Oblubienica czarnoksiężnika
Recenzja
Ucieczka Chise powoduje niemałe zamieszanie wśród znajomych Eliasa. On sam pogrąża się w rozpaczy, przybiera swoją potworną formę i wyrusza na poszukiwanie ukochanej. Z pomocą przychodzi mu Tytania, która nie tylko proponuje odnalezienie dziewczyny, ale także odpowiednią argumentacją przywraca czarnoksiężnikowi trzeźwość umysłu.
Cartaphilus, który przybrał postać Stelli, ma pomysł, jak pozbyć się klątwy gnijącego, nieśmiertelnego ciała. W tym celu proponuje Chise układ, który ma być korzystny dla obydwu stron. Chce wykorzystać klątwę dziewczyny, aby zniwelować własną, a metodą ma być przeszczep ręki. Zamiana części ciała ma jednak skutki uboczne – Chise musi zmierzyć się ze złymi wspomnieniami z dzieciństwa związanymi z jej matką, a na dodatek poznaje wspomnienia Cartaphilusa, co stanowi okazję do zaprezentowania czytelnikom pełnej historii obu tych postaci.
Ilość wydarzeń i wprowadzonych w związku z nimi informacji jest w tym tomie niemal przytłaczająca. Wszystko jednak zostało zaplanowane i poprowadzone z sensem, a rozstrzygnięcia nie wpisują się w żaden standardowy schemat. Każdy element układanki został umieszczony w odpowiednim miejscu, a ciąg wydarzeń był logiczny i dobrze rozplanowany. Historie postaci, ich reakcje na wydarzenia i emocje zostały pokazane w sposób niezwykle przekonujący, czego najlepszym dowodem może być to, że manga potrafi wzbudzić empatię czytelnika nawet wobec Cartaphilusa. Finał tej historii nie okazał się ani przesadnie optymistyczny, ani pesymistyczny i stanowił zgrabne zamknięcie.
Wydanie polskie po raz kolejny zachwyca. Wysokiej jakości papier, perfekcyjny druk oraz piękne kolory obwoluty i kolorowych stron po prostu cieszą oczy, mocno podnosząc i tak pozytywne wrażenia z lektury. W samych superlatywach muszę wyrażać się również na temat polskiego przekładu, który cechują dobrze dobrane słownictwo, płynne i pełne emocji dialogi oraz wypowiedzi. Nie zauważyłem żadnych błędów, za co należą się gratulacje dla korekty. Na samym końcu tomu znajdziemy parę słów od autorki w formie zabawnej mangi.
Dziewiąty tom zamyka ważny etap fabuły Oblubienicy czarnoksiężnika. Robi to niezwykle zgrabnie, z wykorzystaniem całej palety emocji, które udzielają się czytelnikowi. Rozbudza także ciekawość w kwestii tego, co będzie dalej, a tomu dziesiątego, rozpoczynającego nowy wątek w historii Chise i Eliasa, nie mogę się wprost doczekać.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 3.2015 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 6.2015 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 10.2016 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 1.2017 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 5.2017 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 1.2018 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 5.2018 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 1.2019 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 4.2019 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 4.2020 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 9.2020 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 3.2021 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 4.2022 |
14 | Tom 14 | Studio JG | 10.2022 |
15 | Tom 15 | Studio JG | 5.2023 |