Manga
Mirai Nikki: Mosaic
- Future Diary: Mosaic
- 未来日記モザイク
Wycinki z życia ulubionej terrorystki autora, czyli Minene Uryuu w roli głównej. Razem z nią zapełnimy dziury w fabule głównej serii!
Recenzja / Opis
Chyba każdy, kto czytał Mirai Nikki, zauważył, że autor ma widoczną słabość do Minene. W związku z tym nie było dla mnie zaskoczeniem, gdy dowiedziałam się, że stworzył on krótką mangę z Dziewiątką w roli głównej. Przyznaję, iż nie wiedziałam wtedy za bardzo, czego po niej oczekiwać. Dodatek okazał się być satysfakcjonujący, sprawiając mi miłe zaskoczenie.
Historia rozpoczyna się na parę dni przed tym, jak Minene otrzymała swój Dziennik Przyszłości. Przebrana za funkcjonariuszkę policji próbuje dokonać zamachu na jednego ze zwierzchników kościelnych. Tyle tylko, że wszystkie jej próby przeprowadzenia pomyślnej akcji terrorystycznej kończą się klapą za sprawą niejakiego Nishijimy, który zdaje się czuć coś do swojej koleżanki z pracy. Ten rozdział wprowadzający wyjaśnia nam motywy i cele Uryuu oraz w jakiej sytuacji otrzymała swój dziennik. Jednak kolejne historie nie są ze sobą połączone w spójny sposób. Pominąwszy pierwszy i ostatni rozdział, nie są nawet chronologicznie ułożone. Oglądamy po prostu różne, dość dziwne fragmenty z życia Minene. Dowiemy się, w jakich okolicznościach spotkała Piątkę i Dwunastkę, w jaki sposób przebiegła jej druga konfrontacja z Nishijimą oraz ujrzymy, jak bierze udział w konkursie piękności… Mimo wszystko uważam, że kompozycja tej mangi wypadła dobrze. Mamy tu sytuację odwrotną niż w Mirai Nikki: Paradox, zaczynamy od poważniejszych wątków, by skończyć w sposób mocno komediowy. W mandze tej najbardziej spodobało mi się to, jak przygody terrorystki uzupełniają naszą wiedzę o wcześniej widzianych wydarzeniach. Dowiadujemy się na przykład, czemu podczas jej pierwszej konfrontacji z Yukiteru i Yuno… miała na sobie taki, a nie inny strój.
Najbardziej, oczywiście, skupiono się na postaci Minene, która spaja wszystkie ukazane wątki. Wyszło jej to zdecydowanie na dobre, gdyż dzięki dodatkowym informacjom otrzymujemy już kompletny obraz charakteru naszej narwanej terrorystki. Poza tym dane nam będzie zobaczyć, jak w ogóle rozpoczęła się znajomość Uryuu z Nishijimą. Przyjrzymy się bliżej motywom, jakie pchnęły Dwunastkę do przyłączenia się do gry, jak również przeszłości Piątki, by zakończyć wycieczkę na tym, jak Akise Aru zabijał czas, nim wplątał się w rozgrywkę o miejsce Deusa. Właściwie przez Mirai Nikki: Mosaic przewija się większość znanych z głównej mangi bohaterów, choć warto odnotować, że para protagonistów nie pojawia się praktycznie wcale.
Kreska nie różni się niczym od tej w głównej serii. Bohaterowie są rysowani poprawnie anatomicznie, tła wypadają zadowalająco, a całość jest dynamiczna. Jedynymi przeszkadzającymi mi elementami były sceny z przebraną Minene w pierwszym rozdziale, kiedy to cały czas nosiła ona okulary na samym czubku nosa, co wyglądało nieco dziwnie.
Historia ta stanowi uzupełnienie głównej serii Mirai Nikki, dlatego nie polecam jej osobom, które się z nią nie zapoznały. Fabuła jest zbyt fragmentaryczna, by można ją było zrozumieć bez znajomości pierwowzoru. Za to jako dodatek sprawdza się wyśmienicie i mogę ją zdecydowanie polecić wszystkim fanom głównej mangi. Oczywiście pod warunkiem, że nie cierpią na ciężką awersję do postaci Minene Uryuu.
Technikalia
Rodzaj | |
---|---|
Wydawca (oryginalny): | Kadokawa Shoten |
Autor: | Sakae Esuno |