Vampire Knight
Recenzja
Yuki i Zero nie potrafią już znaleźć wspólnego języka, ale cały czas łączy ich fascynacja, którą oboje próbują ignorować. Bardzo słusznie, gdyż każde z nich ma ważniejsze sprawy na głowie. Wygląda na to, że w Stowarzyszeniu Łowców dochodzi do rozłamu – kiedy staje się jasne, że Kaname Kuran zamierza mordować inne Wampiry Czystej Krwi, większość Łowców postanawia nie wtrącać się w sprawy krwiopijców i pozwolić, by powybijali się oni nawzajem. Tymczasem Kain Kurosu przeciwny jest bezczynnemu przyglądaniu się atakom na osoby, które niczego złego się nie dopuściły. Sprawa zaczyna wyglądać nieciekawie o tyle, że reszta Łowców zamierza w niekoniecznie delikatny sposób powstrzymać Dyrektora. Yuki przybywa kłopotów, i to nie tylko tych związanych z poczynaniami Kaname. Sara Shirabuki wreszcie pokazuje prawdziwe oblicze i ujawnia część tajemniczego do tej pory planu. Otóż odpowiedzialna jest ona za wprowadzenie na rynek nowych tabletek, które, jak się szybko okazuje, silnie uzależniają, a zamiast gasić pragnienie krwi, jeszcze bardziej je pobudzają. Produkt stanowi poważny problem, bo błyskawicznie rozpowszechnia się właściwie w całym wampirzym światku, również w Zespole Szkół KUROSU. Zagadką pozostaje nadal zachowanie Kurana, od którego odwracają się niemal wszyscy dotychczasowi sprzymierzeńcy, w tym Yuki. Sara wydaje się wiedzieć coś więcej na temat jego planów, które zdradza nawet jednemu z bohaterów, ale czytelnik na razie pozostaje w ciemnościach.
W tym tomiku dostaniemy kilka nowych wskazówek mających wyjaśnić zachowanie i cele bohaterów, w szczególności Kaname. Jednak nadal są to tylko wskazówki – wciąż nie wiadomo, co autorka chowa w zanadrzu. Czas najwyższy odkryć karty, bo poziom dramatyzmu rośnie, ale gdzieś w tym wszystkim bardzo brakuje motywacji i konkretów. Dobrze wróży informacja w jednej z ramek odautorskich, w której Matsuri Hino podaje, że ustalono, ile tomów pozostanie do końca (wielu fanów przypuszcza, że całość będzie liczyła 100 rozdziałów, czyli 20 tomów). To oznacza, że najprawdopodobniej zbliża się czas odpowiedzi, których Vampire Knight potrzebuje coraz rozpaczliwiej.
Wydanie utrzymuje dotychczasowy poziom. Tłumaczenie, rzecz najważniejsza, zrobione jest solidnie – żadnych wpadek nie odnotowałam, także pod względem błędów czy literówek. Druk jest bardzo wyrazisty, papier dobry jakościowo, odnoszę też wrażenie, że tym razem obyło się bez większego uszkadzania kadrów. O takich luksusach jak kolorowe strony, numeracja stron czy wewnętrzne marginesy możemy oczywiście zapomnieć, ale nie jest to szczególnie uciążliwe. Na końcu tomiku Waneko zamieściło fanart i tradycyjnie już reklamę Komikslandii, dodatków w postaci bonusowych stron czy rozdziałów jest ten tomik pozbawiony.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 1.2010 |
2 | Tom 2 | Waneko | 4.2010 |
3 | Tom 3 | Waneko | 9.2010 |
4 | Tom 4 | Waneko | 10.2010 |
5 | Tom 5 | Waneko | 1.2011 |
6 | Tom 6 | Waneko | 3.2011 |
7 | Tom 7 | Waneko | 5.2011 |
8 | Tom 8 | Waneko | 7.2011 |
9 | Tom 9 | Waneko | 9.2011 |
10 | Tom 10 | Waneko | 11.2011 |
11 | Tom 11 | Waneko | 1.2012 |
12 | Tom 12 | Waneko | 3.2012 |
13 | Tom 13 | Waneko | 5.2012 |
14 | Tom 14 | Waneko | 7.2012 |
15 | Tom 15 | Waneko | 9.2012 |
16 | Tom 16 | Waneko | 11.2012 |
17 | Tom 17 | Waneko | 3.2013 |
18 | Tom 18 | Waneko | 8.2013 |
19 | Tom 19 | Waneko | 2.2014 |