej to nie wiem. Polecam przeczytać, bo jest kilka znaczących zmian w stosunku do anime i to kolejny przypadek potwierdzający regułę, że pierwowzór jest lepszy niż adaptacja. Scenarzystów anime od 19­‑go odcinka poniosła fantazja i zaserwowali zakończenie zupełnie inne od wydarzeń, opisanych w mandze (rozdziały 43+).

    Swoją drogą na ANN jakiś czas temu ogłaszano, że autor (któremu doskwierały problemy zdrowotne) miał wznowić pisanie/rysowanie mangi, ale o 15 tomie (czy nowych rozdziałach) na razie cisza. Może ktoś wie coś na ten temat?
  • Avatar
    Góral 7.06.2011 22:32
    Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
    Komentarz do recenzji "Fullmetal Alchemist"
    To nie jest miejsce na tego rodzaju dyskusje dlatego odsyłam do moich wypowiedzi na forum FMA:
    link 1
    link 2
    link 3

    W skrócie, oczywistym jest co chciała przekazać nam Arakawa, ale to nie zmienia faktu, że podane przez Ciebie uzasadnienie nie trzyma się kupy.  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Góral 2.05.2010 09:35
    Yep, bełkot
    Komentarz do recenzji "Sex=Love2"
    Po pierwsze, używasz słów, których nikt normalny nie użyłby pisząc komentarz do recenzji mangi (i to jeszcze tego rodzaju). Taki podniosły styl to dla nerdów się tylko nadaje. Po drugie recenzentka doskonale wywiązała się ze swojego zadania. Opisała mangę wzdłuż i wszerz, oceniła to „dzieło” i uargumentowała swoją opinię. Lepiej tego zrobić nie można było.

    Q napisał(a):
    "Dobry felieton to nie tylko subiektywizm ocen, ale i wzgląd na odbiorcę oraz to, jak użyteczne one mu będą do poznania omawianego dzieła, a nie wewnętrznego „ja­‑nie­‑chcę” zoila."

