Komentarze
Kimi ni Todoke
- będzie live action : ursa : 7.09.2022 19:49:58
- + : D. : 2.01.2011 17:33:34
- komentarz : tamcia15 : 11.07.2010 23:29:25
- Powoli, jak żółw ociężale... : Joanne : 14.01.2010 15:10:50
- Re: świetna manga:) : julia : 23.12.2009 19:16:19
- świetna manga:) : kiri : 17.12.2009 21:17:07
będzie live action
+
Niemniej mam sympatię i do mangi, i do głównej bohaterki, gdyż w wielu aspektach ta manga opowiada o mnie. .__.”
SD… Ja tam się nie przyczepiam. To jest moje pierwsze romansidło (właśnie ze względu na postać głównej bohaterki xP) i jeszcze nie miałam okazji zasmakować SD‑ków. ;3
A fabuła z akcją? Nie mam wrażenia, że się wlokła, ponieważ podczytywałam sobie kolejne rozdziały w pewnych odstępach czasu. I myślę, że to najlepszy sposób, aby przez to przebrnąć bez złego wrażenia co do swoistego braku akcji. :P Chociaż, jak się tak zastanowić, w każdym romansidle właściwie nie ma akcji, prawda? -tak, raz mi się zdarzyło spróbować jakiegoś romansidła, ale nie dobrnęłam nawet do końca 1 rozdziału, więc może tu nie jest jeszcze tak tragicznie. o.O'
dobrze, czasem rozterki głównych bohaterów wywołują uśmiech politowania, jednak ciekawa jestem ciągu dalszego i przyczepić mogę się tylko do częstych SD.
8/10
Powoli, jak żółw ociężale...
Sama w sobie jest całkiem sympatyczną mangą, miło pooglądać jakże liczne superdeformed, altruistyczną, z chorobliwie niską samooceną Sawako, jej sympatycznych, ciekawszych lub mniej przyjaciół i ich szkolne perypetie. Jednakże, jak do tej pory absolutnie NIC SIĘ NIE DZIEJE. No, może nie do końca nic, biorąc pod uwagę kilka „wyglądasz ładnie”, „jesteś wspaniała i wartościowa” i tym podobnych. I, oczywiście, ciągłe rozterki w głowie bohaterów, które są nienahalne i miło się z nich trochę pośmiać.
Kreska naprawdę nie jest najgorsza, patrząc na inne romanse. Jednakże, czy poza tymi kilkoma nielicznymi okienkami na mangę nie można poświęcić 'prawdziwej' Sawako więcej miejsca? Bo jakieś 3/4 dziewczyny to zakompleksione SD. Wiem, że to specjalny zabieg, aby jeszcze bardziej zachwycić czytelników pięknym uśmiechem, ale czy to aby nie przesada?
Fabuła, jakich wiele, okraszona kilkoma elementami przyciągającymi fanki. Bishouneni, śliczne dziewczyny, romans, jaki „może przydarzyć się każdej z nas”.
Co do samego romansu, przy każdym chapterze podnosi mi się ciśnienie. Może i przesadzam, ale kliknij: ukryte mając tyle sposobności do wyznania sobie miłości: w święta, w sylwestra, w walentynki – oni ciągle są, ekhm, NIEŚMIALI . Pewnie fanki mnie zlinczują i powiedzą, że właśnie za to ich kochamy? Przykro mi bardzo, ale mnie ten argument nie przekonuje.
Cieszę się, że przynajmniej kliknij: ukryte szykuje się bohater, który może nieco namieszać w przyjacielskich relacjach Sawako i Shouty. Mam nadzieję, że w końcu zrozumieją, co do siebie mają. .
Ogółem mówiąc, „Kimi ni Todoke” to tzw. seria 'co za dużo, to niezdrowo'. Obyć bez niej się można, ale trochę końskiej dawki słodyczy i nieśmiałości nie zaszkodzi raz na jakiś czas, prawda?
świetna manga:)