Tanuki-Manga

Wiem, przepraszam za moje pochopne oskarżenia, lecz dostarczono mi wadliwy tomik, nie zawierający stron od 49 do 80. Już zgłosiłam to w sklepie, gdzie dokonałam zakupu, zostanie on wymieniony na nowy.

Dlaczego tak okrutnie ucięto w polskim wydaniu najlepszą moim zdaniem historię Niiny i Mayu?! Tam było tyle zabawnych i ciepłych momentów, szlag mnie trafia!

W sumie nie ważne kto podejmie się tego karkołomnego zadania, ważne, aby właśnie ten tytuł pojawił się na naszym rynku w postaci light novel.

Ja tak po cichutku liczę, że nasze Studio JG, które wydało mangę, podejmie się wydania ukończonej już 11­‑tomowej light novel „Kokoro Connect”. Tli się we mnie ta iskierka, ponieważ podobna sytuacja była w przypadku „Toradory!” wpierw zdecydowano się na mangę, a teraz oczekujemy ukazania się pierwszego tomiku light novel.

Takiego chłopaka, jak Taichi to ze świecą szukać. Szczerze wierzę, że autorka mangi jeszcze pozytywnie nas zaskoczy. Ponieważ dostrzegam wiele podobieństw fabularnych między „Chihayafuru”, a jej poprzednim dziełem „Eden no Hana”.

Wiadomo, chociaż 19 rozdziałów to i tak dużo biorąc po uwagę, to kiedy anime się pojawiło, grupa zabrała się za mangą, więc tyle rozdziałów w tak krótkim czasie to tak sukces. Masz pojęcie ile pracy to wymaga?

A co z fanowską wersją tłumaczenia?

Żaden problem możesz zamówić wszystkie tomiki hurtem w jednej przesyłce z Komikslandii bądź Yatta, po za tym będzie taniej niż, gdybyś kupowała w Empiku. Masz tu link [link][link][/link]. Mam nadzieję, że pomogłam.

Dowiadując się o planach dotyczących wydania kolejnej mangi tego autora. Doszły mnie słuchy o swoistego rodzaju kontynuacji ze straszą córeczką naszej kochanej parki w roli głównej, lecz okazały się bardzo złudne. Pierwszy raz zbojkotowałam tak bardzo jakiś tytuł, a to, co uczynił mangaka jest godne pożałowania.

A wiesz, jaką autor wyrządził Suzuce krzywdę w swoim najnowszym dziele „Fuuka”?

A wiesz, jaką autor wyrządził Suzuce krzywdę w swoim najnowszym dziele „Fuuka”?

Pomyślałam też o „Fuuce”, aż mi łezki poleciały, gdy pomyślałam, co poczuła Suzuka,  kliknij: ukryte  gdy ciężarówka zabiła jej starszą córeczkę.

Czyżby chodziło o „Shigatsu wa Kimi no Uso” kliknij: ukryte  , bo tu akurat konsekwencja autora mnie cieszy, tylko szkoda, że właściwie nie zamknął żadnego z wątków romantycznych. Podobne rozczarowanie przeżyłam czytając „Tonari no Kaibutsu­‑kun”, ponieważ Kei i Shizuku byli niczym „bratnie dusze” w moim mniemaniu, a Haru to taki błazen, któremu wszystko łatwo przychodzi.

 kliknij: ukryte  Dziękuję z informacje. Właściwie, gdy pojawiło się to anime, czułam, że będzie ckliwe i nie dla mnie. Ogromny plus za konsekwencję, ale czy bohater nie popadnie ponownie w depresję z powodu straty „ukochanej muzy”, dostaniemy błędne koło. W związku z Tsubaki, mam nadzieję, że nie dała się podejść temu drugiemu? Dobrze, że choć ta manga „dobrze się kończy”, po moim rozczarowaniu względem „Ao Haru Ride” to spora pociecha.

 kliknij: ukryte  Och! odważnie autor jednak uśmierca główną kobieca bohaterkę, więc przyjaciółka z dzieciństwa ma pole do popisu, o ile już nie została „przejęta” przez drugiego przyjaciela?

Moje najgorsze proroctwa się spełniły, oczywiście nie mogłoby być inaczej, żałosna, dlaczego  kliknij: ukryte  Shouko zrezygnowała z prawdziwego uczucia i ulitowała się nad tym klownem.

Zamaskowano spoiler.
Moderacja

Mam pomysł, jeżeli w najbliższym czasie, któreś z wydawnictw poprosi o zaproponowanie ciekawych tytułów do wydania, to piszemy wszyscy „Akatsuki no Yona”!

Nie ma wiecznego jęczenia TOMAHOME! a to już ogromny PLUS!

Skoro pozostały dwa rozdziały, to Murao pójdzie na straty, dlaczego autorka nie miała odwagi kontynuować wątku trudnego i niezbyt akceptowanego społecznie związku uczennicy i nauczyciela, było by to choć troszkę bardziej rzeczywiste i ciekawsze. Niż związek z Aoi prawdę mówiąc z litości.

Na koniec,a w sumie początek dnia wspaniałe wieści.

Tak, akurat Yamakenowi należą się oklaski, natomiast pożal się Boże Haru powinien był zatonąć gdzieś na pełnym oceanie razem z tym kutrem rybackim.

No to świetnie już któraś grupa podjęła pracę nad tym projektem.

Niestety muszę Cię rozczarować nawet Amerykanie nie wykupili licencji na ten tytuł, dostępna jest jedynie anglojęzyczna fanowska wersja, choć polska też za pewne się pojawi biorąc pod uwagę popularność tytułu, to tylko kwestia czasu.

Własnie „Taa, „Japonia”" te ich zasady są nie do ruszenia, hierarchia społeczna itd. Książka, o której wspominałam przedstawia sytuacje następująco, po zakończeniu II Wojny Światowej amerykanie chcieli „ucywilizować” Japończyków, ale udało im się tylko wyrobić w nich postawy konsumpcyjne, a na wprowadzenie europejskiego światopoglądu nie mieli już czasu, bo nastało Zimna Wojna, także Japonia stała się kolebką nowoczesnych technologi, skrywających starą mentalność.

Nie chyba, ale na bank, dla nas dziecko jest „nietykalne” nie ważny jest jego wiek kliknij: ukryte  bądź dojrzałość seksualna zawsze pozostaje we statucie dziecka, kogoś najważniejszego. Nie chcę, być wredna, ale mam wrażenie, że ten bohater „skorzystał z okazji”, jakoś nie zbyt starał się odwieść tę dziewczynę, bo tak mu było zwyczajnie wygodniej. Zachował się podobnie do mężczyzny z jednego filmu, tytułu nie pamiętam, ale sytuacja była podobna facet był rybakiem, któregoś razu z rozbitego statku wyłowił dziewczynkę, później „hodował” ją sobie na żonę, skompletował nawet strój ślubny. Miała ona zakaz pokazywania się na pokładzie, gdy w pobliżu pojawiali się inni ludzie. Z konsumpcją związku chciał czekać do jej 17 urodzin, ale tu dziewczyna mu się sprzeciwiała, była infantylna, ale nie znosiła, gdy ją kąpał. Pamiętam, że pojawili się jeszcze jacyś mężczyźni, którzy chcieli łowić ryby, a że Staremu brakowało pieniędzy zgodził się, aby płynęli z nimi, Ci objaśnili dziewczynie, że istnieje inny świat poza łodzią, nie pamiętam dokładnie, ale ktoś ją zabrał.