Tanuki-Manga

Yashiro Tenshuu z zimną krwią zamordował pięć osób, wliczając w to własną dziewczynę. Teraz czeka w celi śmierci na wykonanie wyroku. Tuż przed egzekucją dostaje niezwykle kuszącą propozycję – w zamian za uczestnictwo w owianym tajemnicą eksperymencie zyska szansę na drugie życie. Oczywiście przerażony perspektywą zbliżającego się końca Yashiro nie zastanawiał się długo nad podjęciem decyzji. Razem z innym ocalonym przed śmiercią skazańcem trafia do zamkniętego pomieszczenia, gdzie wkrótce będą miały miejsce wydarzenia, które mogą sugerować, że nasz antybohater lepiej by zrobił, gdyby odrzucił ten „dar losu”…

Alive! jest krótką, składającą się z jednego tomu mangą utrzymaną w klimacie, który pozwolił mi zaliczyć ją do gatunku „horror”. Czyta się ją bardzo szybko (głównie ze względu na to, że od chwili, w której zaczyna się właściwa akcja, całość potrafi wciągnąć i trudno wtedy nie przeczytać jej za jednym posiedzeniem). Teoretycznie nic specjalnego, ale szybko okazuje się, że dobra i pomysłowa realizacja pozornie banalnego pomysłu może przynieść ciekawe rezultaty. Ponieważ opowiedziana tu historia zajmuje jedynie niespełna dwieście sześćdziesiąt stron, trudno przy jej recenzowaniu zbytnio się rozpisywać bez zbędnego lania wody, toteż ograniczę się do tego, co najważniejsze.

Po pierwsze – pan Takahashi kolejny raz udowodnił, że potrafi świetnie rozwinąć prosty pomysł (trudno inaczej określić koncepcję fabuły Alive!). Także w tym przypadku popisał się nietuzinkową umiejętnością budowania napięcia i nastroju, dzięki czemu recenzowana przeze mnie „jednostrzałówka” jest mangą wartą uwagi. Po drugie – oprawa graficzna zasługuje na wysoką ocenę. Pomijając to, że lekko surrealistyczne projekty postaci tego autora mogą niektórym się nie podobać, cała reszta zasługuje na uznanie. Trudno bowiem nie uznać za zaletę tak wielu klimatycznych kadrów, które udało się mangace zawrzeć w zaledwie jednym tomie. Po trzecie – choć pomysł na fabułę specjalnie wysublimowany nie jest, to jednak nie można sformułować konkretnych zarzutów dotyczących scenariusza. Ba! Całość szybko się rozkręca i potrafi naprawdę wciągnąć. Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o ciekawej kreacji głównego (anty)bohatera, który już na początku pierwszego rozdziału pokazuje zdolności twórcy w zakresie przedstawiania ludzkich emocji.

Myślę, że wszyscy, którzy szukają dobrej i krótkiej mangi, powinni być lekturą Alive! usatysfakcjonowani. Całość może nie jest wybitna i nie powoduje u czytelnika szczękoopadu, ale jednak zapewnia rozrywkę na odpowiednio wysokim poziomie. Jest pozycją niewątpliwie oryginalną i ciekawą zarówno pod względem fabularnym, jak i estetycznym. A co najważniejsze – trzyma w napięciu aż do samego zakończenia (które bez dwóch zdań jest bardzo udane). Mniej więcej pół godziny przedniej zabawy.