Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

5/10
postaci: 5/10 kreska: 7/10
fabuła: 4/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 7 Zobacz jak ocenili
Średnia: 5,86

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 199
Średnia: 6,68
σ=2,02

Recenzje tomików

Wylosuj ponownieTop 10

Croquis

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 2004
Liczba tomów: 1
Wydanie polskie: 2011
Liczba tomów: 1
Tytuły alternatywne:
  • クロッキー
Widownia: Shoujo; Postaci: Artyści, Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm, Shounen-ai/yaoi

Czy to jeszcze yaoi, czy już yuri? Czyli manga o gejach tak zniewieściałych, jak tylko się da.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Katie

Recenzja / Opis

Nagi jest młodym homoseksualistą pracującym na co dzień w klubie jako drag queen, czyli mężczyzna przebrany za kobietę. Ponieważ ma wyjątkowego pecha w miłości i dotąd nie udało się mu zbudować stałego związku, zaczyna winić za to swoje ciało i rozwiązanie widzi w operacji zmiany płci. Na jej sfinansowanie potrzeba jednak sporej sumy, rozpoczyna więc dodatkową pracę w akademii sztuk pięknych jako model. Traf sprawia, że spotyka tam przystojnego malarza, w którym od razu się zakochuje. W dodatku wygląda na to, że tym razem jego uczucie ma szansę zostać odwzajemnione.

Croquis jest już drugą mangą yaoi autorstwa Hinako Takanagi wydaną w Polsce przez Studio JG, co jest sporą niespodzianką, zważywszy na nieciekawy los poprzedniego wydawcy komiksów yaoi – Saishy. Na szczęście jednak Studio JG nie powieliło błędów pechowego wydawnictwa: wybrało tytuł, który nie musiał trafić do działu dla dorosłych i zadbało o jego dobrą dostępność. Niestety poziom samej mangi nie jest rewelacyjny, ale po kolei.

Fabułę Croquis trudno uznać za skomplikowaną. Po serii początkowych nieporozumień i rumieńców główni bohaterowie wyznają sobie uczucia, po czym rozpoczyna się znacznie dłuższa część mająca prawdopodobnie pokazać kolejne etapy ich związku. W praktyce sprowadza się ona do prób zaciągnięcia Shinjiego do łóżka w wiadomym celu i wielu banalnych nieporozumień ciągnących się przez długi czas, choć normalnie rozwiązałyby je od razu zwykłe męskie rozmowy. Nawet w porównaniu do typowych mang dla dziewcząt problemy stwarzane przez samych bohaterów są nieprzekonujące, czego przykładem jest choćby obrażenie się o to, że szkic nagiego bohatera narysowany przez Shinjiego pozbawiony jest genitaliów. Sam finał również rozczarowuje i sprawia raczej wrażenie, jakby autorka nie miała pomysłu, jak dalej pociągnąć historię. Związek bohaterów po prostu dociera do momentu, w którym zabawy pod kołderką stają się czymś normalnym, po czym manga się kończy i można się jedynie domyślać, jak dalej potoczyły się ich losy. Przy okazji ostrzegam, że osoby oczekujące wyuzdanego seksu przy świetle księżyca i ocierających się o siebie męskich tyłeczków mogą być mocno zawiedzione, gdyż sceny miłosne są rzadkie, krótkie i niewiele pokazują. Cała historia jest także bardzo lekka, bohaterowie nie muszą się mierzyć z nietolerancją ani żadnymi poważnymi problemami. W praktyce ich największym problemem jest to, czy zarobione pieniądze wydać na romantyczną kolację, płótna do malowania, czy operacyjne zrobienie sobie piersi.

Jednak największy problem Croquis leży gdzie indziej i wyraża go komentarz jednej z moich klubowiczek, czyli: „ale z tych facetów baby”. Oczywiście sporą naiwnością jest oczekiwanie po yaoi męskich bohaterów, ale podczas lektury cały czas miałem wrażenie, jakbym czytał mangę yuri. Nie chodzi nawet o wygląd, choć obaj bohaterowie po dorysowaniu piersi byliby całkiem ładnymi dziewczynami, a „koledzy” Nagiego bez wyjątku posiadają biust (wiwat chirurgia plastyczna!) i jedyną rzeczą odróżniającą ich od płci pięknej jest to, że podobno coś im dynda między nogami. Prawdziwy kłopot polega na tym, że bohaterowie nie myślą i nie zachowują się jak mężczyźni – zamiast rozwiązać problemy „po męsku”, tylko je gmatwają, obrażają się z głupich powodów, rumienią się przy byle okazji itd. Dla części czytelniczek może to nie być istotną wadą, ale bardziej wymagające osoby będą tym poważnie rozczarowane.

