Tanuki-Manga

Głównym bohaterem Acid Town, drugiej po Ty i ja etc. mangi z nurtu shounen­‑ai/yaoi autorstwa Kyuugou, na której wydanie zdecydowało się Studio JG, jest siedemnastoletni Yukio. Mimo młodego wieku chłopak zdążył poznać już życie od najgorszej strony. Maltretowany w domu rodzinnym, ucieka z niego jako czternastolatek, zabierając ze sobą młodszego, schorowanego brata. Na swej drodze spotyka wkrótce Tetsu, który pomaga mu stanąć na nogi. By jednak zapłacić za leczenie Juna, Yukio zmuszony jest do zarobkowania w sposób nie do końca uczciwy. Gdy pewnego razu wraz z Tetsu próbuje obrabować sejf w siedzibie Seidokai, potężnego klanu przestępczego, zostaje schwytany przez jednego z jego szefów. Hyodo, wysłuchawszy historii o chorym bracie, zgadza się pokryć koszty leczenia, stawia jednak warunek – żąda od Yukiego, by ten stawiał się na regularne wizyty w jego biurze. Chłopak przyparty do muru zgadza się zostać „maskotką” Hyodo, nie rozumie jednak celu tych spotkań, gdyż jedyne, do czego jest wykorzystywany, to gra w szachy lub shogi. Niejednoznaczny układ, w jaki wplątał się przyjaciel, niepokoi również Tetsu, dla którego Yukio jest szczególnie ważną osobą…

Pierwszy tom Acid Town to świetny przykład sprawnie skonstruowanego wprowadzenia do złożonej opowieści. Autorka mangi zamiast rzucać czytelnika od razu na głęboką wodę, stopniowo wprowadza go w świat przedstawiony, przy okazji jedynie zarysowując niejednoznaczne zależności między poszczególnymi bohaterami. Robi to w sposób na tyle intrygujący, że z każdą stroną narasta w czytelniku ciekawość co do dalszych losów postaci i łączących ich relacji.

Poziom polskiego wydania Acid Town jest wysoki. Tomik ma wykonaną z dobrej jakości papieru obwolutę, która przyciąga wzrok soczystymi i intensywnymi barwami. Pod nią znajdziemy surową, czarną okładkę, zdobioną białym wzorem, w którym wpleciony został motyw czaszki, podkreślający mroczny klimat opowieści. Klejenie grzbietu, choć solidne, nie utrudnia czytania mangi. Na pochwałę zasługuje również czytelność dialogów – wykorzystano tu wyrazistą, prostą czcionkę, a kwestie umieszczone zostały w przestrzennych dymkach, dzięki czemu nie odnosi się wrażenia nadmiernego ściśnięcia tekstu. Teoretycznie można by zarzucić wydaniu kompletną nieprzydatność spisu treści, jako że zaledwie kilkanaście z niemal dwustu stron tomu zostało ponumerowanych. Jednak w sytuacji, w której duża część z nich wypełniona jest rysunkiem po same brzegi, brak numeracji świadczy raczej o wyczuciu redakcji, aniżeli o niedbałości – większość stron zaprojektowana została przez Kyuugou tak, że dodanie u ich dołu numeru byłoby jawnym zgrzytem w kompozycji.

Tłumaczeniem mangi Acid Town Studio JG po raz kolejny udowadnia, że ponad sztywną wierność przekładu ceni jego przystępność dla polskiego czytelnika. Starając się oddać klimat środowiska, w jakim rozgrywa się akcja, tłumaczka sięga po dużą ilość zwrotów kolokwialnych, a często wręcz wulgarnych. Puryści językowi nie powinni jednak mieć zastrzeżeń – dzięki temu historia wydaje się bardziej autentyczna i lepiej się ją czyta. Do swojej pracy przyłożyła się również korektorka wydania – poza jedną, niefortunnie umiejscowioną już na skrzydle obwoluty literówką („ladrynki” zamiast „landrynki”), nie zauważyłam żadnych błędów.

Acid Town to intrygująca historia, którą Studio JG dostarcza polskiemu czytelnikowi w świetnie przygotowanej oprawie. Po pierwszym tomie trudno wnioskować, jak mocno akcentowane będą wątki shounen ai/yaoi – na razie, gdyby nie wyznaczniki gatunkowe oraz znajomość dotychczasowej twórczości Kyuugou, trudno byłoby domyślić się, że jest to publikacja z tego konkretnego nurtu. I być może dlatego historia ta ma szansę trafić nie tylko do fanów gatunku. Na pewno szansę powinni jej dać czytelnicy ceniący intrygujące, wielowątkowe historie sensacyjne ze sporą ilością dramatu w tle.