Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 7/10 kreska: 6/10
fabuła: 7/10

Ocena redakcji

5/10
Głosów: 4 Zobacz jak ocenili
Średnia: 5,00

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 104
Średnia: 7,8
σ=1,4

Wylosuj ponownieTop 10

Strobe Edge

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 2007-2010
Liczba tomów: 10
Tytuły alternatywne:
  • ストロボエッジ
Tytuły powiązane:
Widownia: Shoujo; Postaci: Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm, Trójkąt romantyczny

Pierwsza miłość, średnio rozgarnięta główna bohaterka i szkolny idol. Czy z takich składników da się stworzyć świeżą, odpowiednio słodką i smaczną mangę? Przy odrobinie wyczucia – jak najbardziej!

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Hachiko

Recenzja / Opis

Ninako Kinoshita podczas przerw lubi wraz z przyjaciółkami wyczekiwać przejścia korytarzem szkolnego ulubieńca, Rena Ichinose, który wydaje się standardowym przykładem chłopaka idealnego. Przystojny, opanowany i samą swoją obecnością wywołujący spore zamieszanie wśród dziewczyn. Jednakże Ninako i jej paczka, piski na jego widok i całe uwielbienie, jakim jest darzony, traktują jako szkolną rozrywkę i nie żywią do Rena prawdziwych romantycznych uczuć. W końcu główna bohaterka dobrze dogaduje się z przyjacielem z dzieciństwa, Daikim i wszyscy twierdzą, że ci dwoje są w sobie po uszy zakochani. Według klasy, miłość między nimi wisi w powietrzu i to tylko kwestia czasu, aż zaczną ze sobą chodzić. Problem może jednak leżeć po stronie Ninako, która wyraźnie bardziej wierzy innym na słowo, niż rzeczywiście coś do niego czuje.

Jak to często w mangach shoujo bywa – nic nie będzie tak proste, jak by się chciało. Przynajmniej gdy o sferę uczuciową chodzi. Pewnego razu główna bohaterka spotyka Rena w pociągu i jednocześnie po raz pierwszy ma okazję zamienić z nim kilka słów. Niechcący zniszczona przez chłopaka, a należąca do Ninako zawieszka sprawia, że ta dwójka zawiera znajomość, która z czasem się pogłębia. Ren okazuje się milszy, niż by się mogło wydawać, a w sercu głównej bohaterki dość szybko rodzi się do niego uczucie. Problemów jednak jest wiele. Należą do nich chociażby Daiki albo też… dziewczyna Rena, Mayuka. Jedna z przyjaciółek Ninako również odgrywa pewną rolę w tym wielokącie romantycznym, a nieco później pojawia się jeszcze Andou, który staje się jednym z ważniejszych bohaterów.

Fabuła rozwija się w typowy dla shoujo sposób. Wszystko kręci się wokół relacji między bohaterami i wszelkich romantycznych zawiłości. Zakochana Ninako powoli utwierdza się w swoich uczuciach, podczas gdy Renowi bardzo zależy na swojej dziewczynie i mimo najróżniejszych utrudnień, takich jak praca Mayuki w zawodzie modelki, stara się utrzymać ich związek w jak najlepszym stanie. Daiki musi spodziewać się nieuchronnego odrzucenia ze strony Ninako, w czasie gdy kto inny może być nim zainteresowany. Jest także Andou, który umawia się z każdą ładną dziewczyną i nie zawraca sobie głowy poważniejszymi związkami, choć może gdzieś w głębi serca po prostu boi się odrzucenia lub zdrady.

Oprócz głównego wątku romantycznego także niektóre postaci drugoplanowe dostają swoje miejsce na stronach mangi i wykorzystują je odpowiednio tak, że bez trudu można polubić również niedoszłe albo przewijające się w tle pary. Urzekł mnie jeden z dołączonych oneshotów, który ukazuje trochę poprzedzającą wydarzenia pokazane w Strobe Edge historię miłosną, opowiedzianą z punktu widzenia dziewczyny Rena. Dzięki temu krótkiemu rozdziałowi można spojrzeć na całość pod trochę innym kątem. Ot tak, po prostu – Iou Sakisaka nie kreuje nikogo na bohatera „złego”, czy raczej takiego, którego zadaniem jest tylko przeszkadzać reszcie w rozwijaniu dobrych relacji między sobą, ale sprawia, że przy odrobinie zrozumienia można zaakceptować, a nawet darzyć pewną sympatią każdą postać, która dostała swoje pięć minut.

Strobe Edge charakteryzuje znakomita gra schematami, a raczej wykorzystanie ich w taki sposób, by nie nużyły czytelnika. Na pierwszy ogień można wziąć główną bohaterkę. Drobną, miłą, naiwną i niezdarną dziewczynę, niegrzeszącą inteligencją i wszystkim się przejmującą. Możecie mi wierzyć lub nie, ale nawet z tymi cechami Ninako pozostaje postacią zabawną i sympatyczną, którą da się polubić i która, poza drobnymi wyjątkami, nie wywołała u mnie napadów irytacji. Dodatkowo łatwo zauważyć, że Iou Sakisaka zdaje sobie sprawę, że chwyty przez nią stosowane są oklepane i podchodzi do nich z humorem i lekkim dystansem. Dzięki temu może nie stworzyła dzieła wybitnego i podobającego się wszystkim, ale po prostu mangę dobrą w swoim gatunku. Nawet piętrzące się, charakterystyczne dla shoujo nieporozumienia są w miarę dobre w odbiorze i raczej nie drażnią, a za to mogą zainteresować.

