Tanuki-Manga

Jeżeli czwarty tom Gunsmith Cats mógł niektórych rozczarować, jeśli chodzi o pościgi samochodowe, piąty nadrabia to z nawiązką. Niemal połowę wszystkich opisywanych tu wydarzeń bohaterowie spędzają w samochodach. Rally, która po wydarzeniach z poprzedniego tomu wciąż nie otrzymała zgody na posługiwanie się bronią, przypadkiem dowiaduje się, że Bean ma przewieźć na zlecenie organizacji przestępczej dużą ilość Kerosene. Chcąc mu w tym przeszkodzić, spotyka się z nim i proponuje zakład – jeśli uda jej się przeszkodzić w dostawie, Bean nigdy nie będzie woził narkotyków. Zaczyna się pojedynek dwójki wyjątkowych bohaterów, z których każde jest w stu procentach zawodowcem.

Tomik ten wprowadza pewne novum – czytelnik dość szybko zauważa, że mimo pełnych niechęci i potępienia słów, jakimi Rally obdarza Beana przy innych, naszej łowczyni nagród w rzeczywistości zależy na przewoźniku o końskiej szczęce. Może zbyt wcześniej, aby mówić o klasycznym love story (zwłaszcza że konkurentką dla Beana pozostaje Misty), ale w stosunku do poprzednich epizodów jest to pewna zmiana. Niestety, w piątym tomie wychodzi też pewien feler – widać tu już wyraźnie, że Kenichi Sonoda, mistrz w rysowaniu samochodów i broni, ma problemy z rysowanie kobiet. Wcześniej przesadnie męski image Gordy można było potraktować jako element konwencji, ale tutaj zarówno Rif Raf, jak i zabójczyni wysłana przez nowojorską mafię, wyglądają jak faceci. Ten problem będzie widoczny także w kolejnych tomach.

Jakość polskiego wydania pozostaje niezmienna, tzn. wszystkie moje uwagi dotyczące poprzednich tomów znajdują zastosowanie także i w tym przypadku. Tym razem tytuł tomiku (Kerosene) lepiej oddaje jego zawartość niż w przypadku tomu numer cztery.