Alicja w Krainie Koniczyny - Walc Kota z Cheshire
Recenzja
Stało się – oto siódmy, czyli już ostatni tom opowieści o Alicji w Krainie Koniczyny. Przyznam, że zabierałam się za niego ze sporą dozą ciekawości. Czy Alicja znajdzie szczęście u boku ukochanego i postanowi pozostać w tej krainie? Czas zatem rozpocząć lekturę.
Intryga ludzi bez twarzy, która przewijała się do tej pory gdzieś w tle, wysuwa się na pierwszy plan. Aby wyrównać porachunki z mafią, beztwarzowcy potrzebują karty przetargowej – postanawiają więc porwać Alicję jako zakładnika, kierując się tym, że dziewczyna najwyraźniej cieszy się sympatią ich wrogów. Tymczasem nieświadoma zagrożenia bohaterka zajmuje się jak zawsze pracą w kawiarni, a Borys dwoi się i troi, by zapewnić jej bezpieczeństwo. Zostaje jednak przechytrzony, a Alicja uprowadzona. Chcąc nie chcąc, kocur postanawia pomóc mafii, by odbić swoją ukochaną, a akcja przenosi się do wieżowca na terytorium Królowej Serc, gdzie odbędzie się ostateczne starcie.
Ostatni tom został poświęcony wyłącznie na rozwiązanie intrygi i nie zawiera żadnych zbędnych wątków pobocznych. Historia skrzętnie zbiera w kupę wszystkie wskazówki, jakie pojawiały się do tej pory, dotyczące głównej intrygi i roli w niej Alicji. Jest dynamicznie i dużo się dzieje. Główne role odgrywają członkowie mafii, ich adwersarze bez twarzy oraz oczywiście wplątani w to wszystko Alicja i Borys. Nie oznacza to jednak, że pozostali są odsunięci całkowicie na bok – wielu z nich pojawi się jeszcze na chwilkę na kartach opowieści, jako bierni obserwatorzy bądź jako czynni uczestnicy. Wynik starcia jest wprawdzie łatwy do odgadnięcia, lecz niepozbawiony kilku zaskakujących momentów i emocjonujących zwrotów akcji. Sam konflikt jest też pretekstem, by ostatecznie skonfrontować Alicję z jej wspomnieniami i z tym, co ją gryzie. Nie można oczywiście zapominać o roli Borysa, a po cichu powiem, że jego wielbiciele również poczują się dopieszczeni. Dwa ostatnie rozdziały stanowią mniej więcej ⅔ tomu. Na tych, którzy nadal czują niedosyt, czeka trzecia i ostatnia część dodatku Pierwszy krok. Tutaj również rozgrywają się dramatyczne wydarzenia, lecz oscylują one wokół miłosnych problemów. A gdyby komuś było mało głównej pary, na deser jest rozdział 18,5.
Ostatni tom przygód Alicji w Krainie Koniczyny wita nas kolorową okładką w pogodnych barwach. Warto zajrzeć po lekturze pod obwolutę, by znaleźć dodatek, w którym Ace opowiada troszkę zmodyfikowaną wersję bajki o Kopciuszku. Jak w poprzednich tomach, wita nas kilka kolorowych stron; później znajdziemy spis treści i streszczenie; dwa rozdziały zamykające główną historię; rozdział zamykający historię dodatkową; bonusowy rozdział z Alicją i Borysem, a na końcu podziękowania od autorek oraz strona redakcyjna. Jak widać więc, tomik rozpieszcza nas dużą ilością dodatków. Studio JG odwaliło kawał dobrej roboty i ostatni tom nie odbiega jakością od pozostałych – nie znalazłam niczego, co by mogło przeszkadzać czytelnikowi podczas lektury. Przyjemne tłumaczenie z polotem, brak błędów czy literówek, intensywne kolory i porządne wysycenie czerni. Dobrze wplecione przetłumaczone onomatopeje, przyjazne dla oczu czcionki, zazwyczaj dobrze wyśrodkowane teksty w dymkach dialogowych… czego można chcieć więcej? Może i fabularnie fajerwerków według mnie nie było, ale polskie wydanie wyciągnęło z tej mangi wszystko, co najlepsze.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 4.2016 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 8.2016 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 10.2016 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 1.2017 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 3.2017 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 7.2017 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 10.2017 |