Tanuki-Manga

Fumi coraz lepiej czuje się w nowym domu. Co prawda Kyuutarou nadal lubi jej dokuczać i wytykać błędy, ale to tylko motywuje ją do jeszcze cięższej pracy. Wszystko jednak zmienia się, gdy bohaterka zostaje napadnięta przez trzecioklasistę, przystojnego i niezwykle popularnego Rena Shimizugawę. Okazuje się, że chłopak jest opętany przez robaki i chociaż Fumi nigdy wcześniej nie zamieniła z nim nawet słowa, wie on zaskakująco dużo o jej przeszłości, o której dziewczyna bardzo chciałaby zapomnieć. Zaskoczona, że prześladująca ją klątwa tak szybko zaczęła działać, postanawia opuścić dom Kyuutarou, nie informując nikogo o swojej decyzji. Na szczęście kolega odkrywa ucieczkę Fumi i w porę powstrzymuje ją przed zrobieniem głupstwa.

Już pierwszy tom wyraźnie sugerował, że bohaterka ma coś do ukrycia i prędzej czy później jej tajemnica wyjdzie na światło dziennie, a jako że manga ma tylko trzy tomy, autorka postanowiła odsłonić część kart już w drugiej części. Wreszcie dowiadujemy się, dlaczego Fumi nie ma żadnych bliskich i musi pracować, żeby się utrzymać – otóż wszystkie osoby, które przyjmują ją pod swój dach, wkrótce potem padają ofiarą różnych nieszczęść. Ostatecznie winą obarczają właśnie bohaterkę, zmuszoną tym samym do szukania szczęścia gdzie indziej. Nic dziwnego, że nie czeka ona, aż coś złego się wydarzy, tylko od razu decyduje się na ucieczkę. Dopiero poważna rozmowa z Kouichim i babcią uświadamia dziewczynie, że tym razem jest inaczej, ponieważ ma do czynienia z ludźmi, którzy walczą z podobnymi klątwami. Przy okazji wychodzi na jaw, że istnieją osoby zdolne kontrolować robaki i to prawdopodobnie jedna z nich jest odpowiedzialna za życiowe niepowodzenia Fumi. Pytanie brzmi, dlaczego to robi i co zyska, jeśli Fumi podda się rozpaczy i pozwoli przejąć robakom kontrolę nad swoim sercem?

Cóż, istnieje duża szansa, że odpowiedź na to pytanie poznamy w ostatnim tomie. To samo tyczy się zagadki ukochanej z przeszłości Kyuutarou – czy zaginiona Fuyu to właśnie Fumi? Chłopak jest coraz bardziej przekonany, że tak, podobnie zresztą jak czytelnik. Tylko dlaczego Fumi nic nie pamięta i z jakiego powodu zniknęła? Trochę dużo tych pytań, ale miejmy nadzieję, że Kyousuke Motomi rozwieje wszystkie wątpliwości. Martwi mnie to o tyle, że QQ Sweeper doczekał się kontynuacji, czyli mangi Queen's Quality i chociaż nie mam nic przeciwko dalszym przygodom „sprzątaczy”, to jednak wolałabym, żeby recenzowany tytuł był czymś więcej niż tylko reklamą kolejnego tytułu.

Jakość wydania nie zmieniła się; ponownie uwagę zwraca lakierowana, tym razem intensywnie fioletowa obwoluta, która od razu skradła me serce bardzo ładną i dynamiczną ilustracją. Tak jak poprzednio, tomik zawiera spis treści, ale numeracja stron jest mocno wybiórcza. Tradycyjnie już nie zabrakło przyciętych kadrów, jest też problem z mocnym klejeniem. Owszem, fajnie, że komiks dużo przetrzyma, ale klej wystający między okładką a pierwszą i ostatnią stroną nie wygląda zbyt estetycznie. Wiąże się to również z problemem z marginesami wewnętrznymi – nie do końca spełniają swoją rolę, ponieważ klejenie i tak nie pozwala na mocniejsze rozłożenie tomiku. Nie mam natomiast poważniejszych uwag do tłumaczenia, które nadal prezentuje się przyjemnie i nie razi sztucznością. Jedynie na stronie sto sześćdziesiątej babcia mówi: ... coś złego się stało w świecie sprzątaczy, podczas gdy dużo lepiej i naturalniej byłoby zmienić szyk i napisać „...coś złego stało się…”. Tomik kończy krótka notka o Onizuce, ale sądzę, że jest ona bardziej zrozumiała dla osób, które czytały Dengeki Daisy oraz równie krótkie posłowie autorki. Ostatnie strony zajmują zapowiedź ostatniego tomu QQ Sweeper, stopka redakcyjna, reklama sklepu Waneko i reklamy innych komiksów wydawnictwa: Silver Spoon i nieco starszego Na dzień przed ślubem, a także lista miejsc w internecie, gdzie można zapoznać się z ofertą Waneko.