Jego wilczy sekret
Recenzja
Komugi i Yu nie cieszą się wspólnym szczęściem zbyt długo, ponieważ do akcji, zgodnie z zapowiedzią, wkracza Yata. Opiekun chłopców, nie słuchając próśb i wyjaśnień, po prostu modyfikuje wspomnienia Komugi. Dziewczyna budzi się we własnym łóżku kompletnie nieświadoma wydarzeń ostatnich tygodni. Jej życie toczy się utartym torem – chodzi do szkoły, spędza czas z przyjaciółkami i kompletnie nie pamięta zmiennokształtnych. I tylko dziwne uczucie pustki nie daje jej spokoju… Tymczasem Yuu, bojąc się reakcji Yaty, obserwuje Komugi z daleka, ponieważ nie potrafi zapomnieć łączącego ich uczucia. Sytuacja nie jest też łatwa dla reszty chłopaków: po pierwsze, wszyscy polubili Kusunoki, i po drugie, nie jest im łatwo patrzeć na cierpienie przyjaciela. Ale przecież prawdziwa miłość pokonuje nie takie przeszkody.
Moje dywagacje przy okazji recenzji poprzedniego tomu okazały się trafne – ostatnia przeszkoda na drodze do szczęścia Yu i Komugi zostaje pokonana szybko i bez większych problemów. Służy ona nie tyle sztucznemu pompowaniu poziomu dramatyzmu, ile wyjaśnieniu przeszłości bohaterów, a zwłaszcza kwestii matki Yu. Jak się zapewne domyślacie, nie okazuje się ona tak zimną i bezduszną kobietą, jak wskazywałyby opowieści naszego półwilka. Pani Oogami miała naprawdę solidny powód, aby zostawić dziecko w leśnej głuszy pod opieką nieco nadgorliwego kruka. Oczywiście, wszystkie niedomówienia i wątpliwości zostają rozwiane, a przed głównymi bohaterami rozpościera się świetlana przyszłość. Tak naprawdę najmocniejszą częścią ostatniego tomu jest dodatek pod tytułem Historia Senriego. To ukłon w stronę czytelników, którzy nie mieli zbyt wiele okazji, by dowiedzieć się czegoś o dwuogoniastym kocie. Zaprezentowana historia jest prosta, ale treściwa i zgrabnie zakomponowana. Rzuca sporo światła na Senriego i przy okazji tłumaczy zachowanie Yaty. Tomik kończy krótki epilog, ukazujący szkolne perypetie Yu i Komugi.
Jak już pisałam, wybrane przez autorkę zakończenie niekoniecznie wzbudza mój entuzjazm. Uważam, że Yu nie zasłużył na bohaterkę i ostatecznie powinna ona wybrać Rina, ale tak to już jest w shoujo. Mimo wszystko z przyjemnością sięgałam po kolejne tomy i bardzo mnie cieszy, że mangaczka zdecydowała się na historię pozbawioną zbędnych ozdobników. Jego wilczy sekret jest komiksem poukładanym fabularnie, sympatycznym i dobrze zaplanowanym. Jego siłą są rozgarnięte i nieprzesadzone w żadną stronę postaci, którym nie brakuje charakteru. Ot, udana wariacja na temat, idealnie sprawdzająca się jako niewymagająca rozrywka.
Polskie wydanie do końca utrzymuje solidny poziom. Z obwoluty ostatniego tomu na czytelników spogląda Senri, zaś w środku znajdziemy kolorową ilustrację prezentującą główną bohaterkę. Oczywiście, nie zabrakło spisu treści, streszczenia dotychczasowych wydarzeń i spisu postaci. Sam tomik, podobnie jak poprzednie, nie jest długi – lektura zajęła mi kilkanaście minut. Poza epilogiem i wspomnianą już bonusową historią o Senrim nie znajdziemy w nim żadnych dodatków. Na końcu znalazło się miejsce dla bardzo krótkiego posłowia autorki i stopki redakcyjnej. To jeszcze jedno porządne wydanie Studia JG.
W sumie trochę mi szkoda rozstawać się z bohaterami. Mam nadzieję, że kolejny komiks shoujo, który pojawi się w ofercie wydawnictwa, będzie równie ciepły i uroczy. Zanim to jednak nastąpi, zachęcam do lektury Jego wilczego sekretu.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 12.2019 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 3.2020 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 6.2020 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 8.2020 |