Tanuki-Manga

Kontynuacja wydarzeń z poprzedniego tomu – Lina zostaje rozdzielona z Gourrym i pojmana przez Zelgadisa, sługę Czerwonego Kapłana Rezo, poszukującego Kamienia Filozoficznego. Poznajemy historię Czerwonego Kapłana, oraz przyczyny, dla których tak bardzo pragnie on zdobyć ten artefakt. Okazuje się też, że nie wszystko i nie wszyscy są tacy, jak można uznać na pierwszy rzut oka. Nieoczekiwane wydarzenia sprawiają, że Lina, Gourry i Zelgadis muszą połączyć siły i stawić czoła obudzonemu Władcy Ciemności Shabranigudo.

Trzeci tomik mangi liczy sobie pięć rozdziałów, każdy otwierany tradycyjnie całostronicowym rysunkiem. Znajdziemy tu już mniej humoru niż w tomach poprzednich, co nie znaczy, że go wcale nie ma. Jest po prostu mniej postaci rysowanych w sposób zdeformowany, a sama fabuła jest poważniejsza. Dodatkowo pojawiają się także przedstawiciele rodu demonów – mazoku, z którymi walka nie jest już tak łatwa, jak z ludźmi.

Tomik został wydany na białym, przyjemnym w dotyku papierze. Otwierają go cztery kolorowe strony, o dosyć zdecydowanej kolorystyce, przy czym czwarta strona przeznaczona jest na spis rozdziałów, pod którym znajduje się rysunek bohaterów w postaci super deformed. Tomik zaopatrzony jest w kolorową obwolutę, pod która znajduje się taki sam rysunek jak na niej, utrzymany w szarościach. Dodatkową gratką dla fanek Zelgadisa jest fakt, że przez cały rozdział paraduje on bez koszuli – w końcu jest jakiś fanserwis dla pań.

Zachowane zostały autorskie nazwy zaklęć, przy których podane jest ich znaczenie po japońsku oraz polskie tłumaczenie. Przetłumaczone zostały także efekty dźwiękowe. Nie zostały natomiast przetłumaczone takie nazwy jak „were­‑mantis”, czy „duel­‑rhan” – poniżej obrazka dodano odnośnik, wyjaśniający znaczenie japońskie i polskie.

Tomik oceniam pozytywnie, dobra jakość wydania i rysunku powinna zadowolić każdego fana. Polecam – zwłaszcza fankom Zelgadisa.