Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 6/10 kreska: 5/10
fabuła: 5/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 5 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,80

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 23
Średnia: 6,96
σ=1,71

Recenzje tomików

Wylosuj ponownieTop 10

Uśmiech Kanoko

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 2008-2009
Liczba tomów: 3
Wydanie polskie: 2015-2016
Liczba tomów: 3
Tytuły alternatywne:
  • Smiling Lady Kanoko
  • Warau Kanoko-sama
  • 笑うかのこ様
Tytuły powiązane:
Gatunki: Komedia, Romans
Widownia: Shoujo; Postaci: Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm

Obserwator absolutny w szkolnym shoujo.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: cathbanned

Recenzja / Opis

Kanoko Naedako z powodu pracy rodziców nieustannie przeprowadza się z miejsca na miejsce. Z tego powodu zmuszona jest także ciągle zmieniać szkołę. Niewiele osób na jej miejscu byłoby zadowolonych, bo jak tutaj zawiązać jakiekolwiek bliższe znajomości, skoro od początku wiadomo, że za chwilę los może nas rzucić na drugą stronę Tokio i utrzymanie kontaktu stanie się trudne? Jednak Kanoko jest to w zasadzie obojętne. Dziewczyna i tak zawsze jest sama, nie ma przyjaciół i absolutnie nie czuje potrzeby, by ten stan rzeczy zmieniać. Powód jest prosty: Kanoko jest obserwatorem. I to obserwatorem nie byle jakim – nic nie umknie jej uwadze, wszystkie informacje na temat otoczenia, w którym się znajduje, potrafi bez większego trudu wyłapać i zapisać w specjalnie na ten cel przeznaczonym zeszycie. Kanoko uważa, że wszędzie ludzie są jednakowo interesujący i mają podobne problemy, więc nie ma dla niej większego znaczenia, gdzie prowadzi obserwacje. Co więcej, dziewczyna uważa, że bliższe relacje z kolegami z klasy utrudniałyby jej chłodne i logiczne postrzeganie ich zachowań, dlatego nie tylko nie dąży do zawierania przyjaźni, ale stanowczo odrzuca wszelkie próby kontaktu ze strony rówieśników.

Jak łatwo się domyślić, fabuła Warau Kanoko­‑sama ma charakter epizodyczny. Główna bohaterka w każdej kolejnej szkole szybko zauważa problemy klasowych rówieśników i najczęściej albo zostaje w nie wplątana, albo trochę wbrew sobie sama się w nie wtrąca („bo tak będzie ciekawiej”, jak się usprawiedliwia). Pierwszy rozdział może dać mylne wrażenie o całości, gdyż Kanoko mimowolnie nawiązuje w nim bliższe relacje z trzema osobami – Momoką Hanai, Haru Tsubakim i Toutą Natsukasą. To sugeruje, że w dalszej części te relacje będą stopniowo rozwijane, więc następny rozdział, w którym główna bohaterka znajduje się w zupełnie innym otoczeniu i rozpoczyna się kolejny wątek, może być zaskoczeniem. Oprócz Kanako poszczególne rozdziały łączy właśnie wymieniona trójka – Momoka, Haru i Touta –którzy uważają się za przyjaciół dziewczyny i nie zamierzają łatwo zrywać znajomości. Dotyczy to szczególnie Tsubakiego, pojawiającego się właściwie w każdym rozdziale i zawsze służącego Kanoko dobrą radą, dzięki czemu kilka razy zdarzyło mu się uratować sytuację. Wymaga to od niego przemierzania całego ogromnego Tokio wzdłuż i wszerz, na co zwraca uwagę nawet sama główna bohaterka – czy tyle czasu poświęca się „tylko” przyjaciółce? Oczywiście że nie, ale Kanoko należy do tego rodzaju postaci, które potrafią doskonale wysuwać wnioski na podstawie obserwacji, pod warunkiem, że nie dotyczy to ich bezpośrednio. Mówiąc w skrócie: nawet przez myśl jej nie przejdzie, że Tsubaki mógłby żywić do niej uczucia natury romantycznej. Z tego powodu, chociaż wątek romansowy jest wyraźnie zasugerowany, przez większość czasu przewija się na drugim planie i nie pełni roli na tyle istotnej, żeby zaliczyć mangę stricte do romansu.

W gruncie rzeczy trudno napisać na temat fabuły Warau Kanoko­‑sama coś więcej. Opowiada o zwyczajnych problemach, jakie miewają uczniowie, podanych oczywiście w mało rzeczywistej otoczce tak typowej dla shoujo. Dlatego proszę się nie dziwić, jak łatwo wszelkiego rodzaju dylematy i trudne kwestie mogą zostać rozwiązane, nawet wtedy, gdy przypadkiem trafią się takie poważniejszego kalibru (związek uczennicy z nauczycielem, konflikt chłopaka z macochą). Z drugiej strony manga nie jest tak skrajnie nierzeczywista, by miała budzić pusty śmiech czy niesmak podczas czytania – autorka potrafi znaleźć złoty środek i nie przesadzić. Poszczególne epizody są raczej do przewidywalne, nie ma się co oszukiwać, mimo to zawsze znajdzie się jakiś odbiegający od oczekiwań szczegół – główna bohaterka bardzo lubi zaskakiwać i to jej się udaje zwłaszcza wtedy, gdy czytelnik wpada w pułapkę schematu i zupełnie nie spodziewa się, że coś mogłoby jednak pójść inaczej. To bardzo sympatyczny akcent. Mówiąc prościej: niby fabuła nie przedstawia sobą nic szczególnego, ale jednak mangę czyta się zaskakująco dobrze, bo uniknięto większych zgrzytów, potrafi za to wciągnąć i wywołać uśmiech.

