Komentarze
Cheese in the Trap
- komentarz : Salva : 11.09.2015 22:43:57
- Re: Podobne : Salva : 11.09.2015 22:25:14
- komentarz : Salva : 11.09.2015 22:23:06
- Podobne : Akedeia : 31.08.2015 09:36:44
- komentarz : Akedeia : 31.08.2015 09:26:21
- kolejny plus : Amiami : 8.04.2015 23:44:42
- Re: To jest horror a nie shojo : Amiami : 8.04.2015 15:38:23
- Re: To jest horror a nie shojo : Salva : 26.03.2015 17:42:11
- Re: To jest horror a nie shojo : Salva : 26.03.2015 17:41:25
- Re: To jest horror a nie shojo : Amiami : 26.03.2015 16:51:01
Podobne
Też uwielbiam Cheese, dlatego zgadzam się w dużej mierze z recenzją, jednak jestem z obozu ludzi, którzy uważają, że Jung po prostu zakochał się w Sul. Co prawda kliknij: ukryte jest to o wiele łatwiejsze teraz, kiedy mieliśmy „A linking loop”, jak i te wszystkie kłótnie Junga z Sul. Zresztą to też jednak z rzeczy, które mi się w CitT podobają: ta skrzywiona przez Sul perspektywa, która widzi go na początku jako masterminda za wszystkim i powolne odkrywanie, że w gruncie rzeczy Jung to też człowiek, ze swoim zmęczeniem, irytacją, oczekiwaniami ojca i skrzywioną moralnością. Zresztą uwielbiam to, jak w późniejszych rozdziałach Jung coraz mniej się chowa za uśmiechem, a o wiele więcej widzimy jego różnych ekspresji (walka z Inho to moje ulubione rozdziały pod tym względem).
kolejny plus
To jest horror a nie shojo
Niepewność i poczucie osaczenia głównej bohaterki jest tu silnie zaznaczone i przekonywujące, ponieważ ma się wrażenie śledzenia fabuły z wnętrza głowy Sul, gdzie jest aż ciasto i duszno od natłoku wątpliwości wobec otoczenia i samej siebie. Tak jak ona sama mamy jedynie wzgląd na jej własne wnętrze, przez co wszyscy- podejrzanie miły szkolny celebryta, koleżanki i koledzy różnego stopnia- wydają się być po równo tajemniczy i niepokojący, niezależnie od tego, jak lekka i zabawna wydaje się być scenka z ich udziałem.
Bohaterka nie tylko ma wady ale także je u siebie zauważa, i ma to znaczenie, ogromny plus.
Kreska nie jest aż tak docykana, żeby zrzucić z tronu moje ulubione, ale jest zdecydowanie genialna w swojej własnej kategorii- dzięki bardzo plastycznej mimice twarzy, umiejętnemu użyciu kolorów…no i sami przyznajcie, lisi pyszczek bohaterki z tymi jej zadartymi oczkami jest sam w sobie czymś świeżym i nietypowym wśród bohaterek jej pokroju, gdzie panuje podział na słodkiaczki z okrągłymi ślepkami i chłodne, bardziej bishonenowate niż dziewczęce królowe lodu. Ta mordka zdecydowanie ma swój charakter i to samo można powiedzieć o wielu innych postaciach, a także, o dziwo, o tzw. „wypełniaczach tła”...co jest mega plusem i dodaje realizmu, bo nie każdy spoza naszego pola widzenia jest manekinem, zawsze zdarzy się jakiś anonimowy ludek o ciekawej aparycji, a to na dworcu czy uczelni…moją faworytką jest tu maleństwo z bobem :)
Gorąco polecam i wyrażam smutek z racji tego, że nie znam koreańskiego, więc jedyne co mam do dyspozycji to skanlacje 40 rozdziałów na ok. 190 wydanych. Bu ):
Perełka