One Piece
Recenzja
Monkey D. Luffy od dziecka marzył o tym, aby zostać piratem. Jego pragnienie nie ograniczało się jednak do wypłynięcia w morze, łupienia statków i bitew morskich. Chłopak planował zyskać miano króla piratów. Wiąże się to z odnalezieniem legendarnego skarbu zwanego One Piece, pozostawionego gdzieś na Grand Line (nazwa oceanu) przez osobę, która przed śmiercią nosiła właśnie taki tytuł, Gold Rogera. Koniec końców, w wieku siedemnastu lat, Luffy wyrusza w swoją podróż ku spełnieniu marzeń, lecz przed nim jeszcze daleka droga. Na chwilę obecną chłopak nie posiada nic poza łódką oraz mocami, którymi został obdarzony dzięki zjedzeniu jednego z diabelskich owoców. Jak Luffy poradzi sobie w świecie pełnym wyzwań i niebezpieczeństw?
Pierwszy tom One Piece służy za skromne wprowadzenie do niezwykle barwnego i rozbudowanego świata pirackich przygód. Z jego lektury dowiadujemy się o śmierci Gold Rogera, która przyczyniła się do wkroczenia świata w Erę Piratów, o skarbie jaki po sobie pozostawił oraz o przedmiotach zwanych diabelskimi owocami, dających osobom, które je spożyją, niezwykłe moce w zamian za brak możliwości pływania. Przeczytamy również kilka zdań na temat Grand Line. Najważniejsze postaci serii pojawiające się w tym tomie to wspominany już główny bohater (Luffy), pirat Shanks, Roronoa Zoro będący łowcą piratów oraz tajemnicza dziewczyna, Nami, która chwilę po tym jak się pojawiała, zdążyła narobić sporego zamieszania. Spośród mniej ważnych osób, które jeszcze kiedyś pojawią się na kartach mangi, można wspomnieć Coby’ego marzącego o zostaniu członkiem Marynarki Wojennej (oddziałów wojskowych zajmujących się likwidacją piratów) oraz Alvidę będącą kapitanem własnej pirackiej załogi. W trakcie czytania pierwszego tomu nie uświadczymy jeszcze żadnych niezwykłych walk, z których słynie One Piece, lecz już od samego początku można poczuć specyficzny dla serii humor. Na dodatki zawarte w tomiku pierwszym składają się: ilustracja przedstawiająca Shanksa, dwóch członków jego załogi i Luffy’ego, kurs rysowania pirackiej flagi oraz historia powstania projektu postaci pułkownika Morgana.
Najważniejszą kwestią w wypadku polskiego wydania jest tłumaczenie nazw własnych, w wypadku których wytrwali fani mają już pewne przyzwyczajenia wynikłe z czytania mangi z innych źródeł. Jako fan serii, który od dłuższego czasu oczekiwał wydania jej w Polsce, jestem jednak zadowolony z tłumaczenia. Trzyma ono poziom i generalnie dobrze oddaje klimat oryginału, choć trudno mi przeboleć, że „Słomiany Kapelusz” stał się „Słomkowym Kapeluszem”. Nazwa głównej jednostki monetarnej świata One Piece brzmi tak jak w angielskiej wersji mangi i anime – „Berry”. Ze względów religijnych podczas opisywania owoców postanowiono nadać im przymiotnik „diabelskie” zamiast „szatańskie”. Zastrzeżenia może zaś budzić sam proces tłumaczenia nazw owoców. O ile przy „Gomu Gomu no Mi”, które w polskiej wersji stało się „Gum‑gumowocem”, jeszcze wszystko wygląda przyjemnie i niegroźnie, to w przypadku choćby „Bara Bara no Mi”, „Hito Hito no Mi” czy „Pika Pika no Mi” sprawa może przedstawiać się inaczej. Nazwy własne miejsc pochodzące z języka angielskiego (takie jak choćby „Grand Line”) pozostały w niezmienionej formie. Kolejność przedstawiania postaci w formie nazwisko i imię również wygląda tak samo jak w oryginale. Jest to logiczne, w końcu przykładowy zapis „Luffy D. Monkey” zamiast „Monkey D. Luffy” wyglądałby co najmniej śmiesznie, nie wspominając o innych postaciach, które nazywane są w podobny sposób. Ataki używane przez bohaterów, do tej pory zostały przetłumaczone. Zasadniczo mamy do czynienia z nazwami technik, którymi posługuje się Luffy, więc proces translacji wyglądał podobnie jak w przypadku nazwy owocu.
Stronie technicznej polskiego wydania mangi nie można niczego zarzucić – papier wysokiej jakości, teksty dobrze dopasowane do dymków i rysunków, przetłumaczone onomatopeje. Wszystko to składa się na wysoki poziom wydawniczy, którym JPF może pochwalić się również w przypadku reszty wydawanych tytułów. W tomiku nie zauważyłem żadnych poważnych błędów poza jednym przypadkiem na stronie 101, gdzie Rika wypowiada się na temat dzikiego wilka należącego do Helmeppo – „Do tej pory biegał luzem po mieście, i wszyscy się ich bali”. Pomyłka polega tutaj na użyciu słowa „ich” zamiast „go”. Dziwnie również brzmi zdanie na stronie 171, które dziewczynka kieruje do Luffy’ego – „Pan to jest ale suuper!”.
Cztery strony zostały poświęcone na kilka słów od tłumacza, kolejne cztery na reklamy, a jedna na ogłoszenie konkursu dotyczącego stworzenia własnej pirackiej flagi.
Tomiki
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
89 | Tom 89 | J.P.Fantastica | 8.2024 |
90 | Tom 90 | J.P.Fantastica | 9.2024 |
91 | Tom 91 | J.P.Fantastica | 11.2024 |