Balsamista
Recenzja
Trzeci tom przynosi ciekawą odmianę. Czytelnik otrzymuje w nim już nie luźne opowieści o balsamowaniu, ale zwartą i spójną historię dorastania Shinjurō. Mitsukazu Mihara koncentruje się przede wszystkim na edukacji bohatera w Stanach Zjednoczonych, na uczelni dla przedsiębiorców pogrzebowych.
Bardziej wrażliwe czytelniczki ostrzegam – o ile w poprzednich tomach balsamowane zwłoki widoczne były bądź to za życia, bądź to już po zabiegu, o tyle tutaj autorka chętnie i często pokazuje trupy w bardzo naturalistycznych ujęciach. Nagie, stoczone chorobami i starością (ale na szczęście nie gnijące czy zmasakrowane – to ostatecznie komiks dla młodzieży) ciała mogą rzeczywiście zniechęcić do lektury. Oczywiście to, co dla niektórych czytelników może być odpychające, dla innych będzie stanowić ciekawą odmianę. Jak dotąd z takim potraktowaniem ludzkiego ciała spotkałem się tylko w twórczości Mohiro Kitoh (w Polsce znanego przede wszystkim z anime Bokurano), a że lubię i poszukuję wszelkiej oryginalności, zmianę przyjąłem z zadowoleniem.
Trzeci tom jest interesujący jeszcze z jednego powodu – to jedna z nielicznych znanych mi mang, w której realistycznie i bez rozgrywania stereotypów pokazane zostały Stany Zjednoczone. Oczywiście, ze swojej natury obraz ten jest nieco ograniczony, jako że dotyczy głównie szkoły, do której uczęszczał Shinjurō, oraz, co ciekawe, żołnierzy z amerykańskich baz wojskowych w Japonii. Radzę zwrócić uwagę na ten element; kwestia stacjonowania amerykańskich sił zbrojnych w Japonii należy do kontrowersyjnych tematów, niezmiernie rzadko poruszanych w mandze bądź anime. Jak widać, Mitsukazu Mihara niespecjalnie przejmuje się ograniczeniami, jakie na komiks nakładają normy społeczne. Inna sprawa, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat nastąpiło w tym zakresie znaczne rozluźnienie – jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych „niewygodne” tematy można było znaleźć chyba tylko w gekidze. Trzeba też powiedzieć, że inny będzie odbiór trzeciego tomu Balsamisty przez czytelnika orientującego się chociaż pobieżnie w kulturze japońskiej, a inny przez osobę nieposiadającą takiej wiedzy. Być może przydatny byłby – podobnie jak w tomie pierwszym – krótki wstęp, przybliżający pewne poruszane tu zagadnienia.
Abstrahując od kwestii kulturowych i społecznych, trzeci tom Balsamisty to zupełnie przyzwoity kawałek komiksu, w moim przekonaniu o wiele lepszy od dwóch poprzednich części. Po części jest to zapewne uzależnione od indywidualnego gustu odbiorcy – w komiksie preferuję raczej rozwiniętą fabułę, pozwalającą na umieszczenie poczynań bohaterów w szerszym kontekście. Co prawda poza zachcianką autorki nadal nie znajdujemy żadnej przyczyny, dla której Shinjurō wykształcił tak osobliwe podejście do zawodu, nic też nie uzasadnia widocznych we wcześniejszych tomach problemów z seksualnością. Można wręcz odnieść wrażenie, że Shinjurō z okresu pobytu w USA i Shinjurō – japoński balsamista to dwie różne osoby. Ale kto wie, może w czwartym tomie znajdziemy wyjaśnienie tej tajemnicy?
Odnośnie do wydania nie sposób napisać choćby jednego złego słowa. Wydawca jak zwykle stanął na wysokości zadania; żadnych błędów nie zauważyłem, a tłumaczenie Magdaleny Tomaszewskiej‑Bolałek jest płynne i świetnie się je czyta. Jeżeli można mieć jakieś zastrzeżenia, to chyba tylko do okładki, jak dotąd najsłabszej ze wszystkich tomów Balsamisty. Główny bohater wygląda na niej, jakby składał się z samych kości obciągniętych skórą, a czarna „szopa” włosów sprawia nieco zabawne wrażenie. Trudno jednak mieć do wydawcy pretensje o coś, na co nie miał żadnego wpływu. Poza paroma stronami reklam tomik nie zawiera żadnych dodatków.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Hanami | 4.2008 |
2 | Tom 2 | Hanami | 6.2008 |
3 | Tom 3 | Hanami | 9.2008 |
4 | Tom 4 | Hanami | 11.2008 |
5 | Tom 5 | Hanami | 3.2009 |
6 | Tom 6 | Hanami | 5.2010 |
7 | Tom 7 | Hanami | 11.2013 |