Locke Superczłowiek
Recenzja
Burza na Ronwall, czwarty tomik serii Locke Superczłowiek, rozpoczyna jeden z najbardziej udanych wątków fabularnych w dziejach tego cyklu. Rzecz rozgrywa się kilkanaście lat po Pogromie Cyberów. Szesnastoletni Locke przebywa na niedawno skolonizowanej planecie Ronwall. Zachowuje się jak zwyczajny człowiek, pracuje i ma dziewczynę – nie pamięta o swoim długim życiu i nadludzkich mocach. Na Ronwall tymczasem wzbiera niezadowolenie, wynikające z tego, że planeta wciąż musi przyjmować nowych kolonistów. Skorumpowany rząd nie jest w stanie poradzić sobie z tym problemem, a to doprowadza do powstania ruchu oporu. W konflikt między buntownikami a rządem Locke zostaje wmieszany przypadkiem, jednak spotkanie z dawnym znajomym sprawia, że decyduje się włączyć do walki.
W porównaniu z poprzednimi opowieściami, ta wyraźnie ustawia Locke’a na pozycji głównego bohatera. O ile poprzednio często stanowił tło dla innych postaci, tak tutaj jest już spiritus movens wydarzeń. Jednocześnie zwraca uwagę jego kreacja – póki nie pamięta swojej przeszłości, zachowuje się jak zwyczajny chłopak. W chwili, w której odzyskuje wspomnienia, staje się makiawelicznym momentami przywódcą, a także, gdy to konieczne, zabija bez cienia litości. To trochę inny Locke niż ten, który występował w Pogromie Cyberów. Moim zdaniem ta zmiana wychodzi bohaterowi zdecydowanie na dobre.
Więcej tu także (nareszcie!) polityki i wojny. Cała historia ma ciekawy kontekst, z wyraźnym ostrzem antyimigracyjnym, choć gwoli równowagi, za wszystkie kłopoty po równo winne są rządy Federacji i Ronwall. Pojawia się tu także pułkownik Victor Storheim, główny przeciwnik Locke’a przez aż trzy kolejne tomiki. Storheim pozostaje jedną z lepiej skonstruowanych postaci negatywnych w tym komiksie, jest bowiem klasycznym żołnierzem, który traktuje swoje zadania profesjonalnie i wydany rozkaz wypełnia zawsze, bez względu na okoliczności. Śmieszą za to niekiedy projekty techniczne – vide bombowce władz Ronwall.
Liczący sto sześćdziesiąt stron tomik wydany jest identycznie jak poprzednie, otwiera go opis ważniejszych postaci i dokładne streszczenie wydarzeń z tomu trzeciego. Okładkę zaliczyłbym do mniej udanych. Tłumaczenie wciąż trzyma średni poziom, ale z wyraźnymi tendencjami ku lepszemu. Historia opowiedziana w tym tomie jest ucięta, jej ciąg dalszy znajduje się w tomiku piątym.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tysiącletnie Imperium cz. 1 | Waneko | 12.1999 |
2 | Tysiącletnie Imperium cz. 2 | Waneko | 2.2000 |
3 | Pogrom Cyberów | Waneko | 4.2000 |
4 | Burza na Ronwal | Waneko | 6.2000 |
5 | Zimowa Planeta cz. 1 | Waneko | 8.2000 |
6 | Zimowa Planeta cz. 2 | Waneko | 12.2000 |
7 | Lord Leon cz. 1 | Waneko | 3.2001 |
8 | Lord Leon cz. 2 | Waneko | 6.2001 |
9 | Lustrzany pierścień cz. 1 | Waneko | 7.2001 |
10 | Lustrzany pierścień cz. 2 | Waneko | 12.2001 |