Częstym zjawiskiem w mangach są postaci uwielbiane przez całą szkołę, o niezwykłej urodzie i wzbudzających zazdrość wynikach egzaminów. Zwykle w shoujo taki typ bishounena odgrywa rolę obiektu westchnień głównej bohaterki i na swój sposób stanowi do samego końca niedościgniony ideał, który „przypadkowo” się w niej zakochał. Z Renem jest trochę inaczej, co tylko dodaje Strobe Edge uroku. Mimo że przystojny i sprawiający wrażenie opanowanego, w gruncie rzeczy jest zwykłym nieśmiałym i potrzebującym przyjaźni chłopcem. A popularność mu niczego nie ułatwia. Ninako, zamiast skupić się na tym, jak bardzo nie pasuje do idealnego Rena, powoli odkrywa jego cieplejszą, normalniejszą i bardziej przystępną stronę. Podobnie rzecz się ma z Andou, który pod maską wesołego playboya kryje bardzo delikatną i wrażliwą psychikę, którą łatwo zranić. Daiki z kolei to normalny, trochę niedojrzały i naiwny chłopak o wielkim sercu, który poza osobą, którą kocha świata nie widzi i ma czasem problem z wyrażaniem własnych uczuć. W dodatku jest dość zaborczy, a przy tym całkiem zabawny. Widać, że autorka postanowiła stworzyć urocze, ale niewyidealizowane postaci męskie i wyszło jej to całkiem nieźle. Jeśli chodzi o przedstawicielki płci pięknej, warto jest wspomnieć o Mayuce. Przez większość czasu czytelnik nie ma okazji, by dowiedzieć się, co chodzi po jej głowie, ale powoli zebrane elementy tworzą w miarę naturalną osobowość. Mayuka na pierwszy rzut oka wydaje się typową rywalką głównej bohaterki, czyli dziewczyną, która na zewnątrz jest ładna i miła, a w środku już zupełnie inna. Na szczęście jej ukrytego charakteru nam oszczędzono, za to zrobiono z niej postać po prostu ludzką. Mayuce zdarzają się czasem samolubne zagrania, ale zależy jej na Renie i potrafi się zachować z klasą. Plusem jest także przedstawienie rozwoju wątku romantycznego. Miłosne relacje głównych bohaterów nie polegają jedynie na pokazaniu chemii między nimi, ale także na rozwijaniu ich przyjaźni i odnajdywaniu punktów wspólnych. Nie tak często się zdarza, że postaci w romansach do siebie pasują i mają jakiś powód, by się sobą zainteresować, a ich relacje nie opierają się jedynie na namiętności.

Elementem ożywiającym recenzowaną mangę jest humor. Elementy komediowe wprowadza przede wszystkim główna bohaterka. Ninako ma talent do tworzenia nieporozumień, mówienia i komentowania tego, czego nie trzeba w najmniej odpowiednich momentach. Nawet gdy czasem atmosfera się zagęszcza, a humor schodzi na daleki plan i zdaje się wręcz znikać, zdarzają się elementy rozluźniające, głównie dzięki temu, że nie każdy bohater przeżywa wszystko tak samo mocno i niektórym udaje się zachować zdrowy rozsądek i normalny tok myślenia. W dodatku zakończenie Strobe Edge nie przemienia się w całkowicie rozlazłą gadkę zakochanych w sobie bohaterów, ale szybko powraca do komediowych wstawek.

Kreska w Strobe Edge była dla mnie dość trudna do oceny. Z jednej strony postaci są ładne, przyjemne dla oka i w charakterystycznym dla autorki stylu, który z drugiej strony, sprawdza się jedynie w przypadku komiksów shoujo. Dodatkowo większość tła świeci pustkami i nie należy się spodziewać po stronie graficznej niczego szczególnego.

Strobe Edge to manga niewymagająca, nieporuszająca cięższych tematów, a przy tym po prostu bardzo miła w odbiorze. Mogę ją polecić przede wszystkim miłośnikom lekkich, zabawnych i niekoniecznie realistycznych romansów, którzy mają ochotę na coś przyjemnego, a przy tym odświeżającego znane schematy w nierażący i zgrabny sposób. Natomiast osoby, które za shoujo nie przepadają, raczej się dzięki niej do tego gatunku nie przekonają, choć trochę zawartego tu humoru może umilić niejeden wieczór. Pozostaje więc tylko spróbować, a nuż ten komiks przypadnie do gustu?

Łakomczuszek Pospolity, 19 czerwca 2012

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Shueisha
Autor: Iou Sakisaka