Bohaterowie stanowią tylko i aż sympatyczną gromadkę. Chyba najlepszym argumentem, by sięgnąć po tę mangę, może okazać się główna bohaterka. Nie od dziś wiadomo, że ponad połowę bohaterek shoujo stanowią urocze do przesady mimozy obdarzone bardzo skąpą ilością charakteru. Tutaj jest inaczej, Kanoko przypomina odrobinę złośliwego chochlika, który uwielbia naśmiewać się z głupoty ludzkiej. Ma dość wysokie mniemanie o sobie, ale szybko przekonuje się, że tylko podczas obserwowania z zewnątrz wszystko wydaje się banalnie proste – problem pojawia się wtedy, gdy ona sama znajdzie się w trudnej sytuacji. Może i wyrzeczenie się jakichkolwiek kontaktów towarzyskich pomaga w pozostaniu neutralnym obserwatorem, ale szybko okazuje się, że dziewczynie po prostu brakuje obycia i nie potrafi sobie poradzić w bliższej relacji. Seria doskonale obrazuje, że najłatwiej jest oceniać innych.

Powyższy opis bohaterki może nie brzmi optymistycznie, ale zapewniam, że Kanoko jest osóbką interesującą, na swój sposób uroczą, a przede wszystkim wcale nie tak zimną, za jaką chciałaby uchodzić. Jedynym w zasadzie bohaterem poza nią, o którym można napisać coś więcej, jest Tsubaki, z podziwu godnym uporem wpychający się niemal do każdego rozdziału. I chwała mu za to, bo potrafi swoim cynizmem ubarwić sytuację. Haru należy do często przewijającego się w mangach szkolnych typu chłopaka idealnego, za którym ugania się cala szkoła. Nie wygląda, jakby szczególnie zależało mu na popularności, i generalnie do wszystkiego prezentuje stosunek obojętny graniczący z olewczym. Uparcie twierdzi, że wpadł do szkoły bohaterki (niezależnie od tego, gdzie by się ona znajdowała) „po drodze” albo „przypadkiem” – to po prostu typ człowieka, który nie zwykł okazywać, że mu zależy. A jak jest naprawdę, każdy czytelnik bez trudu zauważy.

I to wszystko, albowiem pozostali bohaterowie to wyłącznie postaci epizodyczne, sporadycznie się zdarzy, że ktoś pojawi się w więcej niż jednym rozdziale. Teoretycznie wyjątek stanowi pozostała dwójka przyjaciół Kanoko – Momoka i Touta, ale i oni pojawiają się z rzadka i raczej na krótką chwilę, a trochę zmienia się to dopiero pod koniec mangi. Te postaci potraktowane zostały wyjątkowo po macoszemu, są tylko niewypełnionymi zarysami charakterów. Nie, żeby to szczególnie przeszkadzało, bo – jak wszyscy bohaterowie – sprawiają wrażenie sensownych i wiele więcej się nie oczekuje. Możliwe, że czegoś więcej na ich temat dowiedzieć się można z niezakończonej na razie kontynuacji tej mangi, zatytułowanej Koi dano Ai dano, ale tutaj na dodatkowe wątki zabrakło miejsca.

Ocenianie strony graficznej większości mang shoujo bywa monotonne, ponieważ zazwyczaj rysowane są one według pewnych szablonów. Również w tym tytule znajdziemy ich sporo, przez co manga graficznie absolutnie nie wybija się z tłumu. A więc tła nie występują w zasadzie w ogóle, autorka skupia się na bohaterach, co nie znaczy, że są oni jakoś szczególnie wymuskani. Najczęściej prezentują się przyzwoicie, obywa się też bez zniekształceń – widać, że autorka do pewnego stopnia ma już wyrobiony warsztat i udaje jej się unikać wpadek. Oczywiście występuje duża ilość uproszczeń, form super­‑deformed pomagających w zaakcentowaniu pewnych scen oraz cała masa dopisków – chwilami tekst dominuje nad rysunkami. Za plus można uznać fakt, że mimo sporej liczby bohaterów przewijających się przez mangę, postaci nie są do siebie na tyle podobne, by nie dało się ich rozróżnić. I to w zasadzie tyle. Warau Kanoko­‑sama to nic szczególnego pod względem graficznym, ale (jeśli przyjąć konwencję gatunku) zostało zrobione uczciwie.

Cóż mogę napisać w podsumowaniu? Warau Kanako­‑sama to tylko przyjemna manga z ciekawą główną bohaterką, epizodyczną fabułą i cieniem romansu w tle. Na szczęście w żadnym momencie nie próbuje udawać, że jest czymś więcej, a wykonanie pozostaje na poziomie zadowalającym. Tak więc jeśli czujecie potrzebę przeczytania czegoś miłego, ale niezbyt wymagającego – zapraszam do lektury.

Yumi, 29 listopada 2012

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Hakusensha
Wydawca polski: Studio JG
Autor: Ririko Tsujita
Tłumacz: Paulina Ślusarczyk-Bryła

Wydania

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Studio JG 7.2015
2 Tom 2 Studio JG 11.2015
3 Tom 3 Studio JG 2.2016