Miłość, jenoty i inne kłopoty
Recenzja
Profesor Hanosuke okazuje się kolejnym jenotem przysłanym przez Kincho, by chronił Riku. Deklaracja Gonsuke, że pragnie pomóc w zbieraniu dobrych uczynków, sprawia, że Hanosuke odpuszcza mu, ale to nie koniec kłopotów naszej trójki bohaterów. Szkołę Riku odwiedzają bowiem niespodziewani i niezbyt mile widziani goście, czyli jenoty z Tsudy, które przybyły, by odprowadzić Miyo do jej ojca. Ponieważ ich rozstanie nie należało do przyjemnych, księżniczka nie ma ochoty wracać do rodzinnego domu. Mimo to zostaje siłą zmuszona do opuszczenia Riku i powrotu do Rokuemona. Chłopak wraz z Gonsuke postanawiają ją odbić!
Zbieranie dobrych uczynków chwilowo idzie w odstawkę, ponieważ pierwszeństwo ma uratowanie Miyo z rąk porywaczy. Protagonista wpada nawet na całkiem niezły plan, jak przedostać się do siedziby wroga, ale jak widać na końcu tomiku, jak zwykle coś idzie nie tak. Tym razem Mayu Minase poświęca najwięcej czasu i miejsca naszej słodkiej jenociczce – poznajemy szczegóły jej życia na górze Tsuda, a także okoliczności jej pierwszego spotkania z Riku. Okazuje się, że dramatyczny początek tomu ma niewiele wspólnego z tym, jak wyglądają jej rzeczywiste relacje z innymi jenotami w domu rodzinnym (poza ojcem oczywiście). Nie ukrywam, że brutalne wejście grupy jenotów trochę mnie zniesmaczyło – okładana biczem Miyo to średnio przyjemny widok, nawet jeśli głównym celem tej sceny było zaprezentowanie fanserwisu yuri, a może właśnie dlatego. Całość wypadła dosyć chaotycznie, autorka nagle wprowadziła kilka nowych postaci, głośnych i charakterystycznych, po czym zestawiła je ze starymi, równie specyficznymi. Zabrakło w tym wszystkim myśli przewodniej, odrobiny uporządkowania czy hierarchizacji – sceny poważne bez ładu i składu przeplatają się z humorystycznymi wstawkami. Poza tym zapowiedź następnej części sugeruje jakieś próby zakończenia niektórych wątków, chociaż do końca zostały jeszcze cztery tomy. Cóż, pozostaje czekać, co wyniknie z tego zamieszania. Mam tylko nadzieję, że mangaczka ma jakiś pomysł na Gonsuke, na razie pełniącego jedynie funkcję irytującego elementu komediowego, wpychanego dosłownie wszędzie i psującego niemalże każdą scenę, w której się pojawia. Trochę to przykre, bo po dwóch poprzednich epizodach byłam naprawdę dobrej myśli…
Omawiany tom nie odbiega jakością od poprzednich. Nadal trochę razi chaos na obwolucie, tym razem podsycany różowym tłem i przypieczętowany biustem jednej z bohaterek, przypominającym dwie kule do kręgli skąpo obleczone jakąś superwytrzymałą tkaniną. Jakość druku i papieru jest w porządku, nie mam też zastrzeżeń do dialogów. Jedynym zgrzytem są bardzo małe przypisy tłumaczące pojawiające się gdzieniegdzie napisy. Na końcu ponownie znajdziemy Jenocie opowiastki, skupiające się na Miyo i jej grupie przyjaciół z góry Tsuda oraz różnych przypadkach Gonsuke. Nie zabrakło też komiksowego posłowia autorki, która postanowiła się podzielić z czytelnikami wrażeniami z wycieczki z mężem w rodzinne strony. Trzy ostatnie strony zajmują zapowiedź następnego tomu i stopka redakcyjna.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 12.2016 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 3.2017 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 7.2017 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 7.2018 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 9.2018 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 12.2018 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 12.2019 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 3.2020 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 5.2020 |