Gra w Króla
Recenzja
Nobuaki Kanazawa jest uczniem klasy 1B w Liceum Prefekturalnym Tamaoka. Uczą się tu również jego dziewczyna Chiemi Honda i najlepszy przyjaciel Naoya Hashimoto. Nagle wszyscy uczniowie w klasie zaczynają otrzymywać e‑maile od tajemniczego nadawcy, określającego siebie mianem Króla, i zostają wciągnięci w specyficzną grę. Wiadomości zawierają rozkazy, które należy wykonać w ciągu 24 godzin, w przeciwnym wypadku bowiem wymierzona zostanie kara. Pierwsze polecenia, nakazujące jednemu chłopakowi pocałowanie koleżanki, a drugiemu polizanie stopy innej, wydają się tylko głupim żartem. Nikt nie traktuje tego poważnie, dla wielu to nawet świetna zabawa, do czasu, gdy w podejrzanych okolicznościach umierają pierwsze osoby.
Jak widać fabuła Gry w Króla – najnowszej mangi wydawnictwa J.P. Fantastica nie należy do szczególnie oryginalnych. Motyw grupy ludzi poddanych presji, po kolei ginących z rąk nieznanego sprawcy, został już dość mocno wyeksploatowany. W takim przypadku liczą się przede wszystkim wykonanie i realizacja. Po pierwszym tomie mogę stwierdzić, że na razie jest dobrze. Akcja wciąga, napięcie rośnie. Król ma spore pole do popisu i dużo możliwości, gdyż jego celem jest klasa licząca na początku 32 osoby. Dodatkowo przyglądanie się reakcjom i interakcjom poszczególnych uczniów może zainteresować samo w sobie. Według mnie jednak najważniejsze w przypadku tego typu tytułów jest zakończenie – mam nadzieję, że tym razem będzie spójne i logiczne. Wciągnęłam się na tyle, że chętnie zobaczę, jak potoczą się dalsze wydarzenia i do jakiego finału doprowadzą, a także jak wypadnie Gra w Króla w porównaniu z innymi mangami opartymi na podobnych motywach i wydanymi przez J.P. Fantastica, czyli Doubt i Judge.
Lekturę bez wątpienia uprzyjemnia polskie wydanie. Tomik w powiększonym formacie, w jakim ostatnio wychodzą serie inne niż tasiemce, przyjemnie wziąć do ręki. Obwoluta niestety niezbyt przypadła mi do gustu. Komputerowo wystylizowana, odbiega charakterem od wnętrza komiksu, przez co nawet nie jestem pewna, czyja twarz na nią trafiła. Zastanawiam się również, dlaczego do opisania fabuły z tyłu użyto dwóch rozmiarów czcionki. Na jednym skrzydełku umieszczono zasady gry w Króla, a na drugim informacje o autorach. Może z czasem dowiemy się, czemu główny bohater nazywa się dokładnie tak samo jak scenarzysta? Pod obwolutą znajduje się ascetyczna czarna okładka z szarymi znakami. Manga nie zawiera kolorowych stron ani dodatków czy też reklam. Na początku znajduje się lista uczniów klasy 1B i „zdjęcie” klasowe. Na końcu natrafimy na ten sam rysunek w formie negatywu, z zaznaczonymi krzyżykami osobami, które zginęły w pierwszym tomie. Ten ciekawy zabieg skłania do zastanowienia się, ilu postaciom uda się dożyć do końca opowieści. Nie wypatrzyłam żadnych błędów ani literówek. Cieszy płynny i swobodny przekład, a także wyczyszczenie wszystkich onomatopei i zastąpienie ich polskimi odpowiednikami.
Uważam, że warto dać szansę Grze w Króla, zwłaszcza jeśli lubi się tytuły, których istotą jest poszukiwanie rozwiązania zagadki, kto za tym wszystkim stoi i jakie kierują nim motywy.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | J.P.Fantastica | 2.2016 |
2 | Tom 2 | J.P.Fantastica | 6.2016 |
3 | Tom 3 | J.P.Fantastica | 9.2016 |
4 | Tom 4 | J.P.Fantastica | 12.2016 |
5 | Tom 5 | J.P.Fantastica | 3.2017 |