Re: Zero - Życie w innym świecie od zera. Księga druga: Tydzień w posiadłości
Recenzja
Z mangową adaptacją Tygodnia w posiadłości miałem ten problem, że jako osoba zaznajomiona z książkowym oryginałem dostawałem dokładnie tę samą historię, tyle tylko, że teraz w formie komiksu. Adaptacja, patrząc w miarę możliwości obiektywnie, była jak najbardziej poprawna, przygotowana starannie i bez większych wpadek psujących obraz całości. Cóż jednak z tego, gdy dokładna znajomość mających nastąpić wydarzeń psuła przyjemność płynącą z lektury. Ale. Chociaż fabuła zaczerpnięta z light novel została zamknięta wraz z zakończeniem tomu czwartego, czytelnicy doczekali się jeszcze piątego tomiku Tygodnia w posiadłości. Miał on pełnić funkcję fabularnej klamry i opisywać to, co się działo w posiadłości Roswaala po odparciu inwazji diabelstw, a przed podróżą do stolicy.
Niestety, albo i -stety, patrząc na całość dotychczas zawartej w książkach historii, bonusowy tom mangi nie wnosi fabularnie niczego istotnego. Ot, otrzymujemy kilka luźno zresztą ze sobą powiązanych historii o charakterze obyczajowo‑komediowym. A że manga powstała dość późno względem książek, lwia część ukazanych tu wydarzeń oraz wprowadzone nowe postacie nie mają żadnego wpływu na „właściwą” fabułę serii. Tym samym, zamiast traktować ten tom jako uzupełnienie, powinno się myśleć o nim raczej w kategorii historii alternatywnej bądź, jeszcze lepiej, opowiadania na motywach. Wolałbym za wiele nie spoilerować, ale czytelnik dostaje krótkie opowiadanie na temat Petry, opis jednego dnia „odmienionej” Rem, a także nieco dłuższe historie poświęcone kucharzowi o ksywie Eksterminator oraz przebiegłej intrydze uknutej przez pewnego konkurenta Roswaala…
Pod kątem czysto technicznym tomik nie odbiega w znaczący sposób od tego, co prezentowały poprzednie części. Na obwolucie pysznią się Ram i Rem w wersji z kocimi uszkami, z tyłu uśmiecha się Petra, a pod obwolutą mamy standardowe białe tło. Klejenie i edycja są bez zarzutu, ale sam tekst nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Trudno mi stwierdzić, czy w grę wchodzi niechlujny japoński oryginał, czy też braki po stronie tłumaczki i korekty, ale przekład sprawiał wrażenie chaotycznego, a bywało też, że i niezrozumiałego. Raziło to szczególnie w przypadku wątku kucharza (wejście Subaru i jego przedstawienie się „z czapy” bądź reakcja mistrza patelni, gdy nagle wstał od stołu). Także ustalenia dotyczące pojedynku Roswaala w ostatnim rozdziale były, w moim przynajmniej odczuciu, jakieś takie niejasne.
Kończąc tę recenzję, muszę ze smutkiem stwierdzić, że pojęcia nie mam, po co ten tomik właściwie powstał. Pomijając, oczywiście, argumenty czysto biznesowe i związane z zarabianiem na fanach marki. Fabularnie nie wnosi niczego istotnego, zaś część postaci zachowuje się w sposób dla siebie nietypowy. Opowiadania były w większości głupawe i chaotyczne, bez szczególnego pomysłu na siebie. Powodu do śmiechu praktycznie nie znalazłem żadnego. Sytuacji nie poprawiał także przekład, który omówiłem wyżej. Jak dotąd narzekałem, że żaden z tomików nie wychodzi poza wydarzenia ukazane w książkach, a tym samym jest tylko rysunkową powtórką z light novel. Teraz, gdy otrzymałem tomik z oryginalną historią, nie widzę żadnego powodu, by fan książek miał się w niego zaopatrywać. Fan mangi zresztą także. Nieznajomość tomu piątego w żaden sposób nie wpływa na zrozumienie przyszłej historii Subaru, a lektura może wręcz zrazić do dalszej część historii. Mówiąc krótko, nie polecam. No, chyba że jest się na tyle zagorzałym fanem, że musi się mieć WSZYSTKIE części serii.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 6.2018 |
2 | Tom 2 | Waneko | 8.2018 |
3 | Tom 3 | Waneko | 10.2018 |
4 | Tom 4 | Waneko | 12.2018 |
5 | Tom 5 | Waneko | 2.2019 |