Jego wilczy sekret
Recenzja
Ze względu na pracę mamy Komugi Kusunoki przenosi się z tłocznego Tokio na Hokkaido, gdzie zamieszkuje z ojcem, prowadzącym niewielką knajpkę z udonem. Dziewczyna nie rozpacza z powodu przeprowadzki – jest to dla niej okazja do rozpoczęcia nowego szkolnego życia, wolnego od znęcania się z powodu jakiejś błahostki. Okolica jest piękna, a klasa wydaje się pełna sympatycznych ludzi, przynajmniej do czasu, gdy Komugi zostaje zaczepiona przez siedzącego obok w ławce Yu Oogamiego, który stwierdza, że bohaterka apetycznie pachnie… Od tej chwili chłopak stara się zbliżyć do nowej koleżanki, co wywołuje jej wyraźny dyskomfort.
Tu należą się czytelnikowi dwa słowa wyjaśnienia – Yu oraz jego trzech przyjaciół (wszyscy chodzą do klasy z Kusunoki) uchodzą za największych przystojniaków w szkole, a co za tym idzie, mają liczne grono fanek stanowiących swoisty kolektyw. Na pewno znacie ten zawistny typ, klasyczny przykład psa ogrodnika, co to sam nie zje i innym nie da. Komugi miała aż nadto do czynienia z takimi osobami w poprzedniej szkole, toteż, chcąc uniknąć kolejnych kłopotów, prosi Yu, by dał jej spokój. Ale chłopak nie ma zamiaru rezygnować z nowej przyjaźni, kiedy zaś Komugi poznaje jego sekret, nie ma już dla nich odwrotu!
W przypadku tej mangi trudno mówić o zdradzaniu niespodzianek, skoro największą wyjawia sam jej tytuł – ot, kolejna słodka opowiastka o miłości międzygatunkowej. A ponieważ jedna para uszek i ogonek to zdecydowanie zbyt mało, bardzo szybko na scenę wkraczają kolejni bishouneni obdarzeni tymi atrybutami. Pomiędzy tą puchatą zgrają plącze się zaś urocza heroina o silnym poczuciu moralności i empatii. Co tu dużo mówić, zarówno Komugi, jak i jej nie do końca ludzcy koledzy są przeuroczy, a historia chwilowo urzeka prostotą i bezpretensjonalnością. Olbrzymi wpływ ma na to fakt, że główna bohaterka jest osobą poukładaną, a do tego raczej cichą i spokojną, ale może pochwalić się całkiem silnym charakterem. Oczywiście, manga jest odrealniona do granic możliwości, ale taki już urok podobnych komiksów. Na razie fabuła nie obfituje w żadne dramatyczne wydarzenia czy nagłe zwroty akcji, to po prostu ciąg scen, głównie ze szkolnego życia bohaterów. Mamy więc pierwsze kroki Komugi w nowej szkole, perturbacje związane z poznaniem sekretu Yu i jego przyjaciół oraz pierwsze próby przed dniem sportu. W tle czai się nieco dramatyczna przeszłość bohaterów i zalążek pierwszej miłości. Idealne czytadełko na brzydkie zimowe popołudnie.
Polskiemu wydaniu naprawdę trudno coś zarzucić – podoba mi się prosta i bardzo czytelna kompozycja obwoluty, a także kolorystyka ilustracji otwierającej tomik, a prezentującej głównych bohaterów. Druk jest wyraźny i nasycony, onomatopeje przetłumaczone, a i paginacja (od czasu do czasu) się trafi. Nie mam też żadnych zastrzeżeń do dialogów. Przypadło mi do gustu, że tłumaczka nie przesadziła z młodzieżowym slangiem – owszem, postaci używają co jakiś czas różnych modnych powiedzonek i zwrotów, ale mimo wszystko dominuje język polski. Dzięki temu treść nie wydaje się infantylna i po prostu przyjemnie się ją czyta. Tak naprawdę w oczy rzucił mi się tylko jeden drobiazg, mianowicie na stronie 16 w wypowiedź koleżanki Komugi, Kany, wkradło się nadprogramowe „o”. Pierwszy tom kończy dodatkowa historia dotycząca obowiązków domowych panów oraz ich niezbyt zdrowych nawyków żywieniowych. Poza tym znajdziecie kilka słów od autorki, zapowiedź kolejnej części i stopkę redakcyjną.
Jego wilczy sekret to wyjątkowo uroczy romans szkolny, niesilący się na bycie czymś więcej. Jedna z wielu słodkich opowiastek, wzbogacona o wątek nadnaturalny, ale stworzona z pomysłem, choć według reguł gatunku. Po pierwszym tomie jestem jak najbardziej na tak!
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 12.2019 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 3.2020 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 6.2020 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 8.2020 |