Golden Time
Recenzja
Banri Tada właśnie dostał się na uniwersytet i chwilowo, z powodu nadmiaru czasu przed spotkaniem organizacyjnym (i zgubienia się), szlaja się po mieście samiutki jak palec. A przynajmniej tak się mu wydaje, dopóki nie spotyka innego studenta, najwyraźniej z tego samego wydziału, który też nie ma zielonego pojęcia, jak dojść na miejsce. Jako że panowie najwyraźniej dobrali się w korcu maku, to po szczegółowym przedstawieniu się (z wyjaśnieniem, jak się pisze ich krzaczki w imionach) postanawiają razem podążyć ku przeznaczeniu. Znaczy: namierzyć uczelnię. Nasz bohater dowiaduje się, że nowo poznany kumpel, Mitsuo „Yana” Yanagisawa uczęszczał do renomowanej szkoły i mógł zdawać na powiązany z nią uniwersytet, ale zrezygnował z tego przez tajemniczą kobietę. Banri nie zdąży jednak poznać dalszych szczegółów, gdyż znienacka pojawia się przed nimi dziewczyna, zdziela go wielkim bukietem róż (być może przypadkowo), a następnie rzuca kwiatami w Mitsuo. Rzuca także jakieś uwagi o braku komunikacji pomiędzy nimi i zawoalowaną groźbę, że rzeczony pan należy do niej do grobowej deski. Jak się później okazuje, panna nazywa się Koko Kaga, a jej jedynym celem jest podążanie za Mitsuo, śledzenie Mitsuo, wyjście za mąż za Mitsuo i generalnie odhaczanie kolejnych punktów ze swojego „Idealnego scenariusza idealnego życia” (zawierającego Mitsuo). Na szczęście dla niezainteresowanego, przez kolejne cztery lata będzie się on mógł cieszyć uniwersytecką wolnością, ponieważ Koko zdawała gdzie indziej. A przynajmniej tak mu się wydawało dotychczas. Bowiem ku wielkiemu zadowoleniu Banriego (no bądźmy szczerzy, spodobała mu się), okazuje się, że Koko w tajemnicy złożyła papiery na ten sam uniwersytet. Teraz będzie miała możliwość przebywania z ukochanym przez cały czas – albo dopóki jej nie ucieknie i nie zniknie z oczu. Cóż, nie ma to jak zacząć uniwersyteckie życie od małej sceny. Gdy do tego dodamy, że nasz z pozoru normalny bohater też coś ukrywa, na przykład mroczną tajemnicę z przeszłości, to wygląda na to, że zapowiadają się ciekawe cztery lata…
W pierwszym tomie, liczącym sześć rozdziałów, widzimy pierwsze kroki, jakie stawiają Banri, Koko i Mitsuo w nowym studenckim życiu. Czyli (tradycyjne) zapisywanie się do klubów, ciąganie po imprezach zapoznawczych, poznawanie nowych ludzi, dopasowywanie się do nowego otoczenia. Ale oprócz tego mamy też rozmowy pomiędzy nimi. Przede wszystkim Banri przy różnych okazjach dowiaduje się po trochu, o co tak naprawdę chodzi w „związku” Koko i Mitsuo i dlaczego ten ostatni jest temu pomysłowi tak bardzo niechętny. Czytelnik poznaje z kolei wielką tajemnicę Banriego – jak widać, nie trzeba czekać na to zbyt długo. Dostajemy też mały wąteczek dramatyczny, wprowadzoną nową postać i voilà, koniec tomiku.
Muszę stwierdzić, że pod względem graficznym tomik mi się podoba. Bohaterowie są narysowani ładnie, w zróżnicowanych pozach i ujęciach, i mają coś, co się nazywa mimiką. Nie ma tu wprawdzie szczególnie rozbudowanego tła, jego funkcje pełnią głównie rastry i jakieś sceny z anonimowymi postaciami, ale mimo to czytelnik nie ma wrażenia pustki, ponieważ kadry są wypełnione po brzegi. Zastosowano także zróżnicowaną czcionkę do wyrażania różnych emocji, co jest przyjemne, choć czasem nadmiar szkodzi i wprowadza poczucie chaosu (w skrócie – nie jestem fanką kwadratowych onomatopei). Sam tomik ma kolorową obwolutę z wizerunkiem Koko, pod którą znajduje się gładka okładka z krótkim wykładem wygłaszanym przez Saosi i Shii (takie dwie z klubu herbacianego) o tym, w jaki sposób gra się w ludzkie kręgle. Ujmujące.
Do tłumaczenia nie mam większych zastrzeżeń, chociaż nie wiem, czy aktualnie studenci się akurat tak wyrażają, bo miejscami brzmiało to zdecydowanie mało współcześnie. Za to plus przydzielam za Kult Wielkiej Śnieżynki, rejestrację w USOS‑ie i onomatopeję „szlaju szlaju”.
Jeśli ktoś oglądał anime na podstawie light novel, to manga powinna mu się spodobać. Ja jestem tylko ciekawa, czy w miarę rozwoju wydarzeń bohater zacznie wzbudzać we mnie takie same mordercze uczucia jak w anime. Mam też nadzieję na bardziej rozbudowane wątki poboczne.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 4.2016 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 7.2016 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 9.2016 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 12.2016 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 6.2017 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 10.2017 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 1.2018 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 3.2018 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 6.2018 |