Komentarze
Rewolucja według Ludwika
- REWOLUCJA WG LUDWIKA : Gabixx : 28.01.2021 20:31:53
- komentarz : badziewie : 23.06.2017 14:22:22
- komentarz : El mara : 14.05.2014 08:21:05
- komentarz : Grisznak : 13.05.2014 21:04:04
- komentarz : El mara : 13.05.2014 19:00:58
- komentarz : Grisznak : 13.05.2014 12:01:46
- Jej! : Marta001 : 6.02.2014 20:13:50
- Re: Kwik : Chudi X : 19.09.2013 22:01:48
- Re: Kwik : Pazuzu : 19.09.2013 21:07:53
- Re: Kwik : Altramertes : 19.09.2013 20:10:54
REWOLUCJA WG LUDWIKA
Tu na szczęście tak nie było – kapitalny humor, skądinąd bardzo dobrze oddany przez tłumacza, wciąż bawi, a żonglerka groteską, makabrą i parodią sprawdza się nadal wyśmienicie. Do tego kreska Kaori Yuki, którą lubię, bo mimo (a może właśnie – dzięki) swoich gotyckich naleciałości nie popada w clampowską manierę przeładowania.
Generalnie, 2014 jeśli chodzi o mangi, będzie chyba moim ulubionym rocznikiem w ciągu ostatnich i pewnie najbliższych lat. A Ludwik będzie jednym z powodów takiego stanu rzeczy. Kto wiem, może JPF się zdecyduje kiedyś na Count Cain autorstwa Yuki, w końcu to takie Kuroshitsuji, tylko bez demonów.
Jej!
Już nie mogę się doczekać!
Kwik
...a mógł być „Ludwiczek Buntowniczek” albo „Ludwicza Rewolucja”...
Polskie wydanie
Specyfikacja wydania:
A5, obwoluta
Cena 25,20 zł
Bardziej niż niezłe
To po prostu czysta, zwariowana rozrywka i gra z schematami. I chwała Bogu, autorka nie udaje, że jest inaczej.
Nie powiem, by była to lektura na najwyższym światowym poziomie, ale kilka razy zleciałam ze śmiechu z krzesła. I dla tego, mimo wad – jak dziurawe historie, naciągane postacie i nie zawsze wybredny humor, polecam.
interesująca
Niestety w wielu wypadkach przejścia od humoru do dramatu zdecydowanie nie wychodzą, w efekcie czego humor nie śmieszy, a z dramatu robi się farsa. A szkoda, bo w kilku wypadkach sytuacja rozwijała się całkiem interesująco, by w pewnym momencie potknąć się o własne nogi i rymnąć o bruk.
Z plusów natomiast – sympatyczne postaci, zwłaszcza Wilhelm i Dorothea.
genialne
świetne!
p.s. mamuśka wymiata. znalazłam kolejną idolkę :D
drobne (?) niedociągnięcie
„Ludwig Kakumei” akurat nie czytałam, ale już „Kaine” tak. I ta druga historia nie jest historyczna – jest współczesna. Możliwe, że autorowi pomyliło się z cyklem „Hakushaku Cain”, który rzeczywiście można określić jako najbardziej historyczny spośród mang tej autorki… bo akcja jest osadzona w XIX wieku.
....
3/10, a dla kreski 7/10