    Yyy… Czyżby kolega miał problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Ewidentnie jesteś humanistą, bo takiego lania wody dawno nie czytałem. Alira14 napisała wprost kto powinien zainteresować się tym tytułem – nikt. Recenzja mówi wszystko, ba, już sam tytuł mówi wszystko! Jednak recenzentka nie ograniczyła się tylko do skomentowania go, ale dogłębnie przedstawiła fabułę. A że fabuła jest „defekacyjna” to nie jej wina. Jeśli ktoś po przeczytaniu tej recenzji zechce mimo wszystko sięgnąć po ten tytuł będzie to znaczyło albo, że chciał hentajca i niepotrzebnie czytał cały tekst albo jest masochistą albo niewiernym Tomaszem. Innej opcji nie ma.
  • Avatar
    M R Pl
    Góral 30.05.2009 09:03
    A propos pierwszego tomu...
    Komentarz do recenzji "Black Lagoon"
    Black Lagoon nie jest mangą, którą można dobrze poznać po 1­‑szym tomie. Zarówno fabuła jak i bohaterowie jeszcze nie raz pozytywnie zaskoczą, gwarantuję. Relacje między bohaterami stopniowo będą stawać się coraz ciekawsze, ale tego nie da się zrobic w sposób płynny mając tylko 180 stron rysunków z miejscami na dymki z tekstem. Co prawda nie będzie tu jakichś wybitnych osobowości, jednak w mojej opinii większość z nich będzie ciekawsza niż Alucard i nie mniej interesująca niż Integra z Hellsinga. W kazdym razie na pewno nie nazwałbym Revy czy Dutcha pospolitymi bandziorami, a już tym bardziej „cool”.
    W Black Lagoon mamy zabawę konwencją, stąd przejaskrawione sceny akcji niczym w Szklanej pułapce 4, jednak należy na to patrzeć z przymrużeniem oka podobnie jak robi to autor (nie bez kozery Rei Hiroe wrzucił żart o terminatorze). Jeśli ktoś będzie wymagał realizmu powinien zmienić tytuł albo poczytać gazetę. Niestety, w mandze nastawionej głównie na akcję realizm nie idzie w parze, inaczej już po kilku stronach łódź z 3­‑osobową załogą zostałaby trafiona, zatopiona. Albo się zaakceptuje 5 metrowe skoki z miejsca i przymruży oko na zniszczenie helikoptera torpedą albo śledzenie Black Lagoon będzie tylko i wyłącznie mordegą.
    Dość dawno temu przeczytałem ponad 65 rozdziałów mangi (dziś jest to już 71 rozdziałów) i muszę przyznać, że jest to jeden z lepszych seinenów jakie czytałem, o ile przyrównać go do innych mang nastawionych głównie na akcję. Co prawda najnowszy wątek trwa wg mnie zbyt długo, ale i tak jest to tytuł, na który nie będę szczędził pieniędzy.
    Jeśli chodzi zaś o wpadki w pierwszym tomie, o ile zgodzę się, że do drugiego przykładu pasuje to określenie (pewnie miało być „Pozwól, że ja ci teraz coś powiem” albo „Teraz ja ci coś powiem”) o tyle do pierwszego niebardzo i jedyną osobą, która zaliczyła wpadkę jesteś ty Grisznak. „Złoża metali ziem rzadkich” (inaczej „pierwiastków ziem rzadkich”) są jak najbardziej słusznym określeniem. Wydaje mi się, że nie sprawdziłeś do jakiej grupy pierwiastków wchodzą wspomniane w mandze itr czy erb.
    Co do cyrylicy zaś, mamy tu prostą zasadę. Tłumaczone są tylko i wyłącznie teksty z japońskiego, to co w oryginale zapisane zostało po angielsku czy rosyjsku zostaje niezmienione i w polskiej edycji (co moim zdaniem jest słusznym podejściem).
  • Avatar
    M R
    Góral 21.02.2009 13:28
    Największy szajs jakie dane mi było czytać - ocena 1/10
    Komentarz do recenzji "Übel Blatt"
    Skuszony przyrównaniami do perfekcyjnego Berserka i świetnego Claymore'a sięgnąłem po Ubel Blatt i… żałuję tego do dzisiaj.

    Fantasy w najlepszym wydaniu? Nowa, lżejsza wersja Berserka? Scenariusz jest bardzo dobry?!

    Nic tylko drzeć szaty! Zniewieściały (żeby nie napisać sped*****) główny bohater (tam w ogóle co chwilę któryś z „męskich” bohaterów płacze), który beczy co rozdział, pedofilskie wstawki i co najgorsze FATALNY scenariusz to cechy charakterystyczne tego chłamu. Fabuła od biedy by jeszcze uszła gdyby manga przeznaczona była dla dzieci (a skoro nie jest to kolejny powód by za nią się nie zabierać, ni to dla dzieci ni to dla dorosłych), ale dialogi są tak idiotyczne, że aż dziw bierze, że coś takiego wydano w Japonii w formie tomiku. Żeby chociaż kreska/oprawa graficzna stała na wysokim poziomie, ale gdzie tam! Zero szczegółów, na pierwszym planie postać i jakiś budynek/pojazd, a na drugim pustka/kilka kresek.
    Zdecydowanie odradzam.

    Kilka nie do końca losowych fragmentów dialogów:
     kliknij: ukryte 
    Nie chce mi się szukać dalej, ale pamiętam, że czym dalej tym gorzej. Kiedyś miałem nawet spisaną listę idiotycznych dialogów, ale niestety musiałem ją skasować przy formacie dysku. W każdym razie była ona dłuuuga i byłaby dłuższa gdybym czytał dalej, ale gdzieś na 3­‑cim tomie nie wytrzymałem i wywaliłem serię z dysku.