Główna para bohaterów to typowe przypadki. Nagi to straumowany uke o dziewczęcym wyglądzie i ogromnych kompleksach, którego wyróżnia spośród innych postaci tego typu chyba tylko zamiar zaciągnięcia partnera do łóżka. Nieco ciekawszą osobą jest Shinji będący w końcu malarzem, co skutkuje roztargnieniem w sprawach związanych z pracą, ale poza tym również trudno uznać go za interesującą osobę. Obaj mają także tę samą wadę – są naprawdę nieporadni życiowo. Może nie tak bardzo, by trzeba było ich pilnować nawet podczas przechodzenia przez ulicę, żeby nie wpadli pod koła samochodu, ale osobiście bym się o to nie zakładał. Pozostałe postacie pełnią najczęściej rolę tła, choć warto wspomnieć o „kolegach” Nagiego, wprowadzających do historii sporo ironii i ciętego humoru, co działa odświeżająco po wyjątkowo przesłodzonym głównym wątku.

Kreska sprawia pozytywne wrażenie, choć jest to głównie zasługa estetycznego projektu postaci. Autorka nieźle radzi sobie z rysowaniem zarówno mężczyzn, jak i kobiet, a błędy w anatomii pojawiają się rzadko. Często stosuje natomiast zbliżenia na twarze postaci. Tła wyglądają niestety nieco słabiej, gdyż z zasady są dość proste. Warto jednak wspomnieć o paru uproszczeniach, takich jak fakt, że mężczyźni po zaledwie operacji biustu od razu mają kobiece kształty.

Do tomiku dodano także oneshoty. Pierwszy z nich – Moja pierwsza miłość – to zaskakująco dobra historia licealisty odkrywającego, że jest gejem i zakochującego się w swoim koledze. Fabuła rozwija się w wiarygodnym, gorzkim kierunku i potrafi zaskoczyć, a postacie zachowują się realistycznie. Wszystko to sprawia, że jest to zdecydowanie najlepsza historia zawarta w tym tomiku, bijąca na głowę główny tytuł i drugi oneshot. Pozytywne wrażenia niestety psuje druga część tej opowieści, prowadzona z perspektywy rzeczonego kolegi, a dokładniej wyjątkowo absurdalna scena napastowania seksualnego podczas snu. Oczywiście rozumiem, że autorka chciała dodać trochę pieprzu do opowieści, ale zdecydowania za bardzo zaszalała.

Drugim oneshotem jest wyjątkowo kiepska Spadająca gwiazda, opowiadająca o dwóch przyjaciołach z dzieciństwa odkrywających, że łączy ich uczucie. Całość niestety sprowadza się do idiotycznej traumy z dzieciństwa, dylematów rozporkowych™ uke i gry wstępnej w plenerze. No właśnie – traumy. Może to czepialstwo, ale zupełnie nie trafia do mnie pomysł, by bohater nienawidził gwiazd tylko dlatego, że w dzieciństwie nie zdążył wypowiedzieć życzenia przed zgaśnięciem spadającej gwiazdy i przychodził na spotkania klubu astronomicznego tylko po to, by narzekać z tego powodu. Dlatego właśnie naprawdę trudno choć trochę polubić głównego bohatera i jestem pewien, że spora część czytelników najchętniej by go udusiła.

Croquis polecam oczywiście głównej grupie docelowej mangi, czyli amatorkom yaoi, poszukującym ciepłej i pozbawionej realizmu opowieści. Jestem pewien, że będą zadowolone z lektury, gdyż tak naprawdę większość wspomnianych przeze mnie wad jest typowa dla autorki i sporej części mang tego gatunku, więc czytelniczki mogą nawet nie zwracać na nie uwagi. Paradoksalnie mangę można polecić także amatorom opowieści spod znaku białej lilii, gdyż bohaterowi zachowują się raczej jak lesbijki niż geje, choć nie sądzę, by znalazło się wielu aż tak zdesperowanych miłośników yuri.

C.Serafin, 28 marca 2012

Recenzje alternatywne

  • moshi_moshi - 14 kwietnia 2011
    Ocena: 7/10

    Zmiana płci jako lekarstwo na wszystkie problemy osobiste? Po co, kiedy wystarczy odrobina miłości. więcej >>>

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Gentosha
Wydawca polski: Studio JG
Autor: Hinako Takanaga
Tłumacz: Paulina Ślusarczyk-Bryła

Wydania

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Studio JG 2.2011

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Zakup mangę Croquis w sklepie Komikslandia Oficjalny pl