Komentarze
Domestic na Kanojo
- Re: Mała konkluzja w temacie : Łowca czarownic : 14.04.2021 21:01:44
- Re: Mała konkluzja w temacie : Bez zalogowania : 14.04.2021 20:45:01
- Re: Mała konkluzja w temacie : Łowca czarownic : 14.04.2021 14:10:13
- Mała konkluzja w temacie : Bez zalogowania : 14.04.2021 00:40:36
- komentarz : Łowca czarownic : 9.06.2020 19:03:51
- Re: Koniec i to tak zakończone jakby nie szanowała swojej własnej pracy : KamionLi : 9.06.2020 15:38:14
- Re: 272 z 275 : Łowca czarownic : 9.06.2020 11:26:56
- Koniec i to tak zakończone jakby nie szanowała swojej własnej pracy : Łowca czarownic : 9.06.2020 11:22:42
- Re: 272 z 275 : Alt_TruIsta : 9.06.2020 02:14:37
- komentarz : Alt_TruIsta : 9.06.2020 02:10:35
Mała konkluzja w temacie
I (uwaga spoilery) kliknij: ukryte jak zrozumiałam autorka doprowadziła w końcu do wyboru Hiny. I dla mnie na podstawie obejrzanego anime byłby to logiczny wybór.
Logiczny nie musi oznaczać rozsądny. Po prostu wynikający z założeń początkowych.
Naprawdę rzadko w twórczości japońskiej w romansach zdarzają się plot twisty zmieniające całkowicie założenia początkowe. (chyba raz spotkałam się z tym, że faktycznie nie do końca było pewne, jakie będzie zakończenie, choć akurat było takie którego „chciałam”.)
Budowa romansów zazwyczaj jest prosta jak przysłowiowa budowa cepa.
Zazwyczaj już od początku wiadomo kto z kim i dlaczego, a całość nie polega na odkryciu celu podróży, lecz na podróży samej w sobie. Czyli droga jest w tym przypadku ważniejsza niż cel.
A to dlatego, że cel jest z góry określony.
Jeżeli autorka od początku dawała wciąż sygnały, że to Hina jest przez nią wybrana na top, ale jest uwikłanie rodzinne, to tak to poprowadziła.
Być może pod wpływem presji fanów w międzyczasie zmieniła zdanie/ugięła się i utworzyła głębszy wątek z Rui, ale końcu się otrząsnęła i zrobiła po swojemu, czyli to, co było do przewidzenia od początku (i czemu ona jako autorka sekundowała od startu, czyli Hinie)
Ale może też wszystko miało służyć wytłumaczeniu, dlaczego powstał trójkąt.
Więc albo jest zwyczajnie niezdecydowana, albo wręcz przeciwnie – bo 1 plus jedna to dla niej coś, co nie jest pełne.
Nie czytałam i nie oglądałam (chyba) pozostałych dokonań autorki, ale może ona po prostu tak ma, że nie potrafi wybrać, zdecydować. I dla niej, według niej to takie super rozwiązanie trójkącik na stałe. Ma się i wróbla w garści (Rui) i upolowanego gołębia (Hinę) :/
Jeżeli coś niewłaściwie zrozumiałam (bo jest późna pora ;), to niech ktoś to naprostuje poproszę.
No chyba się Pani autorka dziwić nie powinna za reakcję.Obwiniać może zaś się tylko i wyłącznie. Ja się bardziej zastanawiam jak tu cokolwiek ona chce wyjaśnić tym tankōbon'em. Sam fakt, że to rozważa to znaczy, że dotarło do niej chociaż częściowo jak zepsuła. Ale co z tego jak zepsuła to powinna długo zmagać się z złą sławą. Szkoda bo talent ma.
Cóż manga miała swoje dobre momenty zwłaszcza te z pierwszych jej tomów. No bo później historia zrobiła się już tak absurdalna, ze zabrakło mi w niej tylko tego by Natsuo zaczął chodzić po wodze. Ogólnie mogło się to wszystko skończyć dużo wcześniej.
272 z 275
Jeszcze bliżej finału
Polecam
Zdecydowanie nie żałuję wyboru. Kreska jest naprawdę świetna, szczególnie jeśli chodzi o oddanie emocji i bohaterów, ciekawe kreacje postaci i ich chrarakterów (aczkolwiek nie wszystkich) i sposób narracji w większości sytuacji naprawdę fajny. Akcja która zaczyna się w momencie gdzie większość „szkolnych romansów” nie dochodzi – no i nie jest to szkolny romans. Poza tym co charakterystyczne dla Sasugi akcja jest sensowie rozłożona w czasie i dobrze osadzone w rzeczywistości. Sceny erotyczne są zrobione ze smakiem i wyczuciem. Jest właściwie do sytuacji i nie miałem wrażenia, że to jest niepotrzebne. Wady to zbytnie przedłużanie akcji oraz niektóre rozwiązania typowo na potrzeby przedłużenia historii. Autorka ma tendencję do rozwijania bardzo ciekawie relacji i w pewnym momencie dochodzi to do momentu kiedy konieczne jest coś dziwnego aby akcja nie zakończyła się, póki manga się sprzedaje kliknij: ukryte rozwiązanie już raz użyte przez autorkę w innej mandze tutaj spowodowało głośne WTF z mojej strony Aktulnie zbliża się to wyraźnie do finału i mam szczerą nadzieję, że zakończenie będzie satysfakcjonujące.
I tak oto nigdy nie posądzałbym się o lekturę takiej tematyki ale muszę przyznać, że wzbudziło to więcej ciekawości niż kolejna retrospekcja w Berserku.