Gra w Króla
Recenzja
Plan odkrycia tożsamości króla nie powiódł się. Nadal nie wiadomo, kim jest człowiek, który skazuje kolejnych uczniów klasy 1B na śmierć. A ponieważ to już trzecia część z pięciu, sam środek historii, autorzy uznali zapewne, że liczba zgonów, jakie miały miejsce dotychczas, była niewystarczająca – w końcu na początku tomiku żyje nadal dwudziestu siedmiu licealistów z trzydziestu dwóch. Postanowili spotęgować napięcie i rozgrzać atmosferę, przez co w drugiej połowie tomu liczba trupów gwałtownie wzrasta. Według mnie takie rozwiązanie spowodowało niestety więcej szkody niż pożytku. Dotychczas mieliśmy okazję poznać bliżej każdą z ofiar, wzbudzić w sobie różne emocje w stosunku do niej i w związku z tym bardziej przejąć się jej losem. Tutaj otrzymujemy rzeź mięsa armatniego, niewiele wnoszącą do fabuły, poza podkreśleniem okrucieństwa i bezwzględności króla oraz bezradności reszty. Dodatkowo po wątku z Nami Hirano, która po dostaniu e‑maila z karą, jaką jest wieczność w ciemnościach, natychmiast ślepnie, coraz większą trudność sprawia mi przymykanie oka na niedociągnięcia i niezastanawianie się nad tym, jak pewne wydarzenia mogły mieć w ogóle miejsce i jak niby król to wszystko kontroluje.
Nobuaki cały czas stara się prowadzić śledztwo. Znajduje pewien trop – niedokończone wiadomości w telefonach nieżyjących uczniów, ściera się także z wyjątkowo podejrzanie zachowującą się koleżanką z klasy. Jego pragnieniem jest uratowanie jak największej liczby osób, przez większość czasu jednak miota się bezsilnie i rozpacza. Pomagający mu Yousuke Ueda również trafia na kolejny ważny ślad. Wątpię, byśmy już w czwartym tomie poznali rozwiązanie. Widać jednak, iż koniec się zbliża, choć poszlaki wskazują, że może być nieciekawy.
Poziom techniczny wydania nie uległ zmianie. Ilustrację z przodu obwoluty uznaję za najładniejszą z dotychczasowych. Nieco zamyślony i smutny młodzieniec, skąpany w promieniach słońca, wpatruje się w czytelnika fioletowymi oczami. Tradycyjnie zastanawiam się nad tym, kto to może być. Wyraz twarzy i fryzura wskazują na Nobuakiego, ale logika podpowiada, że chodzi o Naoyę. Główny bohater będzie raczej na obwolucie tomu pierwszego niż trzeciego. Oczywiście nie można wykluczyć, że są to postacie niezwiązane z treścią mangi, które miały po prostu dobrze się prezentować. Cały czas denerwuje mnie sprawa zapisu słowa król. Polski tytuł ma postać Gra w Króla, natomiast w streszczeniach raz pojawia się król, innym razem „król”. Ten pierwszy przypadek występuje w opisach fabuły, zamieszczonych na początku woluminów, ten drugi trafia się na obwolucie, choć nie w tomie drugim. Dobrze, że chociaż w samym komiksie zastosowano wersaliki i nie wprowadzano dodatkowego zamieszania.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | J.P.Fantastica | 2.2016 |
2 | Tom 2 | J.P.Fantastica | 6.2016 |
3 | Tom 3 | J.P.Fantastica | 9.2016 |
4 | Tom 4 | J.P.Fantastica | 12.2016 |
5 | Tom 5 | J.P.Fantastica | 3.2017 |