Voynich Hotel
Recenzja
I oto nadszedł niestety ostatni dzień pobytu w gościnnym hotelu Voynich. Dziś w programie zamykanie wątków i między innymi takie atrakcje, jak nieświadome egzorcyzmy dla początkujących, tradycyjne, poprawiające płodność potrawy z zagrożonych gatunków, lekcja szycia oraz cokolwiek ezoteryczne metody na kaca. Zapraszam!
Jako się rzekło we wstępie, recenzowany tomik jest już ostatni. Wprowadza co prawda kilka nowych postaci, jednak ich role, poza pewną parą, są tylko epizodyczne. Zgrabnie kończy zasadniczo wszystkie wątki, jakie pojawiły się w mandze. Mamy więc zamknięcie wątku Snarka, której zgubą stanie się jej ostatnie życzenie. Mamy dalszy ciąg perypetii miłosnych zakochanych par zaprezentowanych w poprzednich tomach. Dowiemy się też, jak ostatecznie zakończy się konflikt między Taizo a Cesarskim Smokiem. Ba, poznamy nawet rodzinne strony Trzech Matek! A przy okazji dowiemy się, o czym w ostatnich chwilach przed śmiercią może myśleć nastoletnia dziewica. Aczkolwiek wniosków nie rozciągałbym raczej na ogół dziewic. A to wszystko przecież, o czym uważny czytelnik wie, zaledwie część wątków.
Techniczna strona polskiego wydania wszystkich powyższych wspaniałości pozostaje bez zmian, co należy poczytać oczywiście za zaletę. Kolejny raz otrzymujemy powiększony tomik w błyszczącej i cokolwiek tym razem makabrycznej obwolucie. W środku tradycyjnie już znajdziemy jedną kolorową stronę przedstawiającą Klub Detektywów oraz kilkaset stron wypełnionych charakterystycznie odrealnioną kreską Seimana Doumana i dobrze dobranym oraz zredagowanym tłumaczeniem autorstwa Anny Koike. Tym razem jednak miałem wrażenie, że było tu jakby mniej absurdalnego humoru. Samej groteski w sumie też było stosunkowo niewiele, albo też ja się na nią uodporniłem i przestałem ją zauważać. Za to całkiem spore było natężenie golizny, co zapewne miało związek ze wspomnianym wyżej zamykaniem wątków. Być może nie bez znaczenia był fakt, że mangę łykałem jednym ciągiem, bez robienia sobie przerw.
No, ale gdybanie gdybaniem, zaś konkluzja może być tylko jedna. Osoby, które kupiły i z przyjemnością czytały poprzednie dwa tomiki tej mangi, obowiązkowo wręcz powinny zaopatrzyć się w tom trzeci. Znajdą tu domknięcie wszystkich istotnych wątków, a w kilku przypadkach poznają także dalsze losy ważniejszych postaci. Ponadto znowu będą cieszyć oko charakterystyczną kreską, groteską oraz krwią zmieszaną z fekaliami. Voynich Hotel zdecydowanie nie jest serią dla każdego, ale jeśli ktoś lubi tego typu turpistyczne makabreski i kupę czarnego humoru kpiącego sobie z poprawności politycznej, może śmiało dać tej mandze szansę. Nie powinien być zawiedziony.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 10.2018 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 1.2019 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 2.